Dlaczego mężczyźni tak rzadko używają gadżetów erotycznych?
Fot: KOPYTIN GEORGY
Zwykle nikogo nie dziwi już kobieta decydująca się wprowadzić do swojej sypialni erotyczne akcesoria. Mało tego, dla znakomitej większości pań korzystanie z takich gadżetów wzmacnia ich poczucie kobiecości oraz akceptacji swoich potrzeb. Tymczasem, jeśli chodzi o mężczyzn, zwłaszcza heteroseksualnych, temat używania zabawek nadal jest trudny nie tylko społecznie, ale również osobiście.
Zagraniczne statystyki podają, że odsetek homoseksualnych mężczyzn sięgających po zabawki erotyczne jest aż o 50% większy niż wśród panów określających się jako hetero. Zapytałam Antoniego Ruszkowskiego, prowadzącego wg mnie najlepszy sklep erotyczny w Polsce, Kinky Winky , czy zauważa podobną tendencję w Polsce. I choć trudno podczas zakupów określić orientację seksualną klienta, to Antoni podkreśla, że producenci męskich zabawek erotycznych częściej produkują je dla mężczyzn homoseksualnych - "Istnieje teoria, według której utożsamianie akcesoriów erotycznych z kulturą gejowską ma korzenie w minionych dekadach . Homoseksualni mężczyźni, jako grupa uciśniona i marginalizowana społecznie, walczyli o wyzwolenie własnej seksualności, co zaowocowało większą swobodą w eksperymentowaniu z własnym życiem erotycznym. Dostrzegli to producenci zabawek, którzy skierowali wiele swoich produktów właśnie do przedstawicieli mniejszości seksualnych".
To stwierdzenie nie jest dla mnie akurat zaskoczeniem. Profesor Izdebski w swojej publikacji "Seksualność Polaków u progu XXI wieku" podkreśla, że kobiety homoseksualne częściej korzystają z akcesoriów erotycznych i są znacznie bardziej otwarte na urozmaicenia. Kiedy robiłam swoje badanie dotyczące nietradycyjnych zachowań seksualnych kobiet heteroseksualnych i nieheteroseksualnych, też zauważyłam, że zdecydowanie częstszymi użytkowniczkami zabawek erotycznych są kobiety deklarujące się jako homoseksualne . Nie znaczy to, oczywiście, że kobiety hetero ich nie używają. Chodzi raczej o to, że część z kobiet hetero, jeśli decyduje się korzystać z gadżetów, to zwykle wtedy, kiedy nie są w związku lub partner w danym momencie nie jest obecny. Antoni przyznaje, że "akcesoria wspomagające masturbację kupują zarówno kobiety, i jak mężczyźni, choć jeśli panowie wybierają się na tego typu zakupy, to zdecydowanie częściej z myślą o swoich partnerkach niż o zaspokajaniu indywidualnych potrzeb" . I to dokładnie potwierdzają rezultaty ankiety przeprowadzonej w 2014 roku przez brytyjski magazyn The Guardian. Wynika z niej, że 52% kobiet używało w swoim życiu gadżetów, podczas gdy wskaźnik ten pośród mężczyzn jest niższy aż o 13% .
Dlaczego tak się dzieje? Gadżety erotyczne dla mężczyzn to nadal tabu. Chociaż w ostatnich latach na Zachodzie notuje się pokaźny wzrost zainteresowania gadżetami dla mężczyzn, to nie da się ukryć, że w naszej kulturze panuje raczej powszechne przekonanie o tym, iż "prawdziwy facet" nie potrzebuje pomocy w tej materii. Powiem więcej, żeby móc sięgnąć po taki gadżet: masturbator, specjalny rękaw, czy pierścień erekcyjny, to trzeba najpierw wiedzieć, że takie w ogóle istnieją. A edukacja seksualne w Polsce jest dość ograniczona. Dodać do tego należy jeszcze silny kult męskości, który to każe mężczyźnie utożsamiać się z męskością rozumianą wyłącznie poprzez rozmiar i sprawność swojego penisa. Dlatego mężczyzna hetero niezbyt często spojrzy na stronę sklepu erotycznego, bo silnie zakorzenione przekonanie o sile związanej wyłącznie z penisem rodzi lęki, kompleksy, czy poczucie, że może nagle przestałem wystarczać lub nie jestem wystarczająco dobry. Gwoli oddania prawdy, czy po prostu usprawiedliwienia - kult męskości w postaci wrażliwości czy dbałości o członka, nie jest związany wyłącznie ze złym wpływem kultury, ale również z z fizjologią - męska wrażliwość jest tu również zrozumiała, w końcu jeśli mężczyzna ma zaburzenia erekcji, których nie leczy, to utrudnia mu to lub wyklucza go niejako z prowadzenia życia seksualnego.
Co gorsza dość duża część mężczyzn hetero nie chce, aby ich kobieta korzystała podczas seksu z zabawek. Czym to tłumaczą? Najczęściej tym, że utożsamiają kobiece korzystanie z wibratorów z zastępowaniem penisa. Czasem niepokój czy urażenie przykrywają śmiechem, czasem nawet agresją, niechęcią do przyjęcia argumentów. Najczęściej przyczyną jest (nie)zwyczajny lęk, który przyczynia się do różnej maści trudności w życiu seksualnym i emocjonalnym. Powoduje mechanizm "błędnego koła", powodując wtórnie narastanie obaw i stres. "Jako osoba prowadząca sex shop kilkukrotnie podczas prezentowania korzyści płynących z używania pierścienia na penisa spotykałem się z reakcjami w rodzaju "ja tego nie potrzebuję", "ja sobie poradzę", "z moim członkiem jest wszystko w porządku". Ów kult męskiej sprawności sprawia, że często nie ma pola do dyskusji - niektórzy panowie reagują tak, jakby sięgnięcie po gadżet stanowiło swego rodzaju ujmę na honorze, jakby było wskaźnikiem pokazującym, że coś jest nie w porządku z naszą seksualnością. A tak przecież w żadnej mierze nie jest".
Jednak największym, w moim przekonaniu, tematem tabu, jeśli chodzi o stosowanie przez mężczyzn zabawek erotycznych, jest stymulacja analna . Bardzo wielu mężczyzn heteroseksualnych obawia się powiedzieć swoim partnerkom, że chcieliby skorzystać z masażerów prostaty. A jest ich na rynku bez liku i to bardzo fikuśnych. Część z nich nie robi tego z obawy przed posądzeniem o skłonności homoseksualne. Nieraz słyszałam historie, jak mężczyzna dzielił się ze swoją partnerką swoimi fantazjami, ale także tym, że ważna jest dla niego taka stymulacja, bo wie, czym jest dla zdrowia (w tym również seksualnego) zdrowa prostata, a one reagowały śmiechem albo przerażaniem.
Niestety, w wyniku braku świadomości dotyczącej chociażby ludzkiej anatomii, ale także elementów ważnych dla zdrowia, różnorodności potrzeb, które wcale nie muszą kwestionować czyjejś orientacji - przyzwolenie na stymulację analną wśród mężczyzn hetero jest cały czas dość niskie. Moje refleksje potwierdza Antoni: "Wielu heteroseksualnych mężczyzn obawia się przyznawać do używania gadżetów erotycznych, przede wszystkim służących do stymulacji analnej. Można zaryzykować zatem stwierdzenie, że pod mniejszą otwartością na zabawki erotyczne kryje się czasem lęk i homofobia".
Wygląda to trochę tak, jakbyśmy - po raz kolejny - rezygnowali ze swoich potrzeb i przyjemności z obawy przed oceną i brakiem zrozumienia, z uwagi na negatywne przekonania na temat własnej seksualności i pewnie znowu dużo wody upłynie zanim wyrażanie własnych potrzeb przyjdzie nam otwarcie. Moje refleksje potwierdza Antoni: "Poszukiwanie większej przyjemności nie jest przecież grzechem, ale właśnie zadbaniem o siebie i własne potrzeby". Nie sposób się z tym nie zgodzić.
-
Gwiazda "Hotelu 52" na castingu do talent show. Jurorzy niezadowoleni
-
Przyklej folię bąbelkową na okna. Zimą już zawsze będziesz tak robić
-
Odlotowe połączenie, w którym nie ma mowy o limitach: bezpieczeństwo i szaleństwo w jednym!MATERIAŁ PROMOCYJNY
-
50-latko, tych ubrań pozbądź się z szafy. Postarzają i są niemodne. Zobacz stylowe alternatywy
-
Zmiel i połącz z wodą i drożdżami. Borowiki wyrosną na twoim parapecie
- Chcesz wysmuklić nogi? Biegnij do Zary! Jeansy za 64,50 zł będą idealne. Podobne w Reserved i Medicine
- W Medicine piękna bluzka za 29,99 zł zamiast 119,99 zł. Elegancka i na każdą okazję. Też w Moodo i Bonprix
- Jak zaoszczędzić na ogrzewaniu? Poznaj ukrytą funkcję grzejnika
- 50-latki muszą zobaczyć tę bluzkę z KiK. Kwiecisty model był szyty, jak na nie. Lidl i Mohito też takie mają
- Kusego w "Ranczu" miał grać inny aktor. W ostatniej chwili zrezygnował