Psa w deszcz nie wygonisz, ale matkę - owszem!

"Oczywiście, że możemy nie wychodzić w ten deszcz. Najwyżej pokrzyczę sobie przez kilka godzin, bo jestem niemowlakiem i kocham powtarzalność, więc wczesnym popołudniem zasypiam tylko w chłodzie, kołysany ruchem wózka. Rób jak uważasz". Gdzie moje kaloszki?

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Natalia Sosin (@matka_roku)