Szukasz kochanka, który zapewni ci orgazm na medal? Szukaj wśród sportowców, ale mądrze

Sportowiec zawsze ma kondycję. A przynajmniej - zazwyczaj. Jakich doznań możesz się spodziewać? To zależy, którego spośród 20 typów sportowców wybierzesz. Ach, i przygotuj się, że on od ciebie także będzie wymagał wcześniejszego treningu.

I oklaski z trybun!I oklaski z trybun! I oklaski z trybun! I oklaski z trybun!

Dyscyplin sportowych jest na tyle dużo, że mamy w czym wybierać. Przetestowałam tyle, ile przetestowałam, ale wybrałam dwudziestu (po pingpongiście musiałam sporo odpoczywać). Drogie Panie (i Panowie) oto oni! Kochankowie sportowcy:

Koszykarz - zasadniczo nie ma problemów z celowaniem, ale jego wzrost może okazać się przytłaczający. Jakbyś pozwoliła, zaprosiłby jeszcze czterech kumpli. Dziwnie kręci go nadawanie sobie punktów w zależności od tego, skąd się na ciebie rzucił. Tuż przed szczytowaniem, wykonuje dwa kompulsywne ruchy, zwane fachowo dwutaktem. Ma swoją rzeszę wiernych fanek.

Bokser - początkowo stosuje uniki i jakoś tak zwinnie się rusza. Jest gibki i szybki, a jego swoboda ruchów może cię onieśmielić. Kiedy wreszcie trafisz z nim na miłosny ring, może okazać się, że nie startujecie w tej samej kategorii wagowej. Nie daj się jednak zwieść pozorom. Nie spotka cię brutalne uderzenie, lecz może lekki haczek i sierpik, tu i tam. Bokser, o ile nie będzie zbyt napalony, zwykle kończy po wyznaczonej liczbie rund i znosi z godnością remis na punkty. Gorzej, jak chce cię pokonać przez nokaut. Uwaga, czasem gryzie w uszy!

Szachista - idąc z tobą do łóżka, wykazuje wysoce strategiczne podejście. Niestety tylko los decyduje o tym, czy to ty jego, czy on ciebie ciągnie w stronę alkowy. Możesz rozegrać krótką rundkę albo stoczyć ciekawe rozegranie. Posunięcia to kwestia sekund lub minut. Czasem więc zmieni tempo. Sama się nie zorientujesz kiedy tak sprytnie poprzestawia figury, że stąd, ni zowąd wykonacie roszadę z miłą parą z trzeciego piętra. W blitzu zdarza mu się skończyć w pięć minut. Gorzej, jak trafisz na szachistę korespondencyjnego.

Szachowy bokser (chess boxer) - łączy w sobie inteligencję szachisty i wdzięk boksera. Jak trzeba, da ci porządnego klapsa, ale w grze wstępnej stosuje wyjątkowe zagrywki strategiczne. Czeka cię 11 emocjonujących rund, 5 razy poskaczecie sobie po ringu, a 6 razy doznacie szczytowania w rozgrywce myślowej. Wymaga to od obojga partnerów przygotowania kondycyjnego w sferach fizycznej i umysłowej. Jedne z ciekawszych doznań, zaspokoją nienasyconą intelektualistkę. Typ unikatowy.

Łyżwiarz figurowy - ma strasznie babskie wdzianka z dużą ilością cekinów. Ale za to z wdziękiem wykręca takie tullupy i axele, że fruwasz z rozkoszy pod sufitem. Seks z nim przeradza się w istny seans z muzyką w tle. Bardziej dynamicznych doznań doświadczysz w tandemie z łyżwiarzem sportowym, melancholiczki zaś dopieści łyżwiarz taneczny. Choć z początku podejrzewałaś, że może być gejem, po wszystkim z rozkoszy machasz tabliczką z notą 6.0, a on wręcza ci gerberę w celofanie.

