Anja i Richardson mieli okazję pracować ze sobą przy okazji edytorialu dla francuskiego Vogue. Po zakończonej sesji fotograf ma w swoim zwyczaju zrobić jeszcze parę ujęć do swojego prywatnego albumu.
Dla Vogue Anja pozuje w delikatnym negliżu, natomiast dla Terry'ego ubrała się w czarny golf i spodnie. Naszą szczególną uwagę zwraca jednak mocny wizaż polskiej modelki.
Intensywny kolor pomadki, mocno zaznaczone oczy i kości policzkowe. Wszystko w tonacji fioletowo- różowej. Zdecydowanie przypomina to makijaże, jakie lansowane były w latach 80.
Nie jest to pierwsza współpraca Anji z fotografem, ale kiedy patrzę na te zdjęcia, od razu przypomina mi się ostatnia "afera", kiedy to Anja odmówiła udziału w sesji do kalendarza Pirelli, którą fotografował właśnie Richardson.
Było to o tyle dziwne, że modelka nieraz pozowała już nago, a w późniejszym czasie przystała również na propozycję udziału w edytorialu Pirelli - tylko że tym razem tworzonego przez Lagerfelda.
Na szczęście nikt nie chowa urazy a zdjęcia wskazują na to, że podczas sesji wszyscy bawili się fantastycznie.
A wam jak podoba się Anja?