"To jest katastrofa!" - raz jeszcze o wyborach prezydenckich

"Czy jest na sali jakiś socjolog, antropolog, czy politolog, który to wyjaśni?" - Czytelniczka pyta o ogólny poziom kandydatów na prezydenta.

Skoro już się zaczęła polityka na Fochu, to ja się wypowiem.

Gdyby mnie ktoś zapytał czy nadaję się na prezydenta naszego pięknego 40-milionowego kraju, to odpowiedź byłaby oczywista: "Nie". To wielka odpowiedzialność, wymaga ogromnej wiedzy, doświadczenia, charyzmy, odwagi, uczciwości i wrażliwości społecznej. Mam dopiero 35+ lat, wiec mimo dwóch tytułów magistra, dwójki dzieci i umiarkowanej kariery zawodowej nie wyobrażam sobie, że mogłabym się nadać.

Nie jestem niestety posągową blondynką, jak kandydatka Ogórek, ale to chyba jedyne pole, na którym ustępuję.

Ale z drugiej strony, kiedy oglądam tych naszych kandydatów, to z przerażeniem muszę przyznać, że jestem od nich lepsza praktycznie we wszystkim. Bardziej odpowiedzialna, logiczna, inteligentna, wrażliwa, bardziej charyzmatyczna i odważna. Uczciwa też jestem, choć tu stopniowanie chyba nie na miejscu. Znam jeszcze języki, potrafię się kulturalnie zachować itp. itd. Nie jestem niestety posągową blondynką, jak kandydatka Ogórek, ale to chyba jedyne pole, na którym ustępuję.

Co gorsza, pracując w zawodzie wymagającym co najmniej tytułu inżyniera, muszę przyznać, że około 30% moich znajomych - także przewyższa naszych kandydatów pod każdym względem (w/w wyjątek pozostaje w mocy). Wiem, skoro tylko 30% to znaczy, że uważam, że jestem ponad przeciętną. Tak, uważam tak.

Rozumiem, że porządni i inteligentni zwykle nie pchają się tłumnie do polityki, ale żeby żadnego nie było?

Niemniej, skoro 30% osób z mojego niemałego otoczenia jest lepsze od każdego z kandydatów na prezydenta naszego 40-milionowego kraju, to coś tu - do cholery - jest strasznie nie tak.

Ja rozumiem, że porządni i inteligentni zwykle nie pchają się tłumnie do polityki, ale żeby żadnego nie było? Naprawdę? To jest jedenastu (??) najlepszych kandydatów jakich mamy? To jest katastrofa!

Czy jest na sali jakiś socjolog, antropolog, czy politolog, który to wyjaśni?

Niedoszła kandydatka na prezydenta

W związku z ciszą wyborczą i obowiązującymi nas obostrzeniami - pod tym tekstem zostały wyłączone komentarze.

Więcej o: