Najlepszy prezent na Dzień Nauczyciela? Laurka wystawiona po latach
Przeszłość nie zawsze była taka grzeczna i pod linijkę (fot. Wikimedia)
Nie byłam uczennicą, która wzbudzała sympatię nauczycieli. Tym bardziej doceniam tych, którzy poświęcili mi swoją uwagę. A w latach 80., kiedy większość klas szkolnych liczyła ponad 30 dzieciaków, nie było to łatwe. Oczywiście, dziękowałam za to jeszcze jako uczennica. Wręczając czerwone goździki lub gerbery, ewentualnie wraz z innymi dziećmi kryształy. Jednak dopiero teraz jestem w stanie w pełni świadomie powiedzieć: dziękuję , że was spotkałam. Kogo wspominam w swoim zmurszałym serduszku?
Od trzeciej do ósmej klasy szkoły podstawowej moją wychowawczynią była nauczycielka plastyki, Ewa Bucała . Niewysoka, bardzo drobna kobieta o artystycznej duszy. Malarka i poetka. Pamiętam ją jako nauczycielkę, która w nawet najmniej uzdolnionym dzieciaku widziała potencjał. Motywowała do nauki, ale jednocześnie nigdy nie przeceniała znaczenia ocen samych w sobie. Miast ganić za niechęć czy opieszałość w walce o wysokie noty, mówiła, żeby szukać takich zajęć, w trakcie robienia których - serce będzie rosnąć. Wywiadówki z jej udziałem zawsze były bardziej spotkaniami motywującymi niż jedynie odczytywaniem not i wskazywaniem uczniów zagrożonych. Z relacji mamy wiem również, że nigdy przed rodzicami nie przybierała pozy autorytetu, nie głosiła prawd objawionych, preferowała dialog.
Uczniów zaś, zwłaszcza tych, którzy nie odnajdywali się w szkolnej rzeczywistości, mądrze nakłaniała do szukania nieoczywistych rozwiązań. Wtedy nie do końca pojmowałam, co ma na myśli. Nie rozumiałam, że dobre świadectwo z czerwonym paskiem nie jest wcale najważniejsze. Musiało minąć kilka dziesięcioleci (trochę się postarzam), aby dotarło do mnie, że gdy mówiła o życiu w zgodzie z własnym sumieniem, miała na myśli znacznie więcej niż tylko to, aby nie ściągać na klasówkach. Dopiero dziś rozumiem, że chciała, aby jej uczniowie byli szczęśliwi i mieli odwagę żyć po swojemu. Gdy kończyłam szkołę podstawową, na pamiątkę napisała mi cytat z Szekspira. Sens dotarł do mnie późno, ale nie za późno. Tak przynajmniej chcę myśleć.
"Cały świat to scena, a ludzie na nim to tylko aktorzy. Każdy z nich wchodzi na scenę i znika, a kiedy na niej jest, gra różne role".
Z tych murów wyszłam - liceum im. Stefana Żeromskiego w Bartoszycach (fot. Wikimedia) Z tych murów wyszłam - liceum im. Stefana Żeromskiego w Bartoszycach (fot. Wikimedia)
Z tych murów wyszłam - liceum im. Stefana Żeromskiego w Bartoszycach (fot. Wikimedia)
Okres liceum, mimo pozornie większej otwartości na wiedzę, nie zaowocował poznaniem takiego nauczyciela. Mój wychowawca, nauczyciel historii i wiedzy o społeczeństwie, zapadł mi w pamięć przede wszystkim jako mężczyzna przygarbiony i wystraszony. Niepewny swojej roli w życiu dojrzewających ludzi. Wydaje mi się, że miał wtedy tyle lat, ile ja teraz. Czy ja dziś podołałabym byciu wychowawczynią grupy dojrzewających dzieciaków? Nie mam pewności.
Resztę nauczycieli też pamiętam jak przez mgłę. Nazwiska mieszają mi się w głowie. Wspomnienia są raczej fragmentaryczne. Nauczycielka geografii lubiła kawę zaparzaną po turecku i plebs myliła z uprzywilejowaną kastą. Nauczycielka języka polskiego, absolwentka polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim, lubiła, gdy podczas odpowiedzi zmierzało się wprost do celu. Niepotrzebne epitety, a co gorsza tanie pochlebstwa, nie były mile widziane. Dziwne wydaje mi się to, że choć teraz nie jestem w stanie odnaleźć jej nazwiska - stała się moją podświadomą inspiracją przy wyborze kierunku studiów. Poszłam jej śladem, ukończyłam polonistykę na UW i podobnie jak ona nieprzesadnie lubię barokowe ozdobniki, jeśli nie towarzyszy im treść. Wstyd mi dziś, że dopiero po latach jestem w stanie zauważyć, że miała na moje życie wpływ większy niż sądziłam.
Przez tę bramę przechodziłam regularnie pięć lat (fot. Gazeta) Przez tę bramę przechodziłam regularnie pięć lat (fot. Gazeta)
Przez tę bramę przechodziłam regularnie pięć lat (fot. Gazeta)
W trakcie studiów na plan pierwszy wysunęło się życie towarzyskie, a od drugiego roku także praca. Nie twierdzę, że nikogo nie pamiętam. Próbuję się raczej wytłumaczyć z tego, że prócz profesora Rocha Sulimy - nikt nie wywołuje we mnie westchnienia zaprawionego podziwem. To na jego wykładach zawsze siedziałam jak zaczarowana, zresztą nie ja jedyna. Z pewnością wśród czytelników znajdą się jego byli studenci. Mam nadzieję, że zawdzięczają mu tyle, ile zawdzięczam mu ja. U tego właśnie profesora broniłam swoją pracę magisterską. A nie poszło mi wcale łatwo. Nerwy wzięły górą nad przygotowaniem, w mojej głowie niespodziewanie zrobiło się pusto. I oto ktoś, kto był dla mnie żywą legendą, skonfrontowany z moim nerwowym dukaniem, nie wytrzymał i najzwyczajniej w świecie zaczął chichotać. To rozbroiło spiętą atmosferę, a mnie ocuciło.
Myślę, że nieprzypadkowo najlepiej pamiętam swoją nauczycielkę z podstawówki. Wtedy szkoła była dla mnie bardzo ważna, paradoksalnie może nawet najważniejsza. Dodatkowo do niektórych odkryć się dorasta. Niektórych pedagogów docenia się dopiero po długich latach, a może nawet dziesięcioleciach, jak stało się w moim przypadku. Nie znam waszych historii, ale wykorzystując jako pretekst Dzień Nauczyciela chciałabym namówić was na skontaktowanie się z tymi nauczycielami, których wspominacie miło, którzy cokolwiek dla was znaczyli. Lub z tymi, którzy zauważyli w was coś, czego nie widział nikt inny. Bo moim zdaniem dopiero teraz, gdy jest się dorosłym, można im szczerze podziękować. A przynajmniej zdać sobie sprawę z tego, że chcieli dobrze (zazwyczaj).
-
Cleo bez makijażu i doczepianych włosów. Jak wygląda? Fani: Zdecydowanie ładniejsza
-
"Dawid Podsiadło powiedział, że stanie w kolejce po mój autograf". O pani Monice mówi cała Warszawa
-
Sezon weselny rozpoczęty. Co włożyć, aby nie popełnić gafy?MATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Małgorzata Rozenek w najmodniejszych butach sezonu. Kiedyś obciach, dziś hit!
-
Ekologiczny oprysk na cebulę? Potrzebne składniki masz już w domu
- Jak uratować skurczone ubrania? Poznaj trik stosowany przez mamy
- Ona miała 29 lat, on 43. By być razem, zdecydowali się na odważny ruch
- Boho buty na lato 2023. TOP 3 modele, które są równie ładne, co praktyczne. Za mniej niż 100 złotych
- Jak dbać o skrzydłokwiat? Podlewanie to najważniejsza kwestia
- Wielki powrót karnawałowego trendu. Blogerki dają mu szansę. Czy sprawdzi się w wakacyjnych stylizacjach?