W toku naszych codziennych rozważań na temat seksu często bagatelizuje się kwestie psychiki. To, jak się czujemy w związku, czy jesteśmy kochani i akceptowani, czy uprawiając seks myślimy o za grubym brzuchu, czy zwyczajnie lubimy siebie i swoje ciało - ma kolosalny wpływ na to, czy jakakolwiek satysfakcja z seksu, a tym bardziej orgazm, jest w ogóle możliwa. Biologia to tylko jeden aspekt naszej seksualności, kiedy chcemy spojrzeć na nią kompleksowo, trzeba do tego dołożyć czynniki psychologiczne, relacje z partnerem, to, jak wpływa na nas kultura i jakie wzorce często sugeruje nam, aby przyjmować.
W Polsce najwięcej kobiet skarży się na utratę potrzeb seksualnych (około 34%), kolejno na brak lub problemy z orgazmem. U panów najczęściej występującym problemem jest przedwczesny wytrysk (wg rożnych danych około 30%), dalej pojawiają się zaburzenia erekcji. Wszystkie wspomniane wyżej problemy mają swój wydźwięk w relacjach partnerskich. Cierpi nie tylko osoba, która skarży się w gabinecie, ale również jej partner, który chciałby pomóc, a nie wie, co się dzieje i z czego określony problem wynika. Oto kilka podstawowych kwestii, które wpływają na seks.
1. Seksuolodzy zgodnie twierdzą, że zdolność do przeżywania orgazmu przez kobiety jest czymś, czego każda kobieta potrzebuje się nauczyć . Nie każda potrafi przy inicjacji czerpać z niej przyjemność, nie każda również miała możliwość, dzięki akceptującemu środowisku, żyć w poczuciu, że seks to bliskość i może budować związek. Tym bardziej zatem, dopiero, kiedy pozna swoje ciało i dowie się, co jej sprawia przyjemność, będzie mogła czerpać przyjemność z relacji intymnej.
2 . Nadużywanie alkoholu, narkotyki, papierosy. Jedna lampka wina - idealnie. Kilka więcej i bardziej regularnie nie tylko powoduje zaburzenia erekcji u panów, ale również brak lubrykacji i ból podczas stosunku u kobiet. Podobnie narkotyki, na początku wyjątkowo pobudzają, z czasem ich działanie na seks daje efekty całkiem odwrotne. Papierosy to jedna z częstych przyczyn zaburzeń erekcji u panów.
3. Choroby: cukrzyca, depresja, leki na nadciśnienie - te i wiele innych wpływają negatywnie na libido, brak zainteresowania seksem, na zdolność do orgazmu. Depresja ma jeszcze to do siebie, że nie tylko powoduje dysfunkcje seksualne, ale również dysfunkcje mogą nasilać objawy depresji.
4. Brak akceptacji siebie i swojego ciała. Truizm w zasadzie, choć rzadko brany pod uwagę. Tymczasem trudno jest puścić kontrolę i zapomnieć się w bliskości, kiedy głowa mówi co innego. Własne zahamowania często się przerzuca odpowiedzialnością na partnera, tymczasem, zamiast patrzeć złowrogo na niego, warto się zastanowić nad sobą "Jaki ja mam stosunek do siebie?", "czego się boję?", "czy kiedyś przydarzyło mi się coś niedobrego i jak dziś to na mnie wpływa?"
5. Relacje z partnerem. Czas spędzany razem, nie tylko w łóżku. Czy czuję się zadbana i słuchana, czy mamy do siebie zaufanie i czy czuję się bezpiecznie? Większość postaw, które mamy wobec siebie tak w emocjach, jak i w seksie, większość niedopowiedzeń, kłótni - jak głębiej zajrzeć, wynika właśnie z powodu niedostatecznego zaufania, a to skutkuje brakiem bezpieczeństwa.
6. I jeden z najważniejszych obszarów, a który ma związek ze wszystkimi poprzednimi. LĘK . To on im bardziej nam zależy, tym bardziej powoduje, że nie możemy się sprawdzić. Część panów zna to być może - im bardziej im zależy na kobiecie/mężczyźnie, tym większa obawa czy podołam, czy dam radę, a to o krok od stresu i w kulminacyjnym momencie w łóżku - problemów z erekcją. Jak się zachowa partner/ka? Wesprze, czy wyśmieje? Podobnie jest w przypadku kobiet, pojawiający się lęk może powodować brak możliwości osiągnięcia satysfakcji - a te, utrwalone, stanowią doskonały mechanizm "samospełniającej się przepowiedni". Rosnące napięcie, kontrola, stres, brak spontaniczności w czynności, która z definicji powinna być radosnym i wzmacniającym doświadczeniem. Co lęk i stres powodują? Zaburzenia erekcji, spadek potrzeb, obawę przed współżyciem, brak orgazmu lub problemy z jego osiągnięciem, brak czerpania jakiejkolwiek przyjemności z seksu, do wyraźnej niechęci włącznie.
Wielki autorytet z dziedziny seksuologii John Bancroft w swojej publikacji "Seksualność człowieka" (2011), wymienia trzy ważne obszary, które mają razem zasadniczy wpływ na czerpanie przyjemności z seksu" 1) aktualna sytuacja, do której Bancroft zalicza właśnie poczucie bezpieczeństwa, otwarcie się na drugą osobę, rozmowy o seksie, niskie poczucie własnej wartości, problemy w związku 2) podatność na problemy seksualne, które wynikają z takiego przekonania, jak "seks jest złem", dodatkowo wskazuje na potrzebę samokontroli lub negatywnych doświadczeń seksualnych 3) i trzecie okno, czyli obszary związane ze zdrowiem fizycznym, z biologią, z chorobami i lekami, które się przyjmuje.
Wszystko to działa niejako w zamkniętym cyklu, wpływając na siebie nawzajem i powodując satysfakcje lub jej brak w seksie, a co za tym idzie motywację do kolejnych doświadczeń. Zdrowie seksualne mierzy się nie tylko liczbą stosunków w tygodniu. Ta część zdrowia to integracja obszarów związanych z emocjonalnością i własnymi uwarunkowaniami, których nie warto zamiatać pod dywan, a lepiej odkurzyć.