Nie mam nic przeciwko dyniom, ale nie chcę by Zaduszki zastąpił Dzień Pająka
Prasa donosi, że jestem katolicką konserwą. I mam zakuty fanatyczny łeb odziany w moher koloru wrzos. Ponieważ zamiast, jak mainstream każe, nawlec na siebie i swoje dziatki ponure szaty, naciapać na głowę czerwonego gluta w charakterze wypływającego mózgu, oraz sporządzić makijaż w spajdermena, ja uprawiam refleksję. To zupełnie nie na czasie i do obowiązującego aktualnie trendu Halloween w ogóle nie pasujące. A ja się tylko dziwię i zastanawiam, jak to się stało, że ze święta, podczas którego wspominaliśmy naszych przodków i odwiedzaliśmy ich groby, zrobił się nam festiwal pająków, nietoperzy i dyń?
Halloween jest świętem starszym o całe wieki od Zaduszek. I wcale nie amerykańskim!
Nie mam nic przeciwko dyniom - robię z nich pyszny dżem i zupę. Nietoperze i pająki szanuję, jak każde żywe stworzenie. To nie o nie chodzi. Tylko o dziadka. I o pra. Halloween jest świętem starszym o całe wieki od Zaduszek. I wcale nie amerykańskim! Wyłania się z mroku dziejów jako pogański, a konkretnie celtycki zwyczaj obcowania z duchami. Tego dnia zapraszano w gościnę dobre duchy przodków, zaś duchom złym zostawiano na progu spożywcze łapówki, żeby się nażarły i poszły precz. Przebierano się w łachmany i udawano włóczęgów, co miało odstraszyć demony.
Zaduszki, wprowadzone do kalendarza świąt chrześcijańskich w X wieku, też są wypadem ku przodkom, zaglądaniem do ich zaświata, przywoływaniem ich za pomocą życzliwej pamięci żyjących. Mają więc z Halloween wiele wspólnego. Tyle, że sposób świętowania inny. Halloween pełne było magii, strachów, potworów i stanowiło niezłe widowisko - jak to zwykle u pogan. W Zaduszkach zaś chodzi nie o demony i inne moce wyklęte, a o dusze przodków, żeby je uhonorować, pomodlić się za nie, ale już z nimi nie ucztować i w tango nie ruszać. Dusze, a nie duchy, modlitwa a nie czary.
Ze święta o istotnej kulturowo i metafizycznie treści zrobiła się imprezka, której treścią jedyną jest dobrze się ubawić.
Do Ameryki Halloween powędrowało z Europy. Tam się trochę zmiksowało i wróciło do nas. Tylko już nie jako dzień zbliżenia do zaświatów, lecz jako jarmark wszelkiej makabry i parodia wszelkich strachów. Ze święta o istotnej kulturowo i metafizycznie treści zrobiła się imprezka, której treścią jedyną jest dobrze się ubawić. I to jest moment, w którym zaczynam warczeć. Wszystkich Świętych to taki czas, kiedy łatwiej niż kiedykolwiek możemy poczuć więź z tymi, poprzez których przyszło do nas życie. Poczuć siłę stojących za nami minionych pokoleń - siłę ich doświadczeń, mądrość ich zamkniętego już życia, cały niematerialny spadek, jaki po nich dostaliśmy i niesiemy dalej. Nie ma to nic wspólnego ani ze strachami, ani tym bardziej z dynią. I jest uniwersalnie ludzkie, nie tylko chrześcijańskie. Oraz o wiele ważniejsze od robienia pajęczyny ze sznurka i mazania sobie farbką strupów na twarzy.
Nie jestem przeciwna Halloween. Chętnie wyrzeźbię z dzieciorami popiersie z dyni. Ale nie zgadzam się, żeby Dzień Pająka zdominował Zaduszki. I nie chciałabym, żeby za jakiś czas nasi potomkowie przychodzili na cmentarz odwiedzić nasze groby, ubrani w czarne peleryny i z okrzykiem "cukierek albo psikus!" na ustach. A potem na nagrobkach pląsali kozaczoka.
Elżbieta Manthey
-
Przestała identyfikować się z ludźmi. Twierdzi, że "w sercu czuje się smokiem"
-
Namocz ręcznik i połóż w piekarniku. Tłuszcz zejdzie w mgnieniu oka
-
Kąpiel to nie tylko świetna zabawa! W wannie maluch może też nauczyć się wielu umiejęt-ności! Oto kilka propozycji, jak połączyć radosną zabawę z pożyteczną nauką.MATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Przez 10 lat robiła zdjęcie w bieliźnie. "Zmiana może być przerażająca"
-
Ma wielkie oczy. Ludzie sądzą, że jest chora. Internautka: Przerażające
- Te znaki zodiaku świetnie do siebie pasują. Ich relacje są pełne przygód
- Ludzie myślą, że są siostrami. Mama wygląda tak młodo. "Niemożliwe"
- Pół roku nie uprawiała seksu. "Najlepsze doświadczenie w moim życiu"
- 42-letnia Dorota Szelągowska pokazała swoje naturalne włosy. Fanki w szoku. "Dawno nie wyglądałaś tak dobrze"
- Lekkie i wygodne botki za mniej niż 100 złotych. Te wysmuklą łydkę! M.in. w CCC, Deichmann i ZARA