Kilka dni temu zastanawialiśmy się kto zastąpi Johna Galliano i zamiast niego zakończy pokaz. Projektant słynący z ekstrawaganckiego sposobu bycia był ozdobą każdego show. Jednak z powodu zwolnienia ze stanowiska John nie mógł wystąpić na najnowszym pokazie Christian Dior. W spekulacjach pojawiały się różne wersje. Jedną z nich była wizja zakończenia pokazu bez czyjegokolwiek wyjścia. Według innej na zakończenie miał pojawić się prezes francuskiego domu mody Sidney Toledano , ale on rozpoczął pokaz odczytaniem oświadczenia. Pokaz i wyjście końcowe zaskoczyło wszystkich. Nikt się tego nie spodziewał, że na zakończenie pokazu wyjdą pracownicy firmy , którzy własnoręcznie tworzą kolekcję.
Po raz pierwszy w historii pokazów doszło do takiej sytuacji. Zwykle team pracowniczy pozostaje w tle, jakby go nie było i jakby liczył się jedynie projektant. A przecież to ci ludzie współtworzą i bardzo często pomagają w dopracowywaniu projektów stworzonych przez głównego projektanta. Ci ludzie swoją wiedzą oraz doświadczeniem pomagają w budowaniu firmy, co w chwili słabości uświadomił sobie zarząd domu mody Christian Dior. John Galliano pozostawił ich z niedokończoną kolekcją i to dzięki pracy tych ludzi możliwy był pokaz kolekcji na jesień/zimę 2011/2012.
Zdjęcia z pokazu najnowszej kolekcji francuskiego domu mody Christian Dior przejdą do historii . Widać na nim emocje zespołu, który po raz pierwszy został naprawdę doceniony. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że z powodu zwolnienia Galliano zarząd francuskiej firmy miał "nóż na gardle", ale trzeba im przyznać, że znakomicie wybrnęli z sytuacji .
GALERIA !