Mogłoby się wydawać, że duński styl urządzania wnętrz można spokojnie włożyć do szufladki z napisem „styl skandynawski łamane na szwedzki”. Otóż nie! Duński minimalizm rządzi się własnymi prawami.
Po pierwsze: im mniej, tym lepiej
Im mniej, tym lepiej Fot. Shutterstock
Duńczycy nie przepadają za przeładowaniem we wnętrzach, za zbyt wieloma środkami i rozwiązaniami. My możemy sobie malować każde pomieszczenie na inny kolor, a Duńczycy pozostaną wierni jednemu - bieli. Biel idealnie ich zdaniem nadaje się do malowania ścian - nie przeszkadza, wprowadza wrażenie czystości i świeżości. A w Danii ważna jest idea równości i niewyróżniania się.
Niewielki wybór bardzo ułatwia życie i sprawia, że nikt nie wychodzi przed szereg. W Polsce możemy mieć szeroki wachlarz możliwości jeśli chodzi o wybór baterii łazienkowych czy gniazdek do prądu. W Danii wybór jest ograniczony do kilku propozycji, dzięki czemu nikogo od nadmiaru głowa nie boli.
Po drugie: jakość i wygoda
Jakość i wygoda Fot. Shutterstock
W Danii we wnętrzach stawia się na jakość i wygodę. Meble - zwłaszcza uznanych duńskich designerów potrafią kosztować majątek, ale ich jakość nie pozostawia złudzeń - wytrzymają wiele lat w świetnym stanie. Duńczycy wybierają szlachetne materiały - drewno, wełnę, len i urządzają wykonanymi z nich przedmiotami stosunkowo niewielkie wnętrza. Bo po co robić coś na pokaz, skoro można zrobić coś dla siebie.
Po trzecie: estetyka i funkcjonalność
Duńskie wnętrza i meble charakteryzują się tymi właśnie cechami. Muszą się dobrze prezentować, być estetyczne, ładne pod względem designu, ale także sprawdzać się w codziennym użytkowaniu. Efektem, który Duńczycy osiągają, jest przytulny minimalizm. Przytulny, bo nieograniczający się do betonu i kilku minimalistycznych mebli, tylko ciepły - łączący naturalne materiały jak wspomniane już wcześniej drewno i wełnę.
Po czwarte: wyrafinowana prostota
Wyrafinowana prostota Fot. Shutterstock
W duńskich wnętrzach znajdują się tylko te najbardziej potrzebne sprzęty. Na dodatek pozbawione są ozdobników. Bo proste, nie oznacza brzydsze, czy gorsze. Dla Duńczyków proste to uniwersalne, a uniwersalne to takie, które starczy na długie lata.
Po piąte: miejsce odpoczynku
W domu się odpoczywa. To nasza oaza, miejsce, w którym oddzielamy się od świata zewnętrznego, jego hałasu i zgiełku. Musi być nam przyjazne, pozwalające się zregenerować. Zgromadzone w duńskich wnętrzach przedmioty i meble są ładne, cieszące oko, ale i użytkowe, bardzo wygodne. Pełno w nich miękkich kocy, poduszek i tworzących atmosferę przytulności świeczek. W duńskich wnętrzach świetnie się mieszka i odpoczywa.