Wyszywana koralikami i haftami, tiulowa suknia Valentino z kolekcji Pre-Fall 2010 to niemal gwarancja sukcesu. Wydawałoby się, że nie da się w niej wyglądać źle. Ale nawet najpiękniejsza kreacja może zawieść , jeśli jest niewłaściwie dobrana do sylwetki lub nieumiejętnie zestawiona z dodatkami. Gemmie Arterton udało się uniknąć tych błędów.
Ocena Luli: 10
Aktorka znana między innymi z "Quantum of Solace" i "Radia na fali" słusznie ograniczyła dodatki. Małe, brylantowe kolczyki i pierścionek to jedyne ozdoby, na jakie sobie pozwoliła. Gładko przyczesane włosy nadają elegancji, a czerwona szminka współgra z beżami i szarościami sukni.
Gemma Arterton Joel Ryan/ AP