Siedem przyczyn nagłego ataku sieciowego zakupoholizmu
Po pierwsze: bo mam kartę płatniczą pod ręką
Jak źle by to nie brzmiało, kiedy muszę wstać od komputera, by wygrzebać portfel, wyciągnąć z niego kartę, wyszperać drugą kartę z kodami do przelewów, a następnie przejść procedurę płacenia on-line, to odechciewa mi się kupowania czegokolwiek. Dodatkowym bodźcem odstraszającym bywają zadania z gwiazdką (znajdź login do tego konkretnego sklepu, przypomnij sobie to hasło zawierające osiem znaków w tym duże litery, małe litery i cyfry), dlatego impulsem do zakupów w sieci bywa często obecność portfela leżącego przy komputerze. Rozumiecie, skoro on już tu jest, to czas skorzystać z okazji. Najczęściej jestem jednak zapobiegliwym skąpiradłem i staram się nie układać obok siebie przedmiotów służących do płacenia oraz przedmiotów pozwalających na łączenie się z internetem.
Po drugie: bo jest dzień darmowej dostawy
Sami rozumiecie, kiedy nadarza się taka okazja, że paczkę z drugiego końca świata wyślą mi za darmo, to przecież mogę się nawet poświęcić i wstać, pójść, wyciągnąć ten portfel. Obkupuję się wtedy jak dzika w płyty. Kupuję trzy razy więcej, niż powinnam - przecież wysyłają mi to za darmo, wprost do domu!
Po trzecie: bo to limitowana oferta
Tylko dzisiaj (i już nigdy więcej), tylko teraz (w tej cenie), tylko trzydzieści sztuk (i koniec, inni obejdą się smakiem). To jest doskonały bodziec do przełamania naturalnej niechęci do zakupów online. Zawsze ulegam temu szaleństwu, więc na wszelki wypadek widząc e-maile przypominające o nowych ofertach z hasłem "LIMITOWANA" nawet nie czytam, jeszcze zrobi mi się smutno i znów - zamiast na chleb, wydam na jakieś pierdoły.
Po czwarte: bo ceny były dobre
Widziałam już te produkty w sklepach, ale sprzedawcy narzucali zbyt wysoką marże, a tu, w internecie - proszę bardzo, niektóre przedmioty można kupić nawet pięć razy taniej. Kto by chciał być frajerem i przepłacać? Zawsze jednak sprawdzam, czy sprzedawca wirtualny nie jest kaprawym ściemniaczem i nie dolicza sobie za wysyłkę pięciokrotności ceny sprzedawanego po taniości produktu.
Po piąte: bo trzecia rzecz była gratis
Stary trick z gratisami dobrze działa. Nie jest oczywiście jakimś silnym motywatorem do zakupów on line, ale wiedząc, że mogę dostać jakiś produkt w danym e-sklepie naprawdę gratis, za 0 zł, jestem skłonna zaszaleć.
Po szóste: bo nie mam czasu
Urwanie głowy, mnóstwo pracy, dzieci, dom, choroba, ulewa, powódź, pożar, delegacja, a tymczasem trzeba pilnie kupić prezenty, nowy plecak, pakiet książek do następnej klasy, czy coś równie ważnego. W takich chwilach rzucam wszystko i po prostu robię te zakupy w internecie, a ponieważ karta płatnicza i karta z kodami leży już przy komputerze, to mogę jeszcze trochę zaszaleć (patrz: punkt pierwszy).
Po siódme: bo kupienie tego towaru w normalnym sklepie wprawiłoby mnie w zakłopotanie
Nie mam wcale na myśli gadżetów erotycznych czy ksiąg zakazanych. Po prostu czasem mam ochotę mieć coś, ale wiem, że dostanę to tylko w sklepie dla wtajemniczonych. Weźmy przykład z kosmosu: chcę kupić sobie replikę broni, wiem jaki model chce kupić konkretnie, W sklepie z replikami najprawdopodobniej musiałabym przyjąć na klatę sto spojrzeń i kilka komentarzy. Jestem już za stara, żeby mieć ochotę na seksistowskie gierki, mogę po prostu westchnąć, albo złożyć zamówienie w internecie, gdy wreszcie pojawi się odpowiedni impuls i postanowię popuścić wodze fantazji.
Ciekawa jestem co was motywuje do nieplanowanych zakupów w internecie?
Dominika Węcławek, Foch.pl
-
22-latka mierzy się z hejtem. Ma nieprawdopodobnie długi tułów
-
Lubi eksponować biust, co nie podoba się kobietom. Nie chce go zakrywać
-
Tak gwiazdy dbają o swoje włosy. Dzięki tej aplikacji ty też tak możeszMATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Te sukienki to prawdziwy HIT. Idealne dla pań po 50-tce
-
Wybrali imię córce, ale rodzina je wyśmiała. "Brzmi jak oranżada"
- Pamela Anderson w sukience jak ze "Słonecznego patrolu". Czas się dla niej zatrzymał. Wygląda obłędnie!
- Te kolory niezwykle pasują paniom 50+! Kobiece, wyraziste i odmładzające. Wiosną warto na nie postawić
- Małżeństwo Owsiaka nie zawsze się układało. Para myślała o rozwodzie
- Hit w "Mam talent". Zaśpiewała po francusku i zaskoczyła Sławomira
- Kiedyś był symbolem elegancji, dzisiaj powstają z niego dresy. Ten materiał przeszedł niezłą metamorfozę