Jeść więcej i chudnąć? To możliwe!

Podstawowym błędem jaki popełniamy odchudzając się to próba jedzenia jak najmniej. Po zrzuceniu początkowej wagi ciężko jest ją utrzymać, lub pojawia się efekt jojo. Możesz jeść więcej i chudnąć. Zobacz na czym to polega.

Mniej nie zawsze znaczy lepiej. Minimalizm może i inspirował z powodzeniem wielu artystów. Natomiast nie zawsze dobrze sprawdza się w zdrowym odchudzaniu.

Dietetycy uważają, że dodanie niektórych produktów do diety może wspomóc walkę o utratę kilku kilogramów. Nie chodzi tu o jedzenie suchych otrębów i surówki. Oczywiście kalorie pozostaną kluczową kwestią, ale jedzenie brokuł na parze i ryby z grilla to nie wszystko co możesz zrobić. Jedzenie wciąż tego samego prędzej, czy później zaczyna się nudzić i nadchodzi moment, że nie możesz już patrzeć na to samo danie.

Badania naukowców z Uniwersytetu w Toronto wskazują, że kobiety, które skupiają się jedynie na jednej grupie produktów spożywczych często tylko podsycają swoją chęć jedzenia i w konsekwencji często po zakończeniu diety się przejadają . Natomiast zrzucenie kilogramów i utrzymanie wagi jest o wiele bardziej realistyczne kiedy przesuniemy akcenty z tego, czego powinnyśmy jeść mniej (nie rezygnując zupełnie z jedzenia tych produktów) do tych, których z kolei powinnyśmy jeść więcej.

DODAJ BIAŁKA!

Wszelkie badania potwierdzają, że jedzenie odpowiedniej ilości białka zamiast węglowodanów rzeczywiści pomaga w odchudzaniu. Według badań Journal of Nutrition kobiety, które zwiększyły swoje dzienne spożycie białka do 120 gramów regularnie ćwicząc chudły średnio 11 kilogramów w przeciągu 4, lub 5 miesięcy. Było to o 4 kilogramy więcej niż kobiety, które w tym samym czasie również regularnie ćwiczyły mając dietę węglowodanową o tej samej liczbie kalorii.

Ponadto kobiety, które były na diecie białkowej straciły więcej centymetrów w obszarach brzucha (przy jednoczesnym zachowaniu tej samej masy mięśniowej) niż kobiety z grupy węglowodanowej.

Organizm zużywa więcej energii na trawienie białek niż węglowodanów, czy tłuszczów. W dosłownym rozumieniu spalając białko rzeczywiście tracimy więcej kalorii.

Dietetyk - Joy Bauer tłumaczy również, że ponieważ więcej czasu zajmuje nam strawienie pokarmu białkowego, na dłużej pozostajemy syci. Innymi słowy po obiedzie, takim jak sałatka z kurczaka dłużej nie będziemy czuły głodu, niż po kawałku pizzy z serem.

Białka dają również sygnał żołądkowi do zmniejszenia produkcji greniny, czyli hormonu stymulującego apetyt. Potwierdzają to kwietniowe badania naukowców Journal of Clinical Endocrinology & Metabolism.

Większość z nas spożywa około 60% codziennego spożycia białka dopiero po 18, powinniśmy jednak o tym pamiętać również na początku dnia - mówi Joy Bauer.

Oprócz kurczaka, ryby, wołowiny, wieprzowiny, jedz również produkty z regularnych źródeł białka na bazie roślinnej, np. niektóre warzywa, które są dodatkowo bogate w wapń.

Więcej o: