Ach, piszę do was niesamowicie podjarana przyznaną kilka minut temu Pokojową Nagrodą Nobla. Hindus Kailash Satyarthi i Pakistanka Malala Yousafzay laureatami Pokojowej Nagrody Nobla 2014!
Dziś rano przeczytałam, że ktoś zgłosił Facebooka do tej nagrody i pomyślałam, że to nie jest taki głupi pomysł. A tymczasem nagroda w części przypadła blogerce. W gazetach i wiadomościach przeczytacie oraz usłyszycie pewnie wiele na temat tego, kim jest Malala i o co walczyła, o tym, jak prawie przypłaciła tę walkę życiem. A ja się zachwycam tym JAK walczyła. I co ta nagroda mówi do reszty świata.
To nagroda za walkę o prawo do nauki, o prawo dziecka. Ale to też nagroda DLA dziecka. Przecież ona ma 17 lat, wielu dziewczyn w jej wieku nikt nie traktuje poważnie. Tego, co piszą też nie.
Jej orężem jest internet i ludzie, którzy ją czytają. Tegoroczna nagroda mówi całemu światu młodych ludzi - możecie zmienić świat bez podbijania innych krajów, bez chodzenia na wojnę, nawet bez tłumnych protestów. Możecie zmienić świat i sposób myślenia innych ludzi przez Internet. To jest fajne przesłanie. I to jest moim zdaniem też najbardziej demokratyczny sposób zmieniania świata - przekonywanie ludzi do swoich poglądów nie siłą a myślą.
Aniakuleczka