pomoc humanitarna
-
Była szefowa amerykańskiego Czerwonego Krzyża: Polska to chlubny przykład
- W całym tym procesie naprawdę ważne jest, żeby osoby uchodźcze mogły dokonywać swoich własnych wyborów i podejmować własne decyzje. Ich decyzja zawsze będzie najlepiej działać dla nich - to oni widzą, czy potrzebują koca czy garnków, wiedzą, w jakim miejscu chcą się zatrzymać - mówi Carrie Timko-Santos, była dyrektorka amerykańskiego Czerwonego Krzyża, przez dziewięć lat odpowiedzialna za politykę uchodźczą w Departamencie Stanu USA.
-
Czym właściwie jest pomoc humanitarna? I czego rząd NIE robi, żeby ją zdobyć?
- Państwo polskie musi expressis verbis stwierdzić - "nie dajemy sobie rady" albo "dajemy sobie radę, ale wiadomo, że Unia ma o wiele większe doświadczenie w tym zakresie" - w związku z tym zwracamy się z prośbą o organizację tego i tego, i pomoc w tym, i tym zakresie. I wtedy mogą ruszyć wszystkie mechanizmy, tak jak ruszyły w odniesieniu do południa Europy w 2015 roku i później - mówi dr hab. Dorota Heidrich, specjalistka od migracji i pomocy humanitarnej.
-
Rząd próbuje zbić kapitał polityczny na powstrzymywaniu profesjonalnych działań pomocowych. W ten sposób wspiera Putina
- Tak długo, jak rząd nie będzie się starał o to, żeby przyjąć pomoc międzynarodową o charakterze humanitarnym - przykłada rękę do tego, że polskie społeczeństwo, które w pewnym momencie się zmęczy pomocą, bo to zawsze następuje - będzie odczytywało brak obecności pomocy z zewnątrz jako coś, co jest skierowane przeciwko nam. A to z kolei bardzo łatwo będzie wykorzystać w propagandowym przekazie, który w Polsce jest już znany - mówi specjalistka od migracji dr hab. Dorota Heidrich.