Czym zachwycił nas ten film? Bezpruderyjną, nad wyraz soczystą, a przede wszystkim smaczną instrukcją, jak pieścić łechtaczkę i okalające ją rejony. Oczywiście nie wykluczamy, że pojawią się opinie zgoła odmienne. Sugerujące, że takie tutoriale są najzupełniej niepotrzebne.
Plwajmy na tę gorszącą rozrywkę dla intelektualnie osowiałych! Świat jest pełen mężczyzn, przy których Casanova to skarlały kochaś z zaropiałym przyrodzeniem. Ha!
Niestety, świat jest też pełen kobiet, których erotyczne doświadczenia rozmijają się z przekonaniami niektórych mężczyzn. Opuśćmy zatem Narnię i dla odmiany wybierzmy ton nieco bardziej frasobliwy. Rozmawianie o seksie, podobnie jak uprawianie go, nie wszystkim przychodzi z łatwością . Z tym większą radością odnajdujemy i wyróżniamy tych, którzy potrafią z fasonem nieść kaganek seksualnej oświaty pod zapotniałe od rozczarowania kołdry. I robią to z fantazją, smakiem i zabawnie.
W zbyt wielu bowiem przypadkach edukacja erotyczna ma charakter żenująco naiwny lub zbyt koszarowy, aby nie docenić filmu, w którym narrator ze swadą i lekko porusza kwestie podstawowe. Chociażby takie, jak obcięcie i opiłowanie paznokci przed. Proste? Owszem. Czy zatem trzeba o tym w ogóle mówić? Oj, ał, tak, niekiedy tak.
Każda z sugestii tutorialu Simple Pickup zostaje okraszona anegdotą lub obrazkiem skutecznie przemawiającym do wyobraźni. Narrator posługuje się faktami, które na każdym aktywnie seksualnym mężczyźnie powinny zrobić wrażenie. Gdyby udało się zwiększyć liczbę mężczyzn, których interesuje satysfakcja kobiet, może w kolejnych badaniach na temat największej przyjemności w życiu kobiety nie wygrałoby czytanie książek . Kto wie.
Ale ad rem. 90 proc. kobiet uwielbia umiejętne pieszczenie krocza dłońmi lub językiem. Trzy na cztery kobiety, dzięki stymulacji łechtaczki osiągają orgazm. Właśnie stymulacji - NIE PENETRACJI! Każdej informacji towarzyszy prezentacja techniki. Nie jest to usypiające gadanie nudnej głowy - wszystko jest dokładnie pokazane na dojrzałym soczystym owocu. Nie, nie jest to jedynie brzoskwinka. Waginy są tak odmienne, że pokazywanie jednego owocu byłoby znaczącym zawężeniem tematu.
Melon w roli waginy - godne Oscara! (fot. screen YouTube)
Wiemy, część z was pewnie kiwa teraz głową z niedowierzaniem. Jakie dyrdymały, przecież to wiedza absolutnie powszechna. Aha, jasne, z pewnością. Wybierzcie się pewnego dnia na koniec internetu i poczytajcie wpisy na forum dla mężatek. Opisy tego, czego nie potrafią co potrafią mężowie w sypialni są imponujące.
Oto bowiem mąż - dajmy na to Ewy - potrafi na jednym bąku wyjść z sypialni i dojść do kuchni (ale niech tam, te mieszkania teraz takie małe). Inny co prawda paznokcie obciąć umie, ale tak niechlujnie, że żona uskarża się, że drapie gorzej niż odrastający zarost. Kolejny traktuje jej łechtaczkę jak dzwonek przy drzwiach u przygłuchego dziadka i ciśnie ile tylko ma sił. Nim rzucicie kamieniem, że znów strzykamy jadem w stronę niewinnych mężczyzn, wyjaśniamy, że z pewnością i wśród kobiet nie brakuje takich o ogładzie Neandertalczyka. Sedno problemy tkwi zupełnie gdzie indziej. W braku edukacji, która byłaby i zabawna, i na poziomie.
Wciąż jest zbyt mało tak bezpretensjonalnych tutoriali o seksie. Szkoda, bo udany seks nie tylko pomaga osiągać dobre wyniki podczas treningów . Udany seks czyni ludźmi szczęśliwszymi, kto wie, może nawet byliby grzeczniejsi . Autor tutorialu przekonuje, że warto subskrybować jego kanał, aby nie być samotnym do końca życia .
My dołączamy się do jego zachęty, poszukując jednocześnie polskiego odpowiednika. Kogoś kto potrafiłby jednocześnie o seksie opowiadać, jak i pokazać, co robić, żeby było dobrze. Naprawdę dobrze.
