Wszyscy chcemy żyć lepiej i w spokojniejszym tempie. Od czego zacząć?
Neapol fot. Flickr
Neapol (fot. Flickr
Kiepska ze mnie emigrantka. Wyjeżdżając na studia do Włoch planowałam zostać tam na stałe - niestety, dość szybko okazało się, że należę do osób obsesyjnie tęskniących za rodzinnym miastem (o ile puszczanie w kółko "Snu o Warszawie" można nazwać obsesją). Po niecałym roku wróciłam do domu. I, choć nie marzę już, by mieszkać w Neapolu, chętnie zaszczepiłabym w nas niektóre południowe nawyki, nazywane modnie slow life, choć dla Włochów to po prostu "la dolce vita" . Oto kilka z nich:
1) Poranna kawa w barze. Włosi, podobnie jak my, ratują swoje poranki kawą. Jednak, w odróżnieniu od innych, barbarzyńskich nacji, nie biegną do pracy, dzierżąc w narkomańskim upojeniu tekturowy kubek z logo. Włoski model picia kawy to mała filiżanka przy wspólnym kontuarze baru, wśród rozmów ze znajomymi i nieznajomymi. Branie kawy na wynos to rzadki zabieg: po pierwsze, odwrotnie niż u nas, caffellatte przegrywa popularnością z espresso, które można chłepnąć na dwa łyki. Po drugie - nie chodzi jedynie o kofeinowy kopniak, a cały rytuał, spotkanie, wyrwanie się na chwilę z biegu. Mała kawa, duża przyjemność.
2) Wspólne posiłki. Kolacja przy jednym stole to absolutna podstawa życia rodzinnego. Miałam przyjemność gościć w różnych domach - u rodziny strażaków, doktora fizyki, pary hipisów, familii krawców, pracujących w fabryce toreb - w żadnym z nich nie zabrakło dużego stołu, mogącego pomieścić naraz przynajmniej trzy generacje. Zresztą nieraz tyle nas właśnie było. Wspólne jedzenie posiłków było nie tylko przyjemną odmianą od niechlujnego pochłaniania kolacji przed komputerem, ale naturalną okazją do rozmowy z domownikami. Banalne? To dlaczego tylu Polaków czeka z tym do Gwiazdki?
3) Przyjaźń górą! Chociaż przy okazji świąt powtarza się: "Natale con i tuoi, Pasqua con chi vuoi" (Boże Narodzenie z rodziną, Wielkanoc z kim chcesz), nigdy nie zaobserwowałam tej prawidłowości w praktyce. W Neapolu przyjaciół trzyma się blisko, poznaje z całą rodziną, zaprasza na wszystkie uroczystości (Gwiazdkę też!), odwiedza bez powodu i bez zapowiedzi. Po prostu o przyjaciół się dba, więc nierzadko te relacje trwają całe życie.
4) Świadome zakupy. Patrząc na mnożące się w Warszawie jak stonka centra handlowe, zazdroszczę Włochom, że udało im się tej plagi uniknąć. Nic dziwnego: wszyscy moi neapolitańscy znajomi robią zakupy u tych samych, lokalnych sprzedawców od lat. Dzięki temu mogą liczyć na luksus w dobrej cenie. Z Południa zapożyczyłam też zamiłowanie do targów: wprawdzie pod Halą Mirowską nie usłyszę melodyjnych nawoływań neapolitańskich sprzedawców, ale wiem, że moja ulubiona pani ma na stoisku najlepsze awokado w mieście.
sklepik fot. Pixabay
fot. Pixabay
5) Własny język. Patriotyzm lokalny włoskie bambini wysysają z mlekiem matki. Stąd na ulicach - szczególnie na południu - usłyszeć można miejscowy dialekt. Język jest tu nie tylko narzędziem do okazania swojej przynależności do miejsca, ale też kluczem do jego historii, kultury i poczucia humoru. Choć w Polsce daleko nam do bogactwa dialektów, marzy mi się, aby kolejne pokolenia miał przynajmniej świadomość istnienia gwary rodzinnego regionu. Z tą myślą zrobiłam dwie książki dla dzieci o gwarze warszawskiej.