Piłkarz ręczny (szczypiornista) - tylko trzy kroki i już przechodzi do akcji. Prawdziwa dynamika i wiele nieoczekiwanych zwrotów, to elementy dzięki którym w łóżku na pewno nie będzie ci nudno. W seksie możesz liczyć na jego sprawne ręce, które zdarza mu się jednak wysmarować jakąś kleistą mazią. Po półgodzinnej wyjątkowo namiętnej gry, możesz liczyć na przerwę, żeby zacząć wszystko od nowa. Ma skłonność do seksu grupowego, ale w najważniejszym momencie to on strzela gole. Do rozważenia.

Piłkarz nożny - trochę to dezorientuje, bo przez długi czas biega za tobą z wielką drużyną gości w koszulkach o tym samym kolorze, i nie wiesz, że to on. Ale piłka jest okrągła, a bramki są dwie, więc jeśli nie chce strzelić sobie samobója, będzie trafiał tylko do tej jednej jedynej. Uwaga! Uprawia seks w podkolanówkach, ale można mu wybaczyć, bo umie tak fantastycznie dryblować, że nie zwrócisz na to uwagi. Po zakończonej grze i dogrywce, kiedy jeszcze nie masz dość i wciąż masz ochotę na więcej, możesz zaproponować rzuty karne. Bywa fascynująco! Gorzej, jak trafisz na czwartoligowca.

Siatkarz - szaleje za nim pół Polski, a drugie pół mu zazdrości. Z dziwnych powodów uwielbia seks niedaleko firanek, zdarza mu się podnosić do góry ręce i podskakiwać. Kolanka ci zmiękną, jak zaprezentuje wślizg w twoją satynową pościel, a potem muśnie cię lekko palcami i... wygrywasz. Jeżeli trafisz na libero, musisz przejąć inicjatywę, ale się nie zawiedziesz! Bo zawsze z pełną zaciętością odbierze twój miłosny atak.

Panczenista - charakteryzuje się naprawdę potężnymi udami, więc każda pozycja z tobą na górze, szczególnie na krześle lub w półsiadzie, będzie na pewno udana. Bywa z nim jednak monotonnie, bo jak się już raz zafiksuje, w kółko robi to samo. Raz na zewnątrz, raz wewnątrz. Choć uprawia łyżwiarstwo szybkie, to w łóżku odzwierciedla się to w niezwykłym tempie, a nie w niespodziewanym dotarciu do celu. Jeżeli zdarzy się wam rozbieżność temperamentów, z pewnością cię dogoni, bo czeka na solidną premię. W Polsce rzadki okaz.

Maratończyk - ostatnio typ popularny i można się łatwo na niego natknąć. Ma taką kondycję, że trudno mu dorównać i chciałby, żeby dobry seks trwał ze trzy godziny, co bywa męczące. Czasem do skrajnego wyczerpania. W trakcie monotonnego uniesienia dożywia się batonami proteinowymi, mówiąc ci, że to potencjalnie wpływa na jakość jego nasienia. Gdy nie dajesz już rady, poda ci szklankę wody. Choć wydzielasz endorfiny jak głupia i gęba ci się cieszy przez następny tydzień, pierwsze trzy dni chodzisz okrakiem. Dla zaawansowanych.

Zawodnik sumo - kochanego ciała nigdy za wiele - jak można eufemistycznie nazwać jego wszechobecne fałdy i nadmiary. Strasznie dziwnie nosi pasek. Seks z nim jest powolny i taki trochę "weź się posuń", ale jak wreszcie cię chwyci, rzuci na materac, wyda swój potężny okrzyk i puści bąka, odnajdziesz swoje spełnienie. Nie wiedzieć czemu kobiety za nim szaleją, darząc go sympatią i maślanymi spojrzeniami. Prawdziwa z ciebie szczęściara.

Kulturysta - odnosisz wrażenie, że jego głowa służy tylko do jedzenia ryżu i kurczaka, ale rzeźba mięśni jest imponująca. Choć już w podstawówce ostrzegali, że taka to zagadka, mały ptaszek, duża klatka, to wciąż masz nadzieję, że nie tylko biceps ma twardość marmuru. Niestety, do tej pory żadna się nie przekonała, jak jest, bo z powodu nadmiaru oliwki, wszystkie się z niego ześlizgują zawczasu.

Diatlonista - wyjątkowo wdzięczny kochanek. Seks z nim idealnie wpisuje się w długie zimowe wieczory. Bywa, że gdy lekko w rozmarzeniu przymkniesz oczy, widzisz ośnieżone choinki i biały bezkres, a mimo to odczuwasz przyjemne ciepło. Równomiernie i posuwiście wejdzie w ciebie nieraz, a kiedy jesteś na granicy rozkoszy i znudzenia zarazem, wystrzeli tak celnie, że nie masz wątpliwości, że kochasz sporty zimowe!

Kierowca żużlowy - narwaniec i indywidualista. Jeżeli lubisz ekstremalnie silne doznania, to kochanek idealny dla ciebie. Nie ma żadnych hamulców, nie zmienia tempa i jedziesz z nim na pełnej mocy. Jeżeli tylko dasz mu zielone światło, w zaskakująco szybkim tempie znajdziesz się w raju. Choć bywa, że coś zachrzęści ci między zębami, takiego drugiego wariata w łóżku ze świecą szukać. Dla wyjątkowo temperamentnych.

Skoczek narciarski - jego wątłe, anorektyczne ciałko lewituje nad tobą jak szybujący bocian (uwaga, bocian równa się dziecko). Zbliża go to nieco do wymarzonego kochanka tantrycznego i właśnie takich doznań oczekuj. Odloty, wzloty, przeloty. Dla tych, co się nie znają, zwyczajna nuda, ale dla prawdziwych koneserek po dłuuuuuuuugim locie czeka miękkie lądowanie z telemarkiem w bielutkiej i mięciutkiej pościeli.

Narciarz alpejski - seks z nim bywa wysoce kontuzyjny. Lawiruje, wykręca się, pędzi na łeb na szyję. Choć jest z nim niezwykle ekscytująco i masz wrażenie, że zaraz zdobędziesz swój prywatny Mont Blanc, to mimo wszystko wiesz, że on jak najprędzej chce dotrzeć do mety. Zdarzają się zderzenia z podłogą.

Tenisista - ty podniecisz go niezwykle krótką białą spódniczką i zgrzebnym warkoczem, a on ciebie mocnym uderzeniem. Stosunek odbywa się zwykle z ciszy, choć przy ważniejszych pchnięciach może mu się wymknąć jakiś krótki okrzyk. Raz ty jemu, raz on tobie. Pyk, pyk, pyk. W momencie szczytowania usłyszysz w głowie burzę oklasków. Pot z czoła otrze sobie frotkową opaską, której nie ściąga z nadgarstka. Poprawny.

Tenisista stołowy - jak sama nazwa wskazuje potrzebny będzie stół. Intensywnie, szybko i zaskakująco, uderzy w ciebie jak mała rakietka. Podskoczysz nie raz, jak mała piłeczka, a on znowu niespodziewanie w tobie ping-pong, klepnie cię w pośladek z charakterystycznym odgłosem, a jeśli będziesz chciała umknąć, nie masz szans. Bezbłędnie trafia raz za razem, w tempie króliczka z bateriami z reklamy.

Curlingowiec - mistrz froteringu czyli ocieractwa. Niepozorny starszy pan. Palcem, chusteczką bądź wyhodowanym u siebie futerkiem pociera twoją łechtaczkę tak długo i umiejętnie, aż dojedziesz prawie do domu. Prawie, bo w ostatnim momencie, kiedy lód twojej cipki zamieni się w gorącą i soczystą kipiel, wskoczy w ciebie na chwilkę twardy jak kamień, w celu dokończenia pracowicie dotartego dzieła. Emocje jak na grzybach.

Triatlonista - z nim to ci się po prostu w oczach dwoi i troi! Zaczynacie od gonitwy po domu, zabawa w kotka i myszkę i szybsze dobiegi wkoło kanapy. Kiedy wreszcie uda wam się dotrzeć do wanny, nurom i bulgotom nie ma końca. Wejdzie w ciebie delikatnie, gdy lekko niedosuszona wylądujesz we własnym łóżku z uniesionymi nogami. Kiedy będziesz machasz nimi z rozkoszy, wykonując szkolny rowerek, on z zaangażowaniem długodystansowca doprowadzi cię do mety. Prawdziwy skarb.

Jaka dyscyplina jest ci najbliższa, hę?

Zobacz wideo
Więcej o: