Pastele na wiosnę? Wolę oranż na ustach, błękit na powiekach!

Co roku charakterystyka wiosennego makijażu jest podobna: ma być delikatny, rozświetlający, dziewczęcy. Na wybiegach i w kampaniach reklamowych firm kosmetycznych pojawiają się pastele, delikatne migocące drobinki złota. W tym roku na wybiegach pojawiły się mocne, wyraziste kolory - pomarańcz oraz błękit.

perfectlyimperfectbeauty.com

Nie wiem, jak wy się czujecie po zimie, ale mi najbardziej brakuje kolorów i uwielbiam się nimi otaczać. Dlatego przeglądając relacje z pokazów, gdzie na twarzach modelek królowały te dwie piękne barwy, rozmarzyłam się i zapragnęłam pobawić się nimi w moim wiosennym i letnim makijażu. Przy okazji miałam pretekst, żeby pobiegać po drogeriach i poszukać na półkach pomarańczowych i błękitnych kosmetycznych perełek w przystępnych cenach. Wyprawę uważam za bardzo udaną, ponieważ trafiłam na przeceny końcówek kolekcji, a były wśród nich i produkty w modnych kolorach.

Królem sezonu jest dla mnie oranż. Ponieważ lubię delikatne makijaże, nie będę eksperymentować z neonową grubą kreską na powiekach czy graficznie roztartym pod lukiem brwiowym soczystym cieniem. Powiedzmy sobie szczerze, że nie jest to wersja makijażu na co dzień. Nie oznacza to jednak, że należy omijać pomarańczowe cienie, wręcz przeciwnie - to dobrze, że zwrócono na nie uwagę. Kolor pomarańczowy wprowadza do makijażu całe mnóstwo radosnej energii. Nie wiem, czy macie podobne odczucia, ale dla mnie to tak, jakby przy obieraniu i dzieleniu pomarańczy opryskał mnie sok (bo kiedy opryskuje mnie otwierany jogurt, to moje odczucia są dokładnie przeciwne). Wracając jednak do makijażu oczu - pomarańczowy cień jest bardzo uniwersalny. Z powodzeniem mogą sięgać po niego posiadaczki oczu w kolorach niebieskim, zielonym, brązowym, blondynki, rudowłose i brunetki. Pomarańcz pięknie wydobędzie błękitny kolor tęczówki, czyli sprawi, że będzie się ona wydawać jeszcze bardziej niebieska niż w rzeczywistości. Takiego efektu nie będzie natomiast przy brązowej czy zielonej tęczówce. Tutaj pomarańcz będzie harmonizował z kolorem oczu i łagodnie ożywi spojrzenie.

Szukając pomarańczowych cieni pamiętajcie, że pomarańcz może być bardzo intensywny (jak pomarańcza i mandarynka), ale też lekko zgaszony (jak sok marchewkowy), może także przechodzić w delikatny odcień morelki. Mnie się udało wygrzebać w pojemniku z przecenionymi kosmetykami cień Catrice Absolute Eye Colour Mono nr 580 o urokliwej nazwie Carrots Of The Caribbean (4,99 zł) i jestem nim zachwycona.

Absolutnym hitem jest kolor pomarańczowy na ustach. I w tym przypadku namawiam na eksperymenty. Można zacząć od pomarańczowych błyszczyków, a kiedy już się oswoicie z tematem, sięgnąć po smakowitą pomadkę. Okazuje się, że wybór pomarańczowych kosmetyków do malowania ust jest ogromny i w przystępnych cenach. Polecam poszukać czegoś w Viperze , Delii , Bell , czy Maksie Factorze .

Pomarańczowe usta są absolutnym hitem. Należy jednak pamiętać, by były jedynym mocnym akcentem w makijażu

Jeśli jednak pomarańczowy makijaż was nie przekonuje, to proponuję sprawdzić, jak się będziecie czuły z paznokciami pomalowanymi lakierem w tym kolorze. Upolowałam na przecenie w drogerii lakier Bell Glam Wear 418 (za 6,99) i na początku, przestraszona swoja śmiałością, planowałam go nawet komuś sprezentować. Ale już wiem, że zostanie ze mną i tego lata zastąpi moje ukochane amaranty i fuksje.

