"Grantchester" - brytyjski kryminał na chłodniejsze wieczory
Nazwa serialu pochodzi od nazwy miejscowości, w której duchowny Sidney Chambers, grany przez Jamesa Nortona (trochę go kocham za rolę w "Happy Valley" ) rozwiązuje kryminalne zagadki. Powiecie, łeee, ale to już było, żadna nowość, nudy, idź sobie stąd.
materiały producenta materiały producenta
Oczekujcie niespodzianki, albo i nie (fot. materiały prasowe)
No i macie w tym trochę racji. Scenariusz każdego z odcinków jest dość przewidywalny. Mamy tutaj połączenie starego dobrego "Herculesa Poirot" i "Endeavour". Twórcy serialu nie boją się wzorować na klasykach i trzeba przyznać, że im to wychodzi.
W serialu nie ma licznych zwrotów akcji, strzelanin i pościgów typu "zabili go i uciekł". Mamy za to ładne zdjęcia angielskiej miejscowości i ludzi, którzy starają się żyć normalnie, choć jeszcze nie przebrzmiało echo II wojny światowej.
Co wyróżnia ten serial na tle innych, które możemy oglądać?
Ciężko jest mi to jednoznacznie stwierdzić, ale na pewno ciekawy jest wątek życia osobistego duchownego. Kościół anglikański odrzuca celibat, więc nasz bohater rozgląda się za kobietą swojego życia. I taka kobieta, owszem, istnieje, tylko nie do końca widzi się w roli żony pastora...
Mam małą obsesję na punkcie mody z lat 50. Piękne kobiety i przystojni mężczyźni. Nie chodzi mi tutaj nawet o urodę, ale styl, który posiadali. Kobiety zawsze z nienagannymi fryzurami, idealną szminką na ustach i pończochach z paskiem z tyłu. Panowie w garniturach, z ułożonymi włosami i z zadbanym zarostem na twarzy. Jest to dla mnie miła odmiana od stylu, który panuje obecnie na ulicach.
Jak wspomniałam wcześniej głównym bohaterem jest pastor, ale mamy też inspektora policji. W tej roli zobaczymy Robsona Greena, który początkowo niechętnie zgadza się brać udział w śledztwie, o którym poinformował go duchowny. Panowie początkowo nie pałają do siebie wielką sympatią, ale z czasem się to zmienia i zaczynają się dogadywać. Oczywiście, mamy tutaj kolejny raz sprawdzoną formę, z którą spotykamy się w wielu kryminałach.
Dlaczego polecam "Grantchester"?
Po prostu jest to klasyczny kryminał, który jest miłą odskocznią od mocnych, przepełnionych okrucieństwem i wulgaryzmami seriali kryminalnych. O ile bardzo lubię ciężkie klimaty, w których mam szybką akcję, to czasami dobrze jest zrobić małą przerwę i dla równowagi obejrzeć coś spokojnego. Takie jest właśnie "Grantchester" - spokojny kryminał.
"Grantchester" w Ale kino+ od niedzieli 13 września, o godzinie 20:10.
-
Zniżki dla emerytów po 60. roku życia Seniorzy mogą sporo zaoszczędzić
-
Te fryzury postarzają nawet o 15 lat. Lepiej z nich zrezygnuj
-
Poradnik świeżo upieczonego taty, czyli jak wspierać partnerkę po porodzie?MATERIAŁ PROMOCYJNY
-
"Mam talent". Juror wcisnął złoty przycisk dla 11-latki z widowni
-
Mohito wyprzedaje piękne bluzki za 29,99! Ich wzór jest kobiecy i wiecznie modny. Podobne w H&M
- Te pary rzadko pokazują się razem. Cenią sobie spokój i chronią prywatność
- Stylowe koszule w Pepco za 40 zł! Mają efektowny wzór. Podobne w Reserved i C&A
- Ma 51 lat i urodziła dziecko. Internauci podzieleni. "Postradała zmysły"
- Najmodniejsze sukienki na wiosnę 2023. Od tych modeli trudno oderwać wzrok
- Te płaszcze wyprzedaje C&A. Będą modne też wiosną! Podobne ma Reserved i Cropp