Prośba o podwyżkę kontra prośba o zrobienie porządku - na co masz większe szanse?
Prośbę po podwyżkę najlepiej ćwiczyć przed lustrem, albo wieloma lustrami Prośbę po podwyżkę najlepiej ćwiczyć przed lustrem, albo wieloma lustrami /fot. Apionid Flickr CCo
Prośbę o podwyżkę ćwicz przed lustrem albo przed wieloma lustrami (fot. Apionid Flickr CC0)
Uwaga, uwaga: 22 września - czyli światowy dzień bez samochodu . Wszyscy rzucamy się na komunikację miejską. Po trasie Toruńskiej w Warszawie hula samotny wiatr, a w metrze ludzie siadają sobie na kolanach, dzięki czemu zostają nawiązane liczne przyjaźnie, a może nawet i romanse. Dzień bez samochodu jest bardzo popularny i przyćmiewa blaskiem sławy inne nietypowe święto, które również obchodzimy 22 września, a mianowicie Dzień Ćwiczenia Przed Lustrem Prośby o Podwyżkę Płacy . Nazwa jest długa i brzmi oryginalnie. Podwyżka pensji zawsze jest mile widziana, dlatego warto przemóc nieśmiałość i przekonać przełożonego, że wyższa płaca to absolutna konieczność.
W idealnym świecie (poproszę o mały kawałek takiego) pracujesz doskonale. Jesteś wybitną specjalistką w swojej dziedzinie. Szef to docenia. Swoje uznanie wyraża nie tylko miłym słowem, lecz również wymiernymi akcentami zwanymi podwyżką. Podwyżki dostajesz regularnie dajmy na to, raz do roku. Halo, pobudka, wstawać, nie spać, zwiedzać! Nie ma idealnego świata, nie ma regularnych podwyżek. Szef sam z własnej inicjatywy nie jest taki dobroduszny i hojny. W prawdziwym świecie podwyżkę trzeba sobie wywalczyć pazurami, wychodzić i cierpliwie wynegocjować .
Dla kasy warto się poświęcić Dla kasy warto się poświęcić /fot. Magda Acer
Dla kasy warto się poświęcić (fot. Magda Acer)
Proszenie o podwyżkę bywa krępujące. Mimo że proszę o coś, co mi się w moim mniemaniu należy, jak psu buda, jak majowi burza z piorunem. Proszę o coś, na co zasłużyłam. Czyli w zasadzie prosić nie powinnam, powinnam ją dostać, ot tak. W dodatku, gdy przychodzę z tą niezręczną prośbą, to szef ma taką minę, tak uniesie brew, że już wiem, że robię coś niewłaściwego. I w powietrzu unosi się zapach konsternacji oraz cisza wstydu. Bowiem okazuje się, że przyszłam nie w porę. Owszem, szef docenia moje zasługi, zaangażowanie i nowatorskie podejście do sprawy, ale nie teraz.
Uwaga, następne cztery akapity zawierają pewną dawkę ironii, świadome lokowanie kpiny oraz autoironię. Wierzę święcie w inteligencję czytelników oraz ich poczucie humoru, ale niektóre bardzo poważne komentarze pod żartobliwymi tekstami koleżanek skłoniły mnie do napisania tych dwóch zdań. Aby nie było wątpliwości.
Cała ta sytuacja z proszeniem o podwyżkę, skazana często na sromotną porażkę przypomina mi prośby skierowane do męża/chłopaka/partnera, dotyczące utrzymania porządku we wspólnym gospodarstwie domowym. Widzę pewne podobieństwa w schematach odmowy oraz w poziomie zażenowania i frustracji osoby, która prosi o rzeczy, które powinny się zdarzyć naturalnie.
Podobnie jak w przypadku sytuacji zawodowej okazuje się, że prośba o sprzątnięcie z podłogi przedmiotów, używanych wcześniej przez mężczyznę, została wypowiedziana niewłaściwym tonem. Okazuje się, że użyłaś tonu pasywno-agresywnego i to podświadomie, czyli najgorzej. Ty tego nie słyszysz, ale twój ton był napastliwo-oskarżycielski, taki z pretensją. Podobnie szef może odebrać twój głos jako roszczeniowy. A postawa roszczeniowa budzi naturalny sprzeciw i w konsekwencji prowadzi do budowy emocjonalnej barykady, czyli globalnego focha. W obliczu takiego tonu, najlepsze argumenty schodzą na plan dalszy. Czytaj, spływają do Rowu Mariańskiego.
Ponadto twoja prośba została wypowiedziana w złym momencie - mężczyzna właśnie zapoznawał się z ważnymi informacjami ze świata, będąc w wygodnej pozycji na kanapie, a ty mu przerwałaś. Ustalmy jedno, nie ma dobrego momentu, w którym można poprosić o sprzątniecie kubków po kawie lub innych rzeczy, które według ciebie znajdują się w nieodpowiednich miejscach. Analogicznie nie ma dobrego momentu na prośbę o podwyżkę. Albo firma jest w kryzysie, albo szef poniósł duże koszty (nowe BMW), albo po prostu to nie jest właściwy moment. On teraz ma tyle na głowie!
Prosząc mężczyznę o wykonanie tak krepujących i niemęskich czynności, jak na przykład odkurzanie lub wyrzucenie śmieci użyłaś w jednym zdaniu słów: "bałagan" i "to rodzinne", co jest absolutnie niedopuszczalne. I dobrze wiemy, że browarek na przeprosiny niewiele tutaj pomoże. Podobnie szef pozostanie nieubłagany i nieugięty, gdy ulegniesz emocjom i użyjesz argumentów, które odwołują się do niesprawiedliwego traktowania pracowników.
No dobra, to gdzie ta podwyżka? I want my money back!!! No dobra, to gdzie ta podwyżka? I want my money back!!! /fot. Hartwig HKG Flickr CCo
No dobra, to gdzie ta podwyżka? I want my money back!!! (fot. Hartwig HKG Flickr CC0)
Mimo wszystko może warto spróbować poćwiczyć prośbę o podwyżkę przed lustrem. Niestety nie mogę powiedzieć, że przetestowałam tę metodę, ponieważ każda próba ćwiczenia przed lustrem jakichkolwiek przemów próśb i innych występów, kończy się w moim przypadku salwą śmiechu. Nie chodzi o to, że jestem zabawna jak Jaś Fasola. Nie, zwyczajnie nie potrafię zachować powagi, kiedy obserwuję swoją mimikę w lustrze. Ale niewykluczone, że w waszym przypadku to zadziała. A zatem lustereczko powiedz przecie, kto dostanie dziś podwyżkę?
Magda Acer
-
Kinga Rusin schudła 20 kg. W czym tkwi sekret 52-latki?
-
To będzie ich rok. 3 znaki zodiaku czeka prawdziwa życiowa rewolucja
-
Męczy cię katar i często chorujesz? Oto prosty sposób na poprawę odpornościMATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Lopez w sukience z prześwitami. Fani podzieleni. "Bogini", "Za dużo"
-
Wyciśnij i nałóż na skórę. Kosztuje 3 zł, a przywraca młody wygląd
- Kiedy wypadają Święta Wielkanocne w 2023 roku? Kalendarz świąt
- Ważyła 220 kg i nie mogła znaleźć sukni ślubnej. Dziś wygląda inaczej
- Wieszasz mokry ręcznik na kaloryferze? Możesz poważnie zaszkodzić zdrowiu
- Doświadczyli nietypowej sytuacji podczas lotu. Internauci są oburzeni
- Kiedy kwitną krokusy? Sadzenie, cena, symbolika