Marka Alexander McQueen w tarapatach?

Od śmierci Alexandra McQueena głośno mówiono o nierentowności jego marki. Ostatnio padło pytanie, czy jej kontynuacja ma sens?

Przez dziesięć lat działalności marka Alexandar McQueen nie przyniosła wielkich zysków. Przez większość czasu była wręcz niedochodowa. W 2008 osiągnęła niewielki zysk, ale później znowu zanotowała straty ze względu na światowy kryzys finansowy. Gwałtowny wzrost sprzedaży nastąpił po śmierci projektanta, jednak wiadomo było, że to chwilowy zryw. Działalność Brytyjczyka była traktowana, jak "sztuka dla sztuki", trochę, jak niedochodowe haute-couture. Marka była znana, projektant i jego spektakularne kolekcje rozpoznawalne, ale nie przekładało się to na wyniki finansowe. Czy jest więc sens w jej kontynuacji?

Projekt: Alexander McQueenProjekt: Alexander McQueen Alexander McQueen fot. EAST NEWS

Decyzję o niezamykaniu firmy Alexandre McQueen podjął w marcu Francois-Henri Pinault , prezes grupy PPR , w skład której wchodzi marka. Wtedy obserwatorzy branży zastanawiali się , kto jest w stanie zastąpić utalentowanego projektanta. Teraz nasuwają się kolejne, może nawet ważniejsze, pytania - co zrobić, by marka zaczęła na siebie zarabiać i nadal była godna Alexandra McQueena ? Kto z młodej fali będzie w stanie projektować równie innowacyjne i widowiskowe kreacje, które będą się sprzedawać? Czy jest sens utrzymywać i dokładać do działalności firmy, której największą przewagą i siłą była osoba, której już nie ma?

Co dalej z marką Alexander McQueen?

Więcej o: