500+ - nikomu nie przychodzi do głowy rezygnacja z tego przywileju

O 500+ krążą żarty, memy i mnóstwo krytycznych uwag. Jednak odkąd program ruszył widać, że jest wielu chętnych, by z niego skorzystać.

foch.pl/pexels.com

Ustawa o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, potocznie nazywana "500 +", ma na celu wspomożenie rodzin w wychowywaniu dzieci i zachęcenie Polaków do posiadania kolejnych potomków.

Składanie wniosków zaczęło się do 1 kwietnia i od razu dały się zauważyć duże różnice w przyjmowaniu wniosków w zależności do miejscowości. W Cieszynie do wniosku jest wymagana kopia aktu małżeństwa (jeśli dotyczy), kopie aktów urodzenia dzieci lub ich dowodów osobistych a także wszystkie załączniki (jeśli nie dotyczą) tylko przekreślone. Muszę powiedzieć, że się mocno zdumiałam, bo w innych miejscach wymagany jest tylko wniosek i kropka. Doszłam do wniosku, że urzędnicy postanowili sobie ułatwić zadanie i nie przeszukiwać baz danych, tylko korzystać z gotowych dokumentów.

A tak w ogóle to np. platforma e-PUAP wysiadła już pod koniec marca i nie można się było zalogować przynajmniej do 2 kwietnia (teraz już działa). Tak dużo ludzi chciało jednocześnie złożyć wnioski drogą internetową... W pewnym podsumowaniu wyczytałam, że zdecydowana większość internautów skorzystała z możliwości złożenia wniosku przez bankowość elektroniczną.

Kolejna sprawa: sporo moich znajomych przy składaniu wniosku dowiedziało się ze zdumieniem, że kwalifikują się do zasiłków rodzinnych, skorzystają więc dodatkowo!

Z kilku artykułów dowiedziałam się, że efektem "500 +" jest nagła miłość rodziców biologicznych do dzieci przebywających w domach dziecka . Podobno lawinowo rośnie liczba rodziców, którzy pragną odzyskać pociechy. Zbieg okoliczności? Hmmm nie sądzę. Coraz częściej spotykam się z odwlekaniem, przewlekaniem lub rezygnacją z umieszczenia dziecka w placówce terapeutycznej. Chociaż dziecko miało trafić na terapię i rodzina czekała długo na miejsce, są przypadki, że rodzice rezygnują z placówki... Przypadek?

I jeszcze jedno spostrzeżenie: wkurzają mnie memy o tym, że "impreza sponsorowana przez 500 +" . Pojawia się coraz więcej ilustracji pokazującej rozmemłaną młodzież lub pijanych dorosłych z takimi podpisami. Pewnie tak się będzie zdarzać (patrz akapit powyżej), ale jednak zdecydowana większość Polaków chyba zachowuje się normalnie i stara się zapewnić swoim dzieciom godne warunki bytowania.

Na koniec: spotkałam się już z kilkoma stronami internetowymi, na których autorzy zachęcają, aby oddać im 500 zł "jeśli uważasz, że nie są ci potrzebne, że bez nich też zabezpieczasz wszystkie potrzeby rodziny, jeśli masz je wydać na perfumy czy kosmetyki" itp. itd. Autorzy stron wzywają, aby wesprzeć ich inicjatywy społeczne różnego typu. Jak widać chyba nikomu nie przychodzi do głowy rezygnacja z tego przywileju . Wydaje mi się, że nawet najbogatsi będą potrafili zagospodarować te pieniądze... W tym roku, bo ciągle mi się zdaje, że potem ten program runie. Zobaczymy co będzie dalej.

Missjonash - autorka bloga OKIEM OBSERWATORA

Zobacz wideo
Więcej o: