Zabójca chomików: zabieg liftingujący z użyciem nici PDO barb
Niestety z czasem skóra wiotczeje, traci swoją jędrność i zaczyna, brutalnie mówiąc, zwisać. Czy da się przeciwstawić sile grawitacji? A może warto po prostu zaakceptować stan rzeczy? Marzena, która nie ma nic przeciwko medycynie estetycznej jako desce ratunku w takiej sytuacji, postanowiła zafundować sobie mały lifting w charakterze prezentu na 40. urodziny. W zabiegu poprawy owalu twarzy zostały użyte nici PDO typu barb, które mają haczyki umiejscowione z trzech stron i dają zdaniem ekspertki najlepszy efekt podciągający. Zabieg nie należy ani do mało inwazyjnych, ani do najtańszych, więc powstaje pytanie, na ile warto go robić. Marzena jest bardzo zadowolona z efektu końcowego, a wy oceńcie same.
"Anatomia piękna" to nowy cykl na Fochu, w którym testujemy różne zabiegi medycyny estetycznej, aby sprawdzić ich skuteczność i sensowność. Dlatego razem z dziewczynami, które chcą skorzystać z dostępnych na rynku zabiegów uczestniczę w procesie zmiany i pytam je zarówno o motywacje i oczekiwania wobec zabiegu, jak i stopień satysfakcji po nim.
-
4 szt. za 29,99 zł w Biedronce. Perełki też w IKEA i Pepco
-
Ażurowego swetra z Lidla nie zdejmiesz do marca. Podobne w Pepco i HM
-
Dodaj garść i zanurz stopy. Domowy roztwór usunie wstydliwy kłopot
-
26 zł zamiast 609 zł. Perfumy z Rosmann pachną drogo i są ultratrwałe. Podobne w Douglas i Glantier
-
Fryzura dla pani po 60-tce. Trzy cięcia działają jak fontanna młodości
- Kuzynka stosuje to na "oddech palacza". Brzydki zapach zniknął
- Zaginęła 2-letnia dziewczynka. Aż trudno uwierzyć, kto się nią zaopiekował
- Co powinno jeść półroczne dziecko? Pamiętaj o tych 3 zasadach
- Co wiemy o Iwonie Morawieckiej? "Dzielnie znosi nieobecności męża"
- Wlej do wody trzy miarki i zamocz stopy. Częsty problem wielu Polek odejdzie w zapomnienie