Anna Wintour, Andre Leon Talley, Suzy Menkes, Carine Roitfeld, Anna Piaggi, Hamish Bowles, Lynn Yaeger, Robin Givhan, Scott Schuman znany jako The Sartorialist - to tylko kilka nazwisk osób, które trzęsą światem mody.
Dziennikarze mody to jedna z najbardziej specyficznych grup zawodowych związanych z mediami. Przez zwyczajnych śmiertelników są uważani za zamkniętą sektę ekscentrycznie ubranych ludzi, dla innych dziennikarzy nie są pełnowartościowymi przedstawicielami tego zawodu. Prawda jest taka, że to w ich rękach leży los projektantów i ich kolekcji. Najczęściej na zdjęciach i filmach z pokazów w pierwszym rzędzie widzimy gwiazdy, aktorów, piosenkarki oraz znanych redaktorów naczelnych tych ostatnich zależy zasiadają największych magazynów modowych. To przede wszystkim od ocenypóźniejsze powodzenie prezentowanej kolekcji. Dopiero w dalszych rzędachnajważniejsi klienci danego domu mody oraz dziennikarze mody . Dla nich Tydzień Mody jest najbardziej pracowitym okresem w ciągu roku.
Zarówno redaktora naczelnego, jak i zwykłego dziennikarza modowego poznać można po tym, że zazwyczaj nie jest on najlepiej ubraną osobą. Często ma własny, ekscentryczny styl, a trendy zdają się nie mieć dla niego znaczenia. Suzy Menkes , redaktorka International Herald Tribune oraz wyrocznia w dziedzinie mody męskiej najczęściej pojawia się w workowatych spódnicach i z fantazyjnie upiętym kokiem na czubku głowy. Diane Pernet , sława dziennikarstwa modowego, znana jest ze swoich czarnych sukni w stylu andaluzyjskich pieśniarek. Hamish Bowles z amerykańskeigo Vogue'a zazwyczaj wybiera natomiast koszule oraz swetry w rozmiarze XXL, które karykaturalnie kontrastują z jego niezwykle szczupłą sylwetką.
Nieodłącznym atrybutem dziennikarza mody jest notes . Oglądając kilka pokazów dziennie trudno jest zapamiętać wszystkie ciekawe elementy kolekcji. Niezbędne jest więc robienie notatek. Jedynie redaktorzy naczelni są zwolnieni z tego obowiązku. Notatki i opisy kolekcji dostają od niższych rangą dziennikarzy. Często i to na nic się zdaje, gdyż tak naprawdę najbardziej liczy się ich subiektywna opinia. Redaktory naczelni nie muszą wcześniej opuszczać pokazów, gdyż przemieszczają się ekskluzywnymi limuzynami. Dziennikarze natomiast, są zmuszeni do wcześniejszego wyjścia, gdyż by zdążyć na kolejny pokaz muszą liczyć na podstawione autobusy lub taksówki . Po pokazach odbywają się wieczorne imprezy organizowane przez biura prasowe domów mody. Dla dziennikarzy mody stanowią one nie tylko okazję do dobrej zabawy, ale także do dyskusji na temat obejrzanych kolekcji. Jest jednak jeszcze inne miejsce, gdzie mogą oni wymieniać spostrzeżenia. Mowa o kolejce , w której stoją w oczekiwaniu na kolejne pokazy.
Niestety, zawód dziennikarza mody wymaga cierpliwości . Trzeba przyzwyczaić się do ciągłego czekania i życia w biegu...przynajmniej w okresie, kiedy odbywają się Tygodnie Mody! Po całym dniu pracy trzeba przecież wysłać do redakcji gotowe artykuły, a następnie przespać się kilka godzin przed następnym ciężkim dniem.
Czy znaczy to, że żywot dziennikarza mody to pasmo udręk ? Oczywiście nie!
To, że podczas Tygodni Mody dziennikarze mody mają dużo pracy, nie zmienia faktu, że czerpią oni z tego przyjemność! To ludzie, którzy kochają modę i stawiają ją na pierwszym miejscu!
Poza tym, pomiędzy tygodniami mody czekają ich atrakcje, których brak jest w przypadku wielu innych zawodów. Wywiady z projektantami, stylistami, gwiazdami i konferencje prasowe - to tylko niektóre z nich! Najważniejszą nagrodą za trudy jest możliwość wyznaczania trendów oraz decydowania o tym, na punkcie czego ulice oszaleją w następnym sezonie!
Krzysztof J. Łukasik