Amerykański projektant stworzył Custom Shop , w którym klienci mogą sygnować projekty z jego kolekcji swoimi własnymi inicjałami zamiast tradycyjnego logo. Pomysł jest odpowiedzią na rosnącą popularność personalizacji i odchodzenia klientów od konformizmu w stronę indywidualizmu.
W sklepie Ralpha można wygrawerować swoje inicjały na breloczku, bransoletce, czy sygnecie a swetry i bluzki ozdobić stworzonym przez siebie haftem . Te same litery można też wyhaftować na mankiecie koszuli, czy kocu. Pomysł niezwykle ciekawy, ale nie wiem, czy w przypadku tej firmy. To powrót do czasów szycia na miarę , kiedy eleganccy mężczyźni swoimi inicjałami ozdabiali nawet chusteczki do nosa. Tylko, że w tamtych czasach nie było jeszcze brandingu i równie silnych marek, jak teraz. Czy personalizacja sprawdzi się w przypadku firmy kreującej się na luksusową? Przecież kupując jej produkty płacimy także za nazwę. Logo zapewnia nam prestiż i on jest wliczony w cenę. Który z fanów marki zdecyduje się zrezygnować ze słynnego gracza polo będącego wyróżnikiem i powszechnie rozpoznawalnym symbolem na rzecz kilku zwykłych liter?
Z tej usługi na pewno skorzystają osoby, które lubią produkty Ralpha, ale nie chcą wyglądać, jak większość . Pomysł może się też spodobać indywidualistom oraz konsumentom popierającym ideę "no logo ", którzy rezygnują z markowych ubrań. Chociaż warto zauważyć, że spersonalizowane produkty z Custom Shop Ralpha Laurena nadal będą rzeczami od słynnego projektanta.
Karolina Lewczuk
Custom Shop Ralph Lauren ralphlauren.com