Candie's od zawsze kojarzyło nam się z tym, co w stylu amerykańskich nastolatek najgorsze. Z sezonowych kampanii zazwyczaj spływał gęsty lukier, sypały się zwierzęce desenie, koraliki, cekiny i konfetti. Selekcja twarzy marki też zazwyczaj pozostawała "w klimacie" (do dziś mamy koszmary z Britney Spears biegającej w ciuszkach Candie's wśród koników, babeczek i pokładającej się na różowym sianie). Pamiętacie to jeszcze?
Marka jest jednak w Stanach szalenie popularna, a na udział w kampanii zgodziła się wcześniej jej wysokosć Fergie , której z pewnością bardziej po drodze z modą niż samej księżniczce popu. Tym razem przyszedł czas na ulubienicę młodego pokolenia, celebrytkę i aktorkę formatów typu "High School Musical" - Vanessę Hudgens . Jako twarz marki wpisała się w jej klimat - bawi się lizakiem, z przesłodzonym uśmiechem naiwnego dziewczątka prasuje, albo z łobuzerską miną podjada z lodówki. Boimy się, że promowanie mody w takiej postaci nie pomaga budować dobrego gustu młodego pokolenia fashionistek, mimo, że niektóre elementy kolekcji Candie's nadawałyby się do doroślejszych stylizacji. Strategia właścicieli firmy jest jednak uzasadniona rynkiem i konsekwentnie budowanym charakterem marki. Popyt na infantylną otoczkę kampanii sprowadza do sklepów Candie's tłumy spragnionych słodkiego looku nastolatek.