"Zdrada nie bierze się z niczego, a prawda leży pośrodku" [LIST]

Temat zdrad, kochanek, powszechnej niewierności rozgrzał nas wszystkich. Przy okazji nieco jednak zmęczył. Dlatego napisała do nas Czytelniczka, która ma już dość tych niekończących się rozważań.

zdradazdrada fot. Shutterstock fot. Shutterstock

Krew mnie zalewa, jak czytam te listy. Listy kochanek, niekochanek, fanek kochanek, wrogów kochanek. I te kamienie rzucane, zaklinanie tych świętości małżeńskich, pod ołtarzem ślubowanych. Te wspaniałe związki, szczęśliwe, zgrane, cudowne, w których kochanki (ach to zdziry!) sieją zniszczenie, rozrywają złączone dłonie idealnych par niczym filmowe potwory z podziemi morderczo przegryzające aorty dobrym bohaterom.

Och, biedni ubezwłasnowolnieni mężowie bez mózgu!

A ja się pytam drogie panie, kto tu komu te świętości ślubował? Kto, ze łzami w oczach i trzęsącą się z wielkiej miłości brodą, stękał, że do końca swoich dni nie będzie dupczył po bokach? Czy to nie mężowie? Czemu ich nie rozliczacie i nie ma tu o nich ani słowa? Czemu to nie do nich macie pretensje w pierwszej kolejności? Niech zgadnę! "Jak suka nie da to pies nie weźmie". Och, biedni ubezwłasnowolnieni mężowie bez mózgu! Biada temu kto kochankę spotka na swej drodze, biada!

Bo zdrada zawsze leży po środku. I nigdy nie bierze się z niczego.

Zacznijcie rozliczać w odpowiedniej kolejności, bo to Wasi mężowie powinni czuć lojalność i to oni Wam ślubowali że tego dotrzymają. Jeśli to jest prawdziwe, kochają Was i małżeństwo znaczy dla nich coś więcej niż palący kawał złota na palcu, to mogliby spotkać na swojej drodze samą Marylin Monroe i powiedzieliby: "mam żonę i do pięt jej nie dorastasz". I zróbcie rachunek sumienia. Bo zdrada zawsze leży pośrodku. I nigdy nie bierze się z niczego. Syty w domu nie chodzi jeść na miasto.

P.S. Odpowiadając na niezadane pytanie: nie posiadam statusu kochanki byłej, obecnej ani potencjalnej.

Zobacz wideo

[Od Redakcji: Autorom nadesłanych do redakcji i opublikowanych przez nas listów rewanżujemy się drobnym upominkiem. Tym razem jest to książka "Jak w kabarecie. Obrazki z życia PRL" Andrzeja Klima. Życzymy miłej lektury.]

Foch poleca!Foch poleca! Foch poleca! Foch poleca!

Więcej o: