Co kobieta, to inne nawyki pielęgnacyjne. Ja na przykład co rano wcieram w siebie tyle kosmetyków, ile zwykle nakłada się podczas rozbudowanego zabiegu w spa, ale robię to w tempie absolutnie niemającym nic wspólnego z atmosferą relaksu. Mam poczucie dobrze spełnionego obowiązku (wmasowuję nawet krem na biust i żel rozświetlający na ramiona), ale z drugiej strony gdzieś tam w tyle głowy (równie rzetelenie i ekspresowo potraktowanej kosmetykami) tli się zawsze pytanie: czy to wszystko działa? Czy się nie oszukuję, wrzucając na uda w 3 sekundy żel antycellulitowy, zamiast aplikować go - tak jak zalecono na opakowaniu - w połączeniu z 5-minutowym masażem? No dobrze, ale gdybym tak chciała robić wszystko idealnie, zajęłoby mi to chyba cały dzień. Postanowiłam to policzyć. Oto podręcznikowy plan perfekcyjnej pani własnego ciała:
8.00-8.30: prysznic. A pod prysznicem:
. dokładny PEELING CAŁEGO CIAŁA (co najmniej 5 minut), golenie nóg (kolejne 5 minut), naprzemienny masaż zimną i ciepłą wodą (poprawia ukrwienie skóry i mikrokrążenie, świetnie orzeźwia - znowu 5 minut),
. mycie głowy (koniecznie dwukrotnie),
. odżywka (pozostaje na głowie ok. 2-3 minut, ale w tym czasie możesz się golić),
. no i fajnie byłoby jeszcze chwilę po prostu postać pod prysznicem, aby się obudzić, najlepiej myjąc się dokładnie żelem o cytrusowym, świeżym zapachu - w wersji ekologicznej chociaż 5 minut.
8.30-9.00: część pielęgnacyjna dla twarzy i ciała, czyli:
. oczyszczanie i tonizowanie - chwila,
. maseczka rozświetlająca lub napinająca - minimum 5 minut,
. ewentualnie nałożenie serum, a potem kremu - koniecznie z 5-minutowym masażem twarzy,
. krem na okolice oczu,
. ewentualnie krem przeciwsłoneczny jako dodatkowa warstwa,
. balsam do ciała, ale nie na wszystkie partie,
. oddzielnie krem na biust i na cellulit (obydwa połączone z co najmniej 5-minutowym masażem), ewentualnie na brzuch,
. jeśli chcesz się lekko opalić - aplikacja samoopalacza (będziesz musiała odczekać 5-10 minut przed włożeniem ubrania)
. balsam rozświetlający na ramiona i nogi,
. krem na stopy, krem do rąk, dezodorant
Uff, wystarczy, bo...
9.00-9.30: robimy fryzurę, czyli:
. nałożenie pianki lub innego środka stylizacyjnego na włosy, rozczesanie, wysuszenie bez modelowania - 10 minut,
. z modelowaniem na szczotkę, wygładzaniem - jeśli twoje WŁOSY SIĘ PUSZĄ - nawet do 30 minut,
. a jeśli chcesz zakręcić włosy na wałki lub lokówkę - jeszcze dłużej!
9.30-10.00 (a nawet do 10.30): make-up godny ręki mistrza makijażu, tj.:
. baza pod podkład, podkład, korektor, ewentualnie puder i róż - jeśli masz cerę problematyczną, wymagającą KAMUFLAŻU , samo perfekcyjne wykończenie cery zajmie ci pewnie dobre 20 minut,
. cienie - zgodnie z zasadami, mieszamy 3 odcienie, najjaśniejszy w wewnętrznym kąciku, najciemniejszy w zewnętrznym, cienka kreska wzdłuż brwi, mocno wytuszowane rzęsy i wyregulowane oraz podkreślone brwi - co najmniej 10 minut,
. szminka lub błyszczyk - to już najmniejszy problem, do 5 minut (chyba że wcześniej chcesz zrobić ustom kurację z peelingiem i wazeliną lub balsamem odżywczym - nałóż go na 10 minut),
. malowanie paznokci - choćby nałożenie bezbarwnej odżywki potrwa znowu ok. 5 minut, kolorowego lakieru - nawet 15 minut (ze schnięciem),
I na koniec porządki w torebkowej kosmetyczce - dobre 10 minut (prawdopodobnie więcej czasu zajmie ci zastanawianie się, co do niej włożyć, niż samo pakowanie).
