Czy farbowanie włosów może być niebezpieczne?

Po niedawnym opublikowaniu raportu o Brytyjce, która zapadła w śpiączkę po wystąpieniu reakcji alergicznej na farbę do włosów - postanowiliśmy wrócić do tematu bezpiecznego farbowania włosów. Co naprawdę wiemy na ten temat?

38-letnia kobieta nie pofarbowała swoich włosów po raz pierwszy. Tym bardziej dziwne wydaje się wystąpienie reakcji alergicznej, po której mieszkanka Wielkiej Brytanii zapadła w śpiączkę. Telewizja BBC w newsie na ten temat oznajmiła, że farbowała ona włosy co 6 tygodni. Dla większości kobiet, które co 6-8 tygodni koloryzują włosy, by nie było widać odrostów, liczba ta nie jest niczym niezwykłym. Niezależnie od tego, czy malujemy włosy w domu, czy w salonie fryzjerskim - w każdej farbie znajdują się substancje chemiczne.

We wspomnianym przypadku za reakcję alergiczną i śpiączkę odpowiedzialny był składnik zwany p-fenylenodiamina , lub inaczej PPD . Można znaleźć ją niemal w każdej, dostępnej na rynku farbie.

Wprawdzie nie wykryto przypadków śmiertelnych zatrucia tą substancją, jednak z całą pewnością jest ona szkodliwa. Nie zakazano jej używania do produkcji, ponieważ to właśnie ona odpowiada za trwałość koloru.

Eksperci podkreślają, że aby mieć pewność, że twoja farba nie zawiera PPD , należy dokładnie sprawdzić nie tylko informacje na opakowaniu, ale i na butelkach w środku niego. Jeśli jedna z nich jest bezbarwna - z pewnością znajduje się w niej p-fenylenodiamina.

Oczywiście na wszystkich ulotkach widnieje wyraźne ostrzeżenie o testowaniu farby na małym skrawku skóry, ale przypadek Brytyjki udowadnia, że wciąż nie wiemy jakie długotrwałe skutki i szkody jesteśmy narażeni. Kobieta przecież całe lata korzystała dokładnie z tej samej farby.

Pamiętajcie, że przezorny - zawsze ubezpieczony!

Shutterstock

Zobacz także:

Gładkie fryzury prosto z wybiegu

Jak często farbujecie włosy?
Więcej o: