Kilka słów o podrywie z męskiej perspektywy

Sprawa kiepskiego podrywu wlecze się za nami, jak jakiś natręt - dziś w odpowiedzi na marudzenie Majki, że jak tak dalej pójdzie to wyginiemy mamy tekst Jaśka, który dobitnie wyjaśnia dlaczego dobry podryw nie istnieje.

Po raz kolejny czytam tekst o podobnej tezie - jesteście tacy beznadziejni poczas podrywu. Jasne. Przecież to takie proste podejść do obcej dziewczyny, często będącej w towarzystwie i zagadać. I jeszcze mądrze. A tu przecież wszystko jest wbrew instynktowi samozachowawczemu. Nauczeni doświadczeniem, normalni, fajni i spokojni faceci mają opór przed rozpoczęciem znajomości w ten własnie sposób. Bo często byli zlewani, obśmiani albo gaszeni jakąś wesołą odzywką podczas takiej próby. Normalnie może i byś się z nim umówiła, ale w knajpie często nie wypada.

Lepiej więc gościa spalić na starcie. Wtedy wyjdę na twardą laskę. Koleżanki przecież patrzą. A Ty kochana jak ostatnio poderwałaś faceta? Czy nie było to równie trywialne robienie maślanych oczu, albo chichranie się w głos, tak żeby wszyscy obecni w klubie widzieli, jakie jesteście wyluzowane? Albo moje ulubione - tańczycie we trzy na parkiecie. Spojrzał już na nas, czy nie? Bo zamiast porozmawiać, często używacie atrybutów związanych z seksualnością. Odważny strój, ostry makijaż, wspomniany taniec. Potem się dziwicie, że podchodzą opaleni Ronaldo i częstują was "oczami" albo "która godzina? - to już najwyższy czas abyśmy się poznali" .

A tak na marginesie, kiedy ostatnio podrywałaś faceta? Przecież wiele z Was wychodzi z założenia, że to męska sprawa zrobić ten pierwszy krok. Wam wystarczy stać i pachnieć. Może więc trochę dystansu, szerszego spojrzenia? Ty nie stresujesz się podczas pierwszej randki albo rozmowy? A może ten fajny gość jest gdzieś obok, a nie koniecznie biega koło baru w poszukiwaniu partnerki? Rozejrzyj się po klubie - to wcale nie musi być oparty o ścianę księgowy z zaczeską, albo spocony grubas.

P.S. Ja podchodząc do Ciebie zacząłbym tę rozmowę tak: "Zwróciłaś moją uwagę. Poznamy się?" . Wystarczająco normalne na Twój gust?

Pozdrawiam

Jasiek

Więcej o: