Moja córka jest dorosła. Mieszka ze swoim chłopakiem, którego nie szanuje. Jest wobec niego agresywna. Rzuca przedmiotami, np. zrzuciła jego nowy telewizor, który pękł, laptopa, telefony. Pracować nie chce, ale wymagania ma wielkie.
On pracuje lecz zarabia niewiele. Za to jest wobec niej jest bardzo dobry i opiekuńczy. Ona ciągle bezpodstawnie go posądza o zdradę, rzuca wyzwiskami, traktuje jak śmiecia. Do mnie dzwoni albo po pieniądze, albo żeby poinformować mnie o każdej ich kłótni ze szczegółami. Potrafi zadzwonić kilka albo nawet kilkanaście razy dziennie. Krzyczy wtedy i przeklina.
O wszystko obwinia tego chłopaka, mnie albo całą rodzinę. Ja nie wiem już, jak mam jej wytłumaczyć, że takie zachowanie jest złe. Kocham moją córkę, ale nie chcę też żyć każdą jej sprawą a raczej awanturą. Nie obchodzą jej uczucia i potrzeby innych ludzi. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Boję się dzwonka telefonu. Chyba potrzebuję psychologa.
B.
[Od Redakcji: Autorom nadesłanych do redakcji i opublikowanych przez nas listów rewanżujemy się drobnym upominkiem. Tym razem jest to 30-dniowy kod do Kinoplex.pl.]