Jak żyje się z długimi paznokciami?

Jakiś czas temu postanowiłam zafundować sobie żelowe paznokcie

Zainspirowana tysiącami zdjęć gwiazd i innych osób, które widziałam w internecie, zdecydowałam się na przedłużenie paznokci. do tej pory kojarzyły mi się głównie z okropnymi tipsami w stylu wczesnej Dody i Mandaryny. Te z manicurem francuskim, brokatem i kwiatkami. Jednak ostatnio zaczęło pojawiać się coraz więcej  ładnych paznokci w kształcie migdała lub trochę bardziej spiczaste. Nigdy nie myślałam, że mogłabym tak funkcjonować, ale spróbowałam.

Moje paznokcie zawsze były problemem. Gdy byłam dzieckiem i młodszą nastolatką bez przerwy je obgryzałam i nie byłam w stanie doprowadzić ich do stanu, w którym nie musiałabym się ich wstydzić. Później, kiedy przestałam, zaczęłam skubać i obrywać skórki. Trochę lepiej, ale nadal dość obrzydliwie. Moje paznokcie są słabe i się rozdwajają, dlatego nawet jeśli co jakiś czas udawało mi się je na trochę zapuścić, bardzo szybko się łamały i wracałam do króciutkich. Takie nigdy mi się nie podobały i miałam wrażenie, że tylko szpecą moje dłonie. Dlatego w końcu zdecydowałam się na przedłużenie żelem.

Więcej o: