Lindsay Lohan to persona non grata

Amerykańska gwiazda bardziej znana z dobrego stylu niż dobrych ról filmowych, która do niedawna była jedną z najbardziej pożądanych osób do posadzenia w pierwszym rzędzie podczas pokazu mody, podczas Nowojorskiego Tygodnia Mody zmuszona była trzymać się z daleka - jej obecność na pokazach mody była wysoce niepożądana.

I na tym się nie kończy, niektórzy projektanci uważają wręcz, że Lindsay jest toksyczna dla ich marek . Czyżby po katastrofie, jaką zafundowała marce Ungaro, Lindsay straciła życzliwość modowych bogów?

Do tej pory wszyscy byli zgodni - może Lindsay nie ma szczęścia do ról filmowych, i za bardzo gustuje w nocnym życiu i różnorakich używkach, to jednego nie można jej było nic zarzucić w kwestii stylu - ona zna się na modzie i ma świetny styl. Ubierała się znakomicie i uwielbiała robić zakupy, ale nie musiała wydawać zbyt wielu pieniędzy, bowiem projektanci obsypywali młodą gwiazdę swoimi kreacjami. Wystarczyło, by sfotografowano ją w nowym modelu butów lub spodniach, których nie ma jeszcze na sklepowych półkach, by te właśnie rzeczy lądowały na listach najbardziej pożądanych w danym sezonie ubrań i dodatków. Wiele marek chętnie płaciło Lindsay Lohan za udział w reklamie , aktorka ma na swoim koncie kontrakty między innymi z Miu Miu (2007), Jill Stuart (2007) czy Fornariną (2009).

Vogue Magazine

Oficjalnie nikt nie chce się wypowiadać na ten temat, ale w modowych kuluarach mówi się, że Lindsay została zaproszona tylko na jeden spośród wielu nowojorskich pokazów podczas zakończonego niedawno Tygodnia Mody - tylko marka G-Star Raw nie obawiała się, że gwiazdka może wywołać jakiś skandal. Nieoficjalnie niektórzy przyznawali, że obecność Lohan na pokazie to koszmar - aktorka lubi się spóźniać, czasem wywołuje kłótnie, żąda zmiany miejsca, odwraca uwagę od tego, co dzieje się na wybiegu. Charlotte Ronson , siostra Sam Ronson, byłej dziewczyny Lindsay, nie tylko nie zaprosiła Lohan, ale wręcz zakazała jej wstępu i na sam pokaz, i na after-party.

Lindsay Lohan fot. AP Photo/AGLindsay Lohan fot. AP Photo/AG Lindsay Lohan fot. AP Photo/ Agencja Wyborcza.pl

Wygląda na to, że od czasów nieudanej współpracy z szacowną francuską marką Ungaro Lindsay przestała być ulubienicą modowej branży. Oliwy do ognia dolały informacje, że ubrania marki 6126 , założonej i "projektowanej" przez Lohan, niepokojąco przypominają ubrania innych projektantów.

Todd Shapiro, rzecznik Lindsay, odpiera zarzuty i twierdzi, że gwiazdka dostała setki zaproszeń na nowojorskie pokazy, ale wolała wybrać się do Wielkiej Brytanii na imprezę charytatywną. Przy okazji na kilka pokazów mody podczas Tygodnia Mody w Londynie - tam najwidoczniej gwiazda wciąż cieszy się sympatią i jest mile widziana.

Paulina Kozłowska

Lindsay Lohan - połysk i modny trend

Czytaj w Znam.to: Henna do brwi i rzęs

Więcej o: