Nie ukrywam, że najlepiej się czuję, kiedy zjem sałatkę, ale przecież nasza dieta powinna być bogata we wszystkie składniki, dlatego jem ją czasem na kolacje, a czasem na obiad. Reszta moich posiłków jest odpowiednio zbilansowana, a i tak zdarza mi się czuć po zjedzeniu śniadania czy obiadu ciężko. Nie jest to jedno z najprzyjemniejszych uczuć, bo brzuch jest jak balon, a ja mam wrażenie, że zaraz pęknę. Do tej pory nie stosowałam nic, żeby sobie jakoś ulżyć, aż do teraz. Marka Herbapol w swojej ofercie posiada herbatki funkcjonalne, w tym również taką, która ma wspomóc nasze trawienie. Postanowiłam sprawdzić, czy to działa.
Zanim przystąpiłam do testowania, sprawdziłam, z czego tak naprawdę składa się ten produkt. Okazuje się, że jest to kompozycja dobrze mi znanych ziół i przypraw takich jak mięta, kolendra, kminek i kurkuma. Liść mięty wspomaga naturalne procesy trawienne i pracę jelit. Owoc kminku wpływa korzystnie na wydzielanie soku żołądkowego, dzięki czemu pobudza trawienie. Z kolei owoc kolendry pomaga utrzymać prawidłową równowagę gazów w przewodzie pokarmowym. W składzie mamy również kłącze kurkumy, które wspomaga prawidłowe funkcjonowanie wątroby i dróg żółciowych. Pięknie to wszystko wygląda na opakowaniu, ale jak działa?
Herbatka Herbapol na trawienie fot. archiwym prywatne
Mój test trwał mniej więcej dwa tygodnie. W tym czasie piłam herbatkę po trzech głównych posiłkach czyli śniadaniu, obiedzie i kolacji. Nie ukrywam, że najbardziej bałam się smaku herbaty, bo raczej miłośniczką ziół nie jestem, ale muszę przyznać, że jest naprawdę aromatyczna i przyjemna. Zatem nie był to dla mnie żaden problem, by wypijać trzy filiżanki dziennie.
Przygotowanie jej jest banalnie proste, bo wystarczy, że saszetkę zalejmy gorącą wodą i zostawimy do zaparzenia przez około 5-7 minut. Po tym czasie torebkę wyrzucamy do kosza i pijemy gorącą.
Oczywiście nie spodziewałam się spektakularnych efektów, bo zadaniem tej herbatki jest poprawienie trawienia. Ciężko więc zobaczyć jakikolwiek wizualny efekt jej stosowania, ale i tutaj miło się zaskoczyłam. Jak wcześniej wspomniałam, po jedzeniu mój brzuch wyglądał czasem jak balon. Oczywiście następnego dnia, już tego w ogóle nie widać, jednak w sytuacji kiedy musiałam wyjść z domu, zdarzało się, że ulubione spodnie się nie dopinały. I tutaj miłe zaskoczenie, bo już po dwóch dniach ten problem zniknął, a ja nie musiałam się stresować, że nie zmieszczę się w ulubioną stylizację.
Jednak zdecydowanie moim największym zaskoczeniem jest fakt, że po wypiciu herbatki na trawienie uczucie ciężkości znika niemalże od razu. Dzięki kompozycji ziół i przypraw ten proces trawienia jest znacznie przyspieszony, dzięki czemu nie mamy takich dolegliwości jak wzdęcia czy ból brzucha.
Choć podchodziłam do tego testu sceptycznie, to naprawdę miło się zaskoczyłam i wiem, że taka herbatka na stałe zagości w mojej szafce kuchennej, tym bardziej że jest w 100 proc. naturalna.
Na koniec chciałabym jednak podkreślić, że nie jest ona dla każdego. Nie powinny jej pić dzieci, kobiety w ciąży, czy matki karmiące piersią. Ponadto warto pamiętać, że produkt nie może być stosowany jako substytut zróżnicowanej diety. Zrównoważona i zróżnicowana dieta oraz zdrowy styl życia są podstawą zapewnienia prawidłowego funkcjonowania organizmu.
Przetestowałam herbatkę na trawienie od Herbapol fot. archiwum prywatne