"Dicte" - trochę duńskiego mroku na słoneczne dni lata

Sezon wakacyjny w telewizji to zazwyczaj czas powtórek i to niekoniecznie dobrych. Na szczęście mamy alternatywę w postaci duńskiego serialu kryminalnego "Dicte?.

Serial rozpoczyna się rodzinnym obrazkiem. Główna bohaterka (tytułowa Dicte) jako nastolatka zachodzi w ciążę i rodzi chłopca. Słodko? Bynajmniej. Syn zostaje bowiem wbrew jej woli oddany do adopcji. Decyzję podejmują jej rodzice.

W tym momencie "tracimy" z oczu dziewczynę na dwadzieścia cztery lata i spotykamy się z nią ponownie w chwili powrotu do rodzinnego miasta. Kobiecie towarzyszy córka ze związku z byłym mężem. Mogłoby się wydawać, że powrót w rodzinne strony to zawsze dobry wybór, bo można dostać wsparcie od najbliższych.

W przypadku Dicte, niestety, tak nie jest. Rodzice po tym jak się jej wyrzekli, z żelazną konsekwencją unikają wszelkich kontaktów. Na szczęście kobieta może liczyć na wsparcie swoich przyjaciółek.

materiały Ale Kino+materiały Ale Kino+ materiały Ale Kino+ Materiały Ale Kino+

Dicte (w tej roli Iben Hjejle) jest dziennikarką śledczą, która podejmuje pracę w lokalnej gazecie. Gdy zostaje wezwana do opisania zamieszek między uchodźcami, przez przypadek natrafia na zwłoki młodej dziewczyny. Kobieta ma rozcięty brzuch. Podczas sekcji okazuje się, że ofiara była w zaawansowanej ciąży. Rozpoczyna się śledztwo w sprawie wyjaśnienia morderstwa i odnalezienia dziecka, które zostało wyjęte z brzucha kobiety.

Równolegle do śledztwa prowadzonego przez policję Dicte prowadzi własne dochodzenie. Początkowa niechęć do detektywa z wydziału zabójstw - Wagnera (Lars Brygmann) szybko mija. Dicte zdaje sobie sprawę, że są informacje, które może dostać tylko od policji. Zaczynają współpracować. Podczas badania okoliczności popełnienia przestępstwa wychodzi na jaw handel dziećmi.

To, co mi się spodobało w tym serialu, to naturalność postaci. Nie mamy tutaj ludzi o idealnych rysach twarzy, ubranych w świetne ciuchy, które nigdy się nie gniotą. Spotykamy zwykłych ludzi, którzy wykonują swoją pracę, jak najlepiej potrafią.

Historie rodzinne bohaterów są tłem, przeplatającym się z głównym wątkiem. Tym jest toczące się śledztwo. Córka Dicte i jej nowy chłopak, były mąż, próba dotarcia do dokumentów adopcyjnych syna, czy upragniona ciąża koleżanki to składowe historii jej życia. Dzięki historiom towarzyszącym dowiadujemy się jaka naprawdę jest Dicte.

Pierwsze dwa odcinki tworzą zamkniętą historię śledztwa, ale otwierają furtkę do dalszych przygód Dicte, jej córki i znajomych. Jeżeli lubicie seriale podobne do przygód inspektor Irene Huss, to ta produkcja powinna wam się spodobać.

Mnie osobiście bardzo spodobał się, jak to sama nazwałam, "polski akcent". Dicte i przyjaciółki siedzą pod kocami na leżakach i trzęsą się z zimna popijając herbatę. Jedna z dziewczyn mówi - typowe duńskie lato. Oczywiście, tfu, tfu! niech w tym roku nasze lato będzie gorące.

Premiera "Dicte"dziś - 1 lipca, o godz. 20.00 na antenie Ale Kino+. Powtórki serialu w niedziele od godziny 16.

Więcej o: