Na gali rozdania nagród MTV piosenkarka zdecydowania się wyróżniała. Działo się tak nie tylko za sprawą oryginalnej sukienki Versace, ale również stylizacją jej fryzury , która wyróżniała się na tle pozostałych gwiazd, które postawiły na prostotę w tej kwestii.
Jeżeli ty również chciałabyś w jakiś sposób wyróżnić się z tłumu i nie brak ci odwagi oraz pewności siebie - ta fryzura będzie idealna!
Jak to zrobić:
1) Najpierw zrób przedziałek na boku. Christina ma go po lewej stronie, ale możesz wybrać tą, na którą zwykle przekładasz włosy.
2) Teraz zrób przedziałek z drugiej strony, tak aby wydzielić środkowe pasmo włosów (miedzy dwoma przedziałkami)
3) Następnie przełóż pasemko bardziej na jeden bok i zacznij je zwijać od jej zewnętrznej strony na palec, tak jakbyś chciała zrobić z niego wałek. Zroluj je do środka , aż powstanie coś na kształt "ślimaka". Możecie zobaczyć jak to wygląda na filmiku poniżej. Nie odzwierciedla to idealnie efektu jaki my chcemy osiągnąć, ale zobrazuje wam mniej więcej jak to zrobić. My zwijamy włosy do boku.
4) Przypinamy zwinięte pasmo spinkami. Uważajcie, aby go nie spłaszczyć.
5) Spryskaj je lakierem.
6) Następnie zbierz resztę włosów do tyłu i uformuj z nich banana. I również przypnij go spinkami.
7) Sposobów na wykończenie fryzury jest bardzo wiele . jeśli nie podoba ci się pomysł z upięciem banana, możesz puścić włosy luźno, pokręcić je, związać je w koński ogon , lub również zawinąć go w podobny sposób jak pierwsze pasmo, wówczas efekt będzie podobny do tego na filmiku.
8) Jeśli podoba wam się styl pin - up girl, również macie tu spore pole do popisu. "Zawijasy" tego typu są podstawowym elementem tego typu fryzury. Możecie to zobaczyć na filmiku poniżej.
9) Gotową fryzurę musicie utrwalić dość mocno lakierem. Ta uwaga szczególnie dotyczy dziewczyn, które mają ciężkie i gęste włosy nie podatne na układanie.
Christina, która właśnie ma wielki coming back, nie mogła pozostać nie zauważona. Oprócz spektakularnego występu, zaprezentowała spektakularną kreację z wiosennej kolekcji couture Atelier Versace. AP/Matt Sayles
I jak wam się podoba?