To są ludzie, na których mam oddać głos i powierzyć im swój los?
Wszędzie plakaty, "piękne" twarze pań i panów, którzy obiecują, że nasze życie (zaraz po tym, jak ich wybierzemy) będzie piękne, usłane różami i pachnące fiołkami. Złośliwie sobie przeliczam, ile drzew wycięto, by nas tak przyozdobić. A już za parę dni ktoś zada sobie trud, by to wszystko zedrzeć, ale tak nie do końca starannie, tylko tak, by straszyły mury, płoty i billboardy obdrapanymi zwisami papieru.
Internety szaleją ze szczęścia. Ktoś wygląda jak przychlast, ktoś mówi jak przychlast.
Ale zanim to się stanie, możemy rozkoszować się plejadą dziwactw. W niewielkich miejscowościach wygląda to niezwykle: na niewielkich budynkach wiszą gigantyczne plakaty, z których straszą wielkie gęby z nienaturalnymi uśmiechami. Naprawdę ciarki po plecach biegają...
W internecie zestawienia najbardziej obciachowych, objechanych, koszmarnych kampanii. Internety szaleją ze szczęścia. Tyle się dzieje! Ktoś wygląda jak przychlast, ktoś mówi jak przychlast. Ktoś chciał wygladać fajnie, a wygląda jak... przychlast! Ha ha ha! Miliony lajków, radość i śmiech.
To są ludzie, na których mam oddać głos i powierzyć im swój los?!
No i jeszcze ci panowie, co to za hajsy podatników z żonami holidejsy sobie robili w Madrycie, a na obrady żadnemu nie było im po drodze. I ściemniali potem, wili się jak węgorze, pogrążali. Bul bul bul...
To jest straszne. To jest polityka? To są ludzie, którzy mnie reprezentują? W Europie? To są ludzie, na których mam oddać głos i powierzyć im swój los?! (Wybaczcie dramatyzm, w sumie to ja nie czuję, że im coś powierzam, ale z drugiej strony, przecież to oni decydują potem, gdzie jest podjazd dla wózka, gdzie ławeczka, czy szerzej - na co idą moje podatki).
Nie twierdzę, że wszyscy politycy to bałwany. Ale słyszę tyle o różnych aferach, że jestem zniechęcona.
Żal ściska dupę. To wszystko jest po prostu żenujące. A najbardziej właśnie to, że tacy "posłowie" nie mają odwagi, by powiedzieć głośno i wyraźnie: tak, zrobiłem źle. Każdy udaje, że to nie on.
Mam iść w niedzielę i oddać głos. Potem będą inne wybory. Znowu - mam iść i dodać głos. Bo jak tego nie zrobię, to nie mam prawa potem narzekać, bo nie biorę udziału w wybieraniu tych, co mnie reprezentują, tak? Nie twierdzę, że wszyscy politycy to bałwany. Ale słyszę tyle o różnych aferach, przekrętach, żenadach, że nie chce mi się nawet wyławiać tych, potencjalnie, porządnych. Jestem zniechęcona.
Do zobaczenia przy urnach! Może narysuję kwiatuszek na karcie do głosowania. Albo czterolistną koniczynkę. Przynajmniej będzie frekwencja...
Gaba
[OD REDAKCJI: W związku z ciszą wyborczą i obowiązującymi nas obostrzeniami pod tym tekstem zostały wyłączone komentarze.]
-
Goście weszli na salę weselną i zamiast obiadu podano im to. "Żart, a nie posiłek"
-
Skórzane buty Badura są na promocji w CCC. Podobne w House, Sinsay
-
Lara Gessler w botkach, które po latach wracają do trendów. Hit czy kit?
-
Milczała dwa lata, bo bała się "chorych i mizoginistyczni fanów" Gargamela
-
Ta sukienka z Zary rozkochuje w sobie elegantki. Modny fason za 80 zł
- CCC ucięło cenę mokasynów Badura o połowę. To skórzane cudo znika błyskawicznie. Ochnik i Venezia mają podobne
- Jesienią wybierz tę kurtkę z Mohito. Jest stylowa i ponadczasowa. Podobne modele w Pull and Bear i Bershce
- Ta sukienka z wyprzedaży Mohito obłędnie podkreśla talię i dodaje kobiecości! Podobne w Top Secret i Mango
- Dorota Wellman odrzuciła propozycję Clooneya. "To go zbiło z pantałyku"
- Już nie dresy! Inne komplety będą królowały jesienią. Milutkie i modne zestawy dostępne w Reserved, H&M i Renee