Moje wiosenne pomarańcze

Pamiętajcie tylko, żeby nie łączyć pomarańczowych akcentów w makijażu w całość. To znaczy, jeśli decydujecie się na pomarańczowe usta, to oczy powinny być jedynie delikatnie podkreślone, a pomarańczowy cień czy eyeliner niech odpoczywa w kosmetyczce. Jeśli malujecie na pomarańczowo oczy, to odpuszczacie sobie pomarańczowy lakier na paznokciach. W przeciwnym razie przebierzecie się za marchewki, a przecież chodzi tylko o zastrzyk wiosennej energii.

Paradoksalnie, kolor niebieski jest trudniejszy w użyciu niż pomarańczowy, chociaż bardziej popularny. Pamiętacie może, jakie makijaże były popularne w latach osiemdziesiątych? Między innymi cień niebieski czy zielony rozprowadzony na całej powierzchni powieki ruchomej. I poza nią. W taki sposób błękitem z lubością malowały się niebieskookie blondyny. Efekt był taki, jakby tęczówka wypłynęła z oka. I to jest bardzo zły efekt. Jasnowłose panie o niezapominajkowych oczach powinny ostrożnie używać barwy niebieskiej. Bezpieczna będzie niebieska kreska, ale najlepiej wybrać kolor przełamany szarością lub turkus. Czysty niebieski będzie natomiast pasował do oczu zielonych i brązowych, ponieważ pięknie podkreśli ich barwę. Ale i panie o brązowych i zielonych oczach oraz rudych czy ciemnych włosach muszą pamiętać, że kolor niebieski ma wiele odcieni, a dla nich, poza jasnym, czysty błękitem, stosowne będą odcienie indygo. Piękny kolor ma w swoich cieniach firma Sensique . Paletka Sensique Aksamitne Cienie Do Powiek Trio nr 3-127 , w której czysty błękit połączony jest z brązami, to również zdobycz (za 3 zł) wyłowiona spośród przecenionych kosmetyków z zeszłego sezonu Na szczęście, w szafie Sensique ten błękit się powtarza, tylko że już w innym towarzystwie. W stałej kolekcji są także Glamour Palette nr 108 z czterema odcieniami koloru niebieskiego przełamanego szarością. Niestety, mają trochę gorszą pigmentację.

Jeden kolor, kilka odcieni

Jeśli zechcecie używać koloru niebieskiego do malowania oczu, to warto zwrócić szczególną uwagę na eyelinery, bo zrobiona nimi kreska będzie ładnie podkreślać spojrzenie i przyda się jako wykończenie na przykład złotego czy brązowego makijażu. Odważne, ale bardzo ciekawe jest połączenie niebieskich kresek z łososiowymi cieniami. Niebieskie eyelinery znajdziecie w szafach My Secret i Essence i to są bardzo dobre produkty w bardzo dobrych cenach (około 10 zł). Ja (wykorzystując oczywiście przecenę w drogerii) kupiłam liner Bell Glam Wear nr 02 (4 zł), ale nie polecam, bo chociaż kolor jest świetny, to ma pędzelek, którym naprawdę kiepsko się maluje.

Pastele Diora z kolekcji Trianon są cudne, ale mnie najbardziej zachwyca to, co modelka ma na głowie! (dior.com)

Kolor niebieski na ustach... może być hitem waszego makijażu na Halloween. Na co dzień raczej nieprzydatna sprawa (spokojnie, nikt nie proponował takiego makijażu na sezon wiosna/lato 2014). To samo mogłabym napisać o kolorze błękitnym na paznokciach, ale kolejny raz jest lansowany w bardzo delikatnej, pastelowej wersji przez chociażby Diora w kolekcji Trianon . Chociaż w stylizacji ta propozycja bardzo mi się podoba, jakoś nie widzę siebie z takim kolorem na paznokciach. Ale może wy skorzystacie z pomysłu.

Więcej o: