Pamiętacie "Ptaki ciernistych krzewów"? Richard Chamberlain swoim wyznaniem zdruzgotał fanki

Uchodził za jednego z najprzystojniejszych aktorów w Hollywood. Lista jego ról jest długa, jednak największą sławę zyskał dzięki "Ptakom ciernistych krzewów". Uwielbiały go kobiety na całym świecie. Gdy w wieku 68 lat wyjawił swoją orientację, wręcz zdruzgotał fanki.

Przystojny, utalentowany, spokojny i szarmancki. Tak zawsze opisywano Richarda Chamberlaina, wspaniałego aktora z niemałym dorobkiem filmowym. Niektóre z nich wciąż cieszą się ogromną popularnością i są nawet pewnym symbolem epoki. Aktor przez wiele lat uchodził za niedostępnego amanta, który unika związków. Prawda okazała się zupełnie inna. Obecnie porzucił film dla innego rodzaju sztuki.

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

 

Rola, która zapadła w pamięć. Obiekt westchnień na całym świecie

Richard Chamberlain urodził się w 1934 roku niemal w centrum Hollywood, wychował się w Beverly Hills. Chamberlain jest uważany za wszechstronnego aktora, który potrafi łączyć charyzmę z wdziękiem i emocjonalną głębią w swoich rolach. Wystąpił w różnych gatunkach filmowych i telewizyjnych, od dramatów po science fiction i filmy katastroficzne. Publiczność pokochała go za rolę w „Szogunie", ale również w "Człowieku w żelaznej masce", "Hrabim Monte Christo", Juliuszu Cezarze" i "czterech muszkieterach". Jednak największą popularność przyniósł mu kultowy miniserial "Ptaki ciernistych krzewów", który opisywał zakazaną miłość między księdzem i młodą dziewczyną z prowincji.

 

To jedna z pierwszych produkcji, która tak dobrze opisała problem celibatu. Nie było w niej moralizowania i szukania prostych odpowiedzi. Za rolę w "Ptakach ciernistych krzewów" Richard Chamberlain otrzymał Złoty Glob dla najlepszego aktora w miniserialu lub filmie telewizyjnym. 

Moja kara to wieczna niepewność, czy kocham Boga bardziej niż ciebie.
 

Te słowa wypowiedziane przez głównego bohatera zapadły w pamięć. Odtwórczyni roli Meggie Cleary, Rachel Ward, mówiła, że Richard był dla niej szalenie pomocnym i empatycznym kolegą na planie. Odegrali swoje uczucie na tyle przekonująco, że szybko pojawiły się plotki o tym, że miłość zakwitła między nimi również w prawdziwym życiu. Tymczasem on konsekwentnie milczał i choć widywano go z różnymi kobietami, to nigdy nie wchodził w poważniejsze związki z nimi. Fanki wysyłały mu nawet kilkaset listów miłosnych dziennie. Wiele osób spekulowało, że jest po prostu hollywoodzkim amantem, który nie lubi stabilności. Prawda okazała się zupełnie inna. 

Zobacz wideo Przez 20 lat grał w najpopularniejszych serialach. Jego kariera wybuchła dzięki wąsom

OFERTY AVANTI24.PL: Takie bluzki będziemy nosić wiosną! Twarzowe kolory i ozdobne detale to HIT! Idealne do pracy

Niesprawiedliwa łatka amanta. Aktor był w związku przez 30 lat

W 2003 roku Chamberlain publicznie ujawnił, że jest gejem, a w swojej autobiografii opisał swoje doświadczenia i walkę z akceptacją orientacji seksualnej. Utrzymywał ją w tajemnicy przez większość życia. W programie „Dateline NBC" powiedział:

Kiedy dorastałem, bycie gejem było zakazane. Dlatego musiałem ukrywać tę część siebie, bałem się jej. Teraz mogę o tym mówić otwarcie, już nie boję się do tego przyznać.

I jak się okazało aktor, któremu zarzucano unikanie związków, trwał w jednym przez 30 lat! Jego partnerem był Martin Rabbetta. Razem przeprowadzili się na Hawaje, gdzie wiedli spokojne życie. Z czasem jednak Richard zatęsknił za Hollywood i postanowił wrócić. A to z kolei przyczyniło się do rozstania. Powrót do aktorstwa nie był już tak prosty. Wystąpił co prawda w kilku popularnych produkcjach m.in. „Dotyk anioła", „Gotowe na wszystko" czy „Bracia i siostry", ale już bez wielkiego sukcesu. Jego ostatnia filmowa rola to „Blackbeard".  Aktor postanowił zająć się czymś innym, bo talentów mu nie brakuje. Maluje obrazy, które cieszą się dużym uznaniem i szybko się sprzedają. Ponadto pisze także wiersze. Angażuje się w działalność społeczną i na rzecz ochrony środowiska, wspierając takie organizacje jak Greenpeace i Sea Shepherd Conservation Society. W 1998 roku odwiedził Polskę i powiedział, że nigdzie nie przyjęto go tak serdecznie jak u nas.

Więcej o: