Nie znosisz, gdy mama cię poucza? Ja też nie, ale czasem warto posłuchać rad kobiet mądrzejszych o 20 lat życiowych doświadczeń. Możesz skorzystać z ich lekcji, uniknąć ich błędów i odnaleźć siebie.
Czas jakoś przyspieszył, zauważyłyście? (foch.pl/fot. Unsplash.com)
1. Zadbaj o zdrowie
Palisz? Przestań! Łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale skóra cię ozłoci za twoje poświęcenie. Po co dokładać jej trosk, jeśli widzisz w lustrze, że już zaczyna się marszczyć. A propos marszczenia, twoje dni pod słońcem są policzone. Nie, nie wysyłamy cię jeszcze na tamten świat, ale radzimy, żebyś nie wychodziła z domu bez kremu z filtrem. Na szczęście firmy kosmetyczne wiedzą, że jesteśmy leniwe, więc zaopatrują większość codziennych kremów i podkładów w filtry.
Coś jeszcze? Ano tak, żeby czuć się dobrze w swoim ciele po 50. i dłużej, musisz się ruszyć. W wieku 30 lat wiesz już na pewno, jaki wysiłek lubi twoje ciało. Niezależnie od tego, czy uwielbiasz się pocić na crossficie, medytować na jodze czy walczyć na squashu, zapisz się na regularny wysiłek. Niestety maraton seriali się nie liczy. Ale za to dobroczynnie działa sen. Po 30. i tak ziewasz około północy, kace przeżywasz przez cały weekend, a zarwaną noc odsypiasz przez kolejny tydzień. Starość, tfu, dojrzałość to najlepsza motywacja, żeby wreszcie się położyć.
Last but not least, omijaj McDonaldsa szerokim łukiem. Kanapka drwala zjedzona w piątek po imprezie ci nie zaszkodzi, ale regularne stołowanie się w przybytkach typu "dużo i tanio" odbije się nie tylko na rozroście masy (niestety nie mięśniowej), ale przede wszystkim na samopoczuciu. Główka i serce potrzebują teraz wsparcia orzechów, kaszy i, tak, czasami także czekolady.
2. Nie przestawaj się uczyć
Czytaj więcej niż przeciętny Polak, czyli choćby dwie książki rocznie. Zapisz się na kurs gotowania. Poproś mamę, żeby pokazała ci, jak się szydełkuje. Wiemy, że nie masz czasu na kurs językowy, ale dzięki aplikacji Duolingo albo weekendowym wypadom za granicę, też podłapiesz przydatne słówka.
W pracy też nie spoczywaj na laurach. Nawet jeśli czujesz, że jak na trzydziestolatkę zaszłaś całkiem daleko, zastanów się, czy będziesz zadowolona ze swojej pozycji za 20 lat. A żeby wspiąć się wyżej, musisz więcej umieć. Traktuj więc każde wyzwanie (nawet najgorszą chałturę ) jako szansę na wykazanie się, każdego mądrego człowieka jako skarbnicę wiedzy, każde hobby jako samorozwój. Gdy dobiegniesz 50., te dobre przyzwyczajenia będą procentowały - lepszą pamięcią, lepszym stanowiskiem, lepszym samopoczuciem.
3. Oszczędzaj pieniądze
Choćby tylko dziesięć procent pensji, choćby bez celu, choćby z drobnymi potknięciami. Nie radzimy ci od razu kupować domu, SUV-a ani chanelki. Ale planuj wydatki sensownie, inwestuj w to, co ma przyszłość (a więc głównie w siebie), nie doprowadzając do sytuacji, w której na koncie dumnie pręży się zero. Tym łatwiej ci ten cel zrealizować, że w okolicach 30. masz już zazwyczaj niezłą sytuację finansową, a wydatki wciąż ograniczone. Pomyśl co będzie, gdy pojawią się mąż, dzieci i pies! A potem oczami wyobraźni zobacz szczęśliwą pięćdziesięcioletnią siebie na tropikalnej plaży z drinkiem w ręku. Na to właśnie przydają się pieniądze.
