Przebieranki w sypialni - czy ta zabawa jest dla ciebie?

Kontrolująca policjantka, troskliwa pielęgniarka, wymagająca nauczycielka czy może nieśmiały króliczek? Ile ról, w które możesz się wcielić - tyle nowych sytuacji w sypialni. Skorzystasz z zaproszenia do erotycznej zabawy w przebieranki?

Lubię imprezy. A najbardziej - te przebierane. Lubię etap wymyślania przebrania, poszukiwań elementów lub całego kostiumu. A najbardziej oczywiście lubię tę chwilę, kiedy zakładam na siebie kostium i nagle czuję się... jak nie ja. "Wchodzę" w rolę, zaczynam się inaczej zachowywać, poruszać, mówić. Zazwyczaj przebranie dodaje mi animuszu. Również w sypialni.

Pisząc o przebraniach erotycznych nie mam na myśli erotycznej bielizny (ani tej bardzo skąpej, ani tej nieco mocniej zakrywającej, jak gorset), nie mam też na myśli odzienia (czy też raczej jego braku) typu bodystocking. Mam na myśli kostium erotyczny (czytaj: skąpy, obcisły, kiczowaty, nierzadko "dziurawy" tu i ówdzie) - kelnerki, policjantki, pokojówki, króliczka, czerwonego kapturka, "Mikołajki"...

Przebieranki w sypialni to niewątpliwie sposób, żeby dodać życiu erotycznemu jeśli nie pikanterii, to chociaż rumieńców. Pomagają przełamać czającą się pod kołdrą rutynę i dostarczają nowych doznań bez pokusy szukania ich na boku. Pozwalają poznać ukrywane pragnienia partnera ("Kochanie, kogo masz ochotę przelecieć? Ostrą panią profesor, czy raczej uległą pokojówkę?"). Pozwalają też pozbyć się wstydu. W chwili, kiedy zakładasz kostium, zaczynasz odgrywać jakąś rolę. Możesz sobie pozwolić na więcej, bo ty, to już nie ty. Przynajmniej częściowo.

Okazuje się jedak, że zabawa w przebieranki nie jest dla każdego. Nie odnajdą się w niej osoby, które nie potrafią podchodzić do życia z dystansem i śmiać się z samych siebie. Nie odnajdą się w niej osoby, które czują się mocno skrępowane niedoskonałościami swojego ciała (bo erotyczne kostiumy mają to do siebie, że podkreślają niedostatki, a cała zabawa polega przecież na tym, żeby się w nich pokazać, a nie czym prędzej schować pod kocem). Nie odnajdą się w niej wreszcie partnerzy, których fantazje erotyczne są z całkiem innych... bajek.

rys. Magda Danajrys. Magda Danaj rys. Magda Danaj rys. Magda Danaj

Pozwólcie, że opowiem wam historię. ONA dostała od swojej koleżanki kostium króliczka. Kostium odleżał swoje w szafie (i nie był to czas liczony w dniach, a raczej w miesiącach), aż wreszcie zebrała się na odwagę i postanowiła zrobić JEMU niespodziankę. Przebrała się więc w skąpy staniczek z różową lamówką, na szyję założyła elegancką czarną muchę, na pupę mikroskopijne majteczki ze sporym, puszystym ogonkiem, na głowę różowe uszka. Strój uzupełniła czarnymi szpilami. I tak przebrana wkroczyła do pokoju. ON rzucił okiem, po czym skwitował, że zoofilem nie jest i zwierzęta w sypialni go nie interesują. Co robić, króliczek wrócił do szafy. ONA jednak nie dała za wygraną (bowiem bardzo lubiła przebieranki, całkiem tak, jak ja - przypadek?). Kilka miesięcy później wystąpiła w kolejnym erotycznym przebraniu. Tym razem - pokojówki. ON nerwowo zagryzał usta przez całe pięć minut, kiedy krzątała się po pokoju ścierając kurze z telewizora, w końcu nie wytrzymał: "Kochanie, NAPRAWDĘ MUSISZ teraz sprzątać?! Nie mogłabyś po prostu ze mną usiąść i obejrzeć wiadomości?" . Do trzech razy sztuka, pomyślała ONA. I w końcu go uwiodła przebraniem... uczennicy (JEGO wybór). Chociaż będąc kobietą, która dawno już wyrosła ze szkolnych ławek i mundurków, wolałaby raczej rolę nauczycielki . Niemniej swego dopięła i nauczyła opornego ONEGO zabaw w przebieranki.

I co, macie ochotę na kostiumową zabawę z partnerem? Zanim nadejdzie wasz "pierwszy raz", zapoznajcie się z kilkoma podstawowymi zasadami przebieranych randek:

- dopasujcie rozmiar ubrania do sylwetki, ale nie spędzajcie w nim zbyt wiele czasu przed lustrem, bo wtedy NA PEWNO odnajdziecie nierówności, fałdki, fale i co tam jeszcze, które wprawią was w zły nastrój;

- pogódźcie się z tym, że będziecie wyglądać kiczowato;

- pogódźcie się z tym, że będziecie wyglądać w sposób wyuzdany, a przynajmniej bardziej wyuzdany, niż kiedy jesteście całkiem nago;

- pogódźcie się z tym, że stroje erotyczne są kiepskiej jakości oraz z tym, że dane przebranie założycie tylko kilka razy (po czym być może wymienicie na nowe);

- dobierzcie strój do preferencji swoich ale i partnera, w przeciwnym razie spotka was takie samo rozczarowanie, jak bohaterkę przytoczonej wyżej historii;

- zanim przebierzecie się po raz pierwszy, przedyskutujecie z partnerem rodzaj przebrania i zasady zabawy (nie róbcie z tego wielkiej niespodzianki, bo reakcja partnera może was rozczarować - ponownie odsyłam do przytoczonej historii);

- pamiętajcie, że przebieranie i odgrywanie ról ma być zabawą, a więc bawcie się tą sytuacją (i śmiejcie)!

Pisałam dotąd o sytuacji, w której przebiera się partnerka. A może wy, drogie panie, wcale nie macie ochoty się przebierać, ale za to marzycie o numerku (albo kilku numerkach) z hydraulikiem, mechanikiem, czy  dostawcą pizzy , a niekoniecznie chcecie rozmieniać swój udany związek na drobne i szukać przygodnych profesjonalistów na boku? Może marzycie o tym, żeby do drzwi (okna!) waszego mieszkania zapukał supermen albo nieśmiały naukowiec? Pewnie nie będzie łatwo, bo wielu panów nie przepada za przebierankami. Często poddają się na etapie dobierania stroju, zwłaszcza, jeśli nie mogą kupić gotowca. W takim wypadku pomóżcie, poradźcie, przygotujcie tę zabawę wspólnie. Bo gra jest warta odrobiny wysiłku.

I dlatego na koniec nie zapytam, CZY przebierzecie się w sypialni, tylko: za kogo się przebierzecie?

Więcej o: