Krótkie skarpetki do połowy łydki noszone do odkrytych butów wielu osobom wciąż kojarzą się z największym obciachem rodem z lat 80. W ciągu ostatnich lat ten trend pojawiał się na ulicach, ale budził raczej kontrowersje niż zachwyt. Ma zwolenniczki i przeciwniczki, ale nie znamy nikogo, komu jest obojętny. W tegorocznych wiosenno-letnich kolekcjach pojawił się na wybiegach, między innymi u Prady i Burberry , a dla przeciwniczek mamy złą wiadomość: przechodzi również na sezon jesienny. Okazuje się, że ten kontrowersyjny trend zdobył sobie również sympatię gwiazd. Jako pierwsza, już kilka lat temu przekonały się do niego Agyness Deyn i Chloe Sevigny. Skarpetki do sandałów nosi Alexa Chung , a najbardziej konsekwentną fanką tego trendu jest Florence Welch. Skarpetki z sandałkami najczęściej sprawdzają się w towarzystwie rozkloszowanych, mini spódniczek, luźnego t-shirtu, jeansowej lub skórzanej kurtki. Jesienią będą również wystawały z martensów albo innych paramilitarnych butów - taką wersję już teraz promuje Mischa Barton. Najbardziej zaskoczyła nas Rihanna , której ten trend również przypadł do gustu, ale zinterpretowała go w swoim, bardziej drapieżnym stylu.
Co sądzicie o propozycjach gwiazd? Która najbardziej przypadła Wam do gustu?
Forum