"Smażone zielone pomidory": film o przyjaźni ponad pokoleniowymi podziałami. "Smażone zielone pomidory": film o przyjaźni ponad pokoleniowymi podziałami.
"Smażone zielone pomidory": film o przyjaźni ponad pokoleniowymi podziałami.
4. Uwierz, że liczą się ludzie, a nie przedmioty
Zamiast biec do Zary po nową kolekcję, oddaj używane ubrania potrzebującym. Nie marnuj czasu na pięciotysięczny odcinek "Klanu", tylko pomóż komuś z prawdziwymi problemami - może w grę wchodzi wolontariat, choćby czytanie bajek na oddziale dziecięcym miejskiego szpitala, które ma szansę uszczęśliwić nie tylko małych pacjentów, ale także wzbogacić ciebie. Sprawdza się stara zasada, że obdarowywanie jest przyjemniejsze niż otrzymywanie. Pożyteczna nauka na przyszłość, gdy będziesz wychowywać dzieci, piastować wnuki i troszczyć się o starzejących się przyjaciół.
5. Zacznij realizować swoje marzenia już teraz
Jeszcze pięć lat temu wydawało ci się, że trzydziestka to późna starość, ale zupełnie niekonsekwentnie, miałaś jednocześnie poczucie, że na wszystko jeszcze jest czas? Bądźmy brutalne, jest go coraz mniej, a przecież lepiej żałować tego, co się zrobiło niż tego, co tylko chciało się zrobić. Po trzydziestce łatwiej marzyć, bo potrafisz już mierzyć siły na zamiary, znając proporcje między aspiracjami, a możliwościami. Nie musisz od razu jechać do dżungli z plecakiem. Czasami wystarczy, że wyjdziesz z domu, powiesz wrednemu szefowi, że masz dosyć albo zorganizujesz spektakularne wesele. Nie oceniaj swoich marzeń, nie oznaczaj ich etykietkami "ważne" i "mniej ważne", nie szereguj. Za 20 lat może się okazać, że te najbłahsze zaprowadziły cię najdalej.
6. Troszcz się o relacje - z rodzicami, rodzeństwem, przyjaciółmi
Mama musi mieć ostatnie zdanie w kwestii tego, jak gotujesz, z kim się spotykasz i jak wychowujesz dziecko? Pozwól jej sobie pomóc. Ojciec oczekuje, że do 35. roku życia będziesz panią prezes? Pozwól mu wierzyć w ciebie. Nawet jeśli relacje z rodziną zamiast cię uskrzydlać to raczej obciążają, jesteśmy pewne, że baza bliskich przyda ci się przez kolejne dekady życia. Masz szczęście, bo tę bazę dostałaś w pakiecie. Tak samo dbaj jednak o tę, którą wybrałaś. Przecież nie chcesz być pięćdziesięciolatką, która w samotności cierpi nad tym, że wszystkie jej przyjaciółki o niej zapomniały. Tę energię, którą wkładasz w związek z mężczyzną, podziel na mniejsze wiązki. I otocz ciepłem wszystkich, którzy kochają ciebie.
7. Polub siebie
Okres niewinności już minął. Na twarzy masz wypisane wszystkie nieszczęśliwe miłości, sukcesy i porażki, dobre imprezy i gorsze dni. Jeśli chcesz zachować na dłużej nie tylko młodość, ale też fajną wersję siebie,którą ludzie lubią, nie przestawaj nad sobą pracować. Wykrój na początek czas tylko dla siebie i pozwól swoim myślom swobodnie przepływać. Potem spróbuj złapać je w locie. Może zaczniesz pisać bloga albo pamiętnik? Wspomnienia kolekcjonuj w kadrach zdjęć, prowadź Instagrama, wysyłaj listy, SMS-y, wiadomości. Bądź taką osobą, z którą sama chciałabyś się przyjaźnić.
I nie porównuj się z innymi, bo z czasem twoją największą wartością jest to, czym się od innych różnisz, a nie w czym jesteś podobna. W końcu chcesz zostać szczęśliwą, lekko ekscentryczną, pogodzoną ze sobą 50-latką, prawda?