Poprawki w ciągu dnia - co najmniej godzina, w tym m.in.:
. odświeżenie fryzury - 3 razy,
. odświeżenie cery - zastosowanie bibułek wchłaniających nadmiar sebum i dopiero potem przypudrowanie - minimum 3 razy,
. poprawianie makijażu ust - co najmniej 5 razy,
. dosztukowanie odpryśniętego lakieru na paznokciach - 5 minut,
. prysznic i szybki makijaż po siłowni (tylko po to, aby wrócić "bezpiecznie" do domu) - 30 minut.
Perfekcyjne dbanie o urodę wymaga też regularnych wizyt w gabinecie:
. zabiegi kosmetyczne na twarz lub ciało, masaże - trwają średnio 1-1,5 godziny,
. botoks, peeling itp. u dermatologa - ok. 15-30 minut.
Jeśli nie byłaś w gabinecie, zaraz po przyjściu do domu czeka cię
18.00-18.15: dokładny demakijaż i nałożenie kremu (tak zalecają dermatolodzy - aby skóra jak najszybciej odetchnęła) . A jeszcze lepiej przed kremem aplikacja maseczki łagodzącej lub nawilżającej (plus 10 minut).
Na tym się jednak nie kończy, bo przecież do nocy jeszcze sporo czasu i prawdziwa uczta dopiero przed tobą.
21.00-22.30: wieczorny seans łazienkowy. A podczas niego:
. demakijaż raz jeszcze - 10 minut,
. kąpiel - 15-30 minut,
. nałożenie na włosy maski regeneracyjnej (bo pod wpływem ciepła lepiej wchłaniają się jej składniki) - 10 minut,
. peeling solny lub cukrowy (bo jego składniki tworzą w kąpieli rodzaj odżywczej kołderki na skórze) - dodatkowe 10 minut,
. masaż twarzy (działa przeciwzmarszczkowo) i nałożenie serum na noc - i kolejne 10 minut,
. kremy: na twarz, pod oczy, na szyję i dekolt (najlepiej nakładane ruchami masującymi, aby zwiększyć ich skuteczność) - 10 minut
. balsamy do ciała (nie jeden, a kilka, w tym np. antycellulitowy, na brzuch i na piersi - oczywiście znowu z "uczciwym" masażem) - minimum 15 minut,
. szczotkowanie i suszenie włosów - 10 minut
Zapomniałam o czymś?
Nawet jeśli, podsumowując, wychodzi jakieś 7 godzin przed lustrem! W takim wydaniu dbanie o urodę zaczyna przypominać torturę, przynajmniej dla mnie. Poza tym musiałabym wtedy pracować na 1/2 etatu, a z rodziną i przyjaciółkami urządzać sobie spotkania przed lustrem;-)
Mania smarowania w wersji minimum
Mimo że sama od lat piszę o kosmetykach i naprawdę uwielbiam je stosować i testować, namawiam was do trzymania się planu "zdroworozsądkowego". Mam też parę zasad i sposobów, które pozwalają zaoszczędzić czas. Oto one:
. Im mniej, tym lepiej - nie musisz codziennie mieć superwymodelowanej fryzury (dobre cięcie to podstawa tego, aby włosy same się układały),
. Idealne są fryzury ugniatane palcami (to mniej czasochłonne niż modelowanie na szczotkę) oraz suszone od dołu (najlepiej suszarką z dyfuzorem) - świetny sposób na dodanie fryzurze objętości,
. Postaw na jeden element w make-upie - nie musisz perfekcyjnie malować oczu, wystarczy, że zrobisz to z ustami (np. nadając im soczyście czerwony kolor) - i tak zrobisz wrażenie,
. Zamiast żmudnego wklepywania balsamów, nałóż na ciało SUCHY OLEJEK - uealastyczni skórę, a twoje ciało będzie po nim pachniało jak po wizycie w spa,
. Staraj się łączyć kilka czynności, np. nałóż maskę na włosy, a zaraz potem na twarz (i tę zmywasz w pierwszej kolejności),
. Albo kosmetyki stosuj wybiórczo, np. rano zawsze krem na piersi, wieczorem na cellulit (z masażem!),
. Rób regularnie manikiur - wtedy nawet niepomalowane paznokcie (lub maźnięte tylko szybkoschnącą bezbarwną odżywką) będą wyglądać super.
I jeszcze jedno na koniec - moim zdaniem nawet szybko nakładane kosmetyki często mają sens (mój rekord - prysznic z myciem głowy, suszenie włosów, wykremowanie każdej części ciała i pełen make-up - w 15 minut). Sprawiają, że czujemy się po prostu piękniejsze i bardziej zadbane, a to już połowa sukcesu!
Tekst: Anna Kondratowicz
Czytaj w znam.to: Żel pod prysznic Migdał i Mleko