6) Sjesta. Badania wykazują, że popołudniowa drzemka to samo zdrowie. Odbywana przynajmniej trzy razy w tygodniu znaczenie zmniejsza ryzyko chorób kardiologicznych. Ale czy faktycznie potrzebujecie argumentów by odpocząć sobie w środku dnia? Bo ja nie.
Chociaż wyznaję teorię, że śródziemnomorski styl życia zbliża się do ideału, pozwólcie, że podreperuję odrobinę wizerunek Polski. Poniżej kilka zjawisk, których południowcy mogliby się nauczyć od nas .
1) Posiłki o rozsądnych porach. Pal sześć te ich skąpe śniadania, składające się zazwyczaj z kawusi i ewentualnie cornetto, czyli rogalika. Prawdziwym włoskim zamachem na zdrowie są pory kolacji, łamiące wszelkie zasady zdrowego odżywiania. Na południu bowiem im późniejsza kolacja, im więcej na talerzu - tym lepiej. Wszelkie diety licho bierze. Wiem z autopsji.
Alberto Sardi kadr z filmu "Un americano a Roma"
Kadr z filmu "Un americano a Roma"
2) Tolerancja kulinarna. Nie śmiem negować tezy, że kuchnia włoska należy do najlepszych na świecie. Jednak, w odróżnieniu od warszawskiej oferty gastronomicznej, we Włoszech wegetarianie, weganie i bezglutenowcy nie mają w czym przebierać. Podobnie jest zresztą z różnorodnością oferowanych kuchni: w Warszawie jednego dnia można zjeść wyśmienite Pho, drugiego wegańskiego burgera, i nie wydać na obiad powyżej 15 złotych. Na południu za kulinarne podróże się płaci, i, szczerze mówiąc, rzadko kiedy jest to cena adekwatna do smaku.
3) Punktualność. Kiedy w Polsce umawiasz się na spotkanie o piętnastej, nie oznacza to godziny 15:15, 15:30 ani 16:00. We Włoszech - im bardziej na południe, tym luźniejsza interpretacja pory. Być może nie mam w sobie południowego luzu, bo takie nonszalanckie spóźnialstwo zawsze doprowadzało mnie do szału. Szkoda czasu na czekanie.
4) Wiedza o świecie. Neapolitańczycy nieraz zadawali mi dość absurdalne pytania w stylu "czy jest u was MTV?", "macie krawców?" lub "czy nazwa Polonia pochodzi od Polo Nord?" (Polo Nord - biegun północny). Chociaż w Polsce na topie są ostatnio tendencje ocierające się o nacjonalizm, wiem, że wielu jest Polaków ciekawych świata, chętnych do nauki języków obcych, chętnie podróżujących. I - mam nadzieję - nie zadających, aż tak głupich pytań ludziom z drugiego krańca Europy. Nawet w dobrej wierze.
Nie oszukujmy się - mogłabym spokojnie powymieniać jeszcze kilka nawyków, których zazdroszczę Włochom. Jednak zamiast tego puszczę sobie "Sen o Warszawie" i pójdę po kebab. Lepiej nie wiedzieć, jak by się skończyła druga próba emigracji...
-
Cleo bez makijażu i doczepianych włosów. Jak wygląda? Fani: Zdecydowanie ładniejsza
-
"Dawid Podsiadło powiedział, że stanie w kolejce po mój autograf". O pani Monice mówi cała Warszawa
-
Czego pragnie ośmiolatek w Dniu Dziecka? "Mamo, popatrz na mnie" SPONSOR: TOYOTA
-
Zasadź w ogrodzie, a zrobi wrażenie. Teraz jest najlepszy termin
-
Steczkowska opublikowała synów z partnerkami. "Co to ma być"
- Jak pozbyć się kleszcza? Popularny błąd może wiele kosztować
- Te sukienki będą hitem sezonu! Tylko zobaczcie na Kingę Rusin. Zachwyca
- Spójrzcie na Kayah w blond włosach. Metamorfoza robi wrażenie
- Jak szybko unieść włosy u nasady? Te 3 proste triki pomogą ci utrzymać efekt "blow out"
- Zamiast je wyrzucać, podsyp szczypior. Wyrośnie długi i aromatyczny