obciach
-
Urlopowe wpadki. "Raz w życiu pojechałam pod namiot. Zgadnijcie, czego zapomniałam"
Wpadki to coś, czego czasem w życiu nie da się uniknąć. Zdarzają się nie tylko na co dzień, lecz także w podróży. O niektórych szybko zapominamy, inne natomiast zostają w pamięci na długo. Swoimi najbardziej obciachowymi sytuacjami w podróży, podzielili się internauci.
-
Niektórzy uważają, że to straszna wiocha, inni są dumni. A jak wygląda wasza lodówka?
Kto nie ma w domu lodówki z dziesiątkami magnesów, niech pierwszy rzuci kamieniem. Okazuje się, że to typowo słowiańska rzecz. Co więcej... Podobno to obciach.
-
"Obciachowe ciuchy"? Nie aż tak obciachowe, jak twój komentarz
Nic nas nie mierzi tak jak brzydota innych. Zatrważające bezguście - te sztruksy, balejaże i siaty z Biedry aż proszą się o komentarz. Chichoczemy więc, a czasem pstrykniemy zdjęcie, żeby internet mógł zawyrokować, że to niezła żenada. Ale czy takie zachowanie nie jest większą?
-
Ciuchy, których nie założymy na siebie za żadne skarby!
Każda z nas ma swój odzieżowy kryptonit - jednej robi się słabo na myśl o noszeniu stringów, inna nigdy w życiu nie wyszłaby na miasto w polarze. Poznajcie nasze ciuchowe idiosynkrazje i podzielcie się swoimi!
-
Nikt nie zrobi ci większego obciachu niż własne dziecko
Czasy, gdy rodzice robili nam obciach minęły już dawno. Hodujemy sobie nowe i nieobliczalne źródło obciachu. Własną piersią wykarmione, genetycznie swojskie i niemodyfikowane, wolne od refleksji, spontaniczne do bólu. Chodzącą bombę szczerości. Dziecko.
-
Dziewięć rzeczy, których masz nadzieję, że twoje dziecko nie zrobi publicznie (zrobi na pewno)
Czasem trzeba zabrać dziecko "do ludzi". Zabieranie dziecka "do ludzi" jest stresujące. Dziecko może bowiem zrobić coś takiego, że będziesz miała ochotę zapaść się pod ziemię. Albo odczujesz naglącą potrzebę odnalezienia teleportu. Niestety, człowiek nie zapada się ot tak pod ziemię, a teleporty nie istnieją. Żabę trzeba połknąć.
-
Jestem blokersem przez wysprejowane B i wcale się tego nie wstydzę!
Droga klaso średnia! Naprawdę nie wiem, czy do ciebie pasuję. Nie rozumiem poczucia wstydu podyktowanego paraliżującym lękiem "co ludzie powiedzą?". To zdanie to jakieś mentalne kajdany, których nie umiem sobie założyć.