Kultura osobista w polskim łóżku

Napisała do nas nasza Czytelniczka, zaniepokojona kulturą osobistą Polek i Polaków w łóżku. By nie poprzestać na zaniepokojeniu, a pomóc choć maleńkiemu odsetkowi rodaków, postanowiła podzielić się wskazówkami na temat dobrego zachowania w alkowie.

O powszechnym przyzwoleniu na brak ogólnie pojętej kultury osobistej należy mówić głośno i bez fałszywego wstydu - poziom czytelnictwa w naszym kraju spada w zastraszającym tempie, a tysiące kobiet zaskakiwanych jest w intymnych sytuacjach nagłym wytryskiem w ustach. Jedno i drugie grozi zubożeniem kontaktów międzyludzkich, ale porozmawiajmy o tym drugim: łóżkowym savoir-vivre.

Dobre wychowanie nie kończy się w momencie zdjęcia majtek.

Seks jest najmniejszym państwem świata dwojga ludzi, którzy nie potrzebują do jego sprawnego funkcjonowania jakiejkolwiek konstytucji. Ale skoro prawo ma paragrafy, religie dekalogi, pralka instrukcję obsługi, a stosunki międzynarodowe ceremoniał - czy istnieją kody komunikacyjne regulujące stosunki seksualne? Czy w przypadku bezpośredniej wymiany płynów fizjologicznych można mówić o seksualnej etykiecie? Dobre wychowanie nie kończy się w momencie zdjęcia majtek. I wcale nie chodzi o lizanie tyłka czy nadgorliwe namaszczanie go wazeliną, ale rozsądny dobór zachowań do sytuacji tak, aby wszystkim współżyło się lepiej. Inaczej: trzeba wiedzieć, kiedy klęknąć, a kiedy rozłożyć na łopatki i jak z obu sytuacji wyjść z czystą twarzą.

Kobieta, niezależnie od pozycji, powinna dochodzić pierwsza.

Pornografia nie pozostawia nam żadnych złudzeń - dyrektor przedsiębiorstwa nadaje faks na biuście sekretarki, windykator odbiera należność na kuchennym stole, a panowie z drogówki zachęcają do dmuchania w balonik w terenie niezabudowanym i już wiemy, kto jest kim pod kołdrą. Mężczyzna - podmiotem, kobieta - podmiotem, jednak dla równowagi, także psychicznej, hierarchia w łóżku powinna być rzeczą zmienną. Jedyną stałą natomiast fakt, że kobieta, niezależnie od pozycji, powinna dochodzić pierwsza. I tu także nieco o rewanżu. Skoro zaczęliśmy od śledzika, skończmy na lodach z małą uwagą: droga do serca mężczyzny wiedzie przez żołądek, ale do serca kobiet niekoniecznie przez przełyk. W łóżku zrzucamy z siebie magistra, prezesa, eminencję i, nomen omen, pryncypała. Warto również skrócić dystans per pani/pan na rzecz zwykłego zaimka wskazującego z dodatkiem odpowiedniego epitetu. Najczęściej ograniczamy się do stopniowania "duży", "większy", "największy" (także w liczbie mnogiej) i ma to swoje dyplomatyczne uzasadnienie. Jedyne tytuły, jakie obowiązują w tym miejscu to te, które potwierdzić możemy w momencie ich nadawania (lub samozwańczego ogłaszania), a na które w polskim ustawodawstwie brakuje stosownych dokumentów.

Japończycy wąchają brudne majtki, a Włoszki się nie depilują i należy to uszanować.

Nie zapominajmy również o różnicach kulturowych. Japończycy wąchają brudne majtki, a Włoszki się nie depilują i należy to uszanować. Polacy podobno mają za to szorstkie pięty i całują dłonie na powitanie, czego nie potrafią im wybaczyć anglosaskie, a co uwielbiają frankofońskie kobiety. Poza tym, oczywiście, niedopuszczalne jest mylenie imion kochanków, pospieszanie, nagłe zwroty akcji, mylenie palca z prąciem, krytyka owłosienia, niedyskrecja, brak higieny, zmiana kanałów w telewizorze, odbieranie SMS-ów, porównywanie, parodiowanie, okazywanie zdziwienia czy żalu, brak chusteczek higienicznych na nocnym stoliku, obrażanie się, przemoc, na którą nie wyrażono przyzwolenia, baby talk, ugniatanie, odwracanie kota ogonem, nagły finisz, uciszanie, zabrudzenia okien, wrzucanie zużytych prezerwatyw do doniczki, nadgorliwy doping, manifestacyjne wypluwanie włosów z ust, mylenie dziur, komentowanie postępów, wyciskanie krost i psucie zabawek. I najważniejsze - chapeaux bas dla stosujących - czyli you can leave your hat on , ale zdejmij skarpetki.

Stała Czytelniczka

Więcej o: