Nie urodzi wrona gawrona - obyś miał pyskate dzieci...
Małe Szopy
- Córko, czy byłabyś uprzejma założyć majtki?
- Nie. To juś nie jest zabawne.
Ten przykry moment, kiedy zamierasz między "w sumie cię nawet rozumiem", a "rób, co mówię, ale już". Byłam właściwie już bardzo bliska wyartykułowania tej pierwszej opcji, kiedy przyszło mi do głowy, że czas się zacząć pilnować i gryźć w język. Że kto wie, czy ten czas już nawet nie minął.
- Mamo, mam bjudne buty? Od piasku, tego piasku?
- Tak, synku. Od ziemi, tej ziemi.
- Dlaciego tak powiedzialas???
- ...
Wszyscy wiedzą, że od "dlaciego" prosta droga prowadzi do "Mamusiu, dlaczego gryziesz syfon?" (opowiadam same pointy dowcipów, tak). Ponieważ nikt cię tak nie przeczołga jak własne, wypieszczone, kochane i hołubione dziecko, nieprawdaż.
- Mamusiu, co jobiś?
- Gotuję, synku.
- I będzie się palił dom i psijedzie śtjaź poziajna?
- NIE.
- Dlaciego .?
- IDŹ. OGLĄDAĆ. BAJKĘ.
Nie pękam jednak, jestem czuła, wyrozumiała i dobra, jestem wcieleniem cierpliwości, przytulam i ukochuję, skracam dystans i wprowadzam zabawne, familijne żarciki, wszak trzeba być blisko z maleństwem. WTEM! łaskocząc Małą Szop:
- Kto jest rudą wiewiórką?
- Ty.
- ...
Jestem, fakt, ale żeby tak zaraz?
I kiedy już, już myślisz sobie, że oto potomstwo dojrzało, wykazuje empatię i zrozumienie, że kuma już, jak czasem jest, cóż, NIEŁATWO - dostajesz między oczy.
Jasiek, na widok mnie, wracającej z zakupów:
- Mama chyba musi się napić...
- Tak synku, to niezły pomysł - mówię z wdzięcznością.
- ... płynu do płukania?
- Nie, synku. Raczej nie.
Nie ma jednak czasu na lizanie ran, gdyż szlachetna sztuka manipulacji jest, jak widać dziedziczna i kwitnie:
- Maju, jestem zła, że pomalowaliście krzesło.
- Kocham cię, mamusiu. I Jasiek też cię kocha.
Fak.
Brzydkie słowa cisną się czasem na usta omal niepowstrzymaną falą, zwłaszcza tam, gdzie nie powinny, zwłaszcza w miejscach publicznych, zwłaszcza, kiedy jesteś zaskoczony wiedzą, której jako żywo (jeszcze) nie dystrybuowałeś:
- Synu, nie poszłem , tylko poszedłem, na boga ojca!
- PSIECIEŚ NIE MA BOGA OJCA!! !
...och, fak.
Na szczęście potomstwo robi się coraz bardziej kreatywne, co daje chwilę oddechu, w przerwach między haustami grozy, rzecz jasna:
- Jasiek, co robisz? - zapytałam obserwując syna, zarzucającego apaszkę na szyję siostry.
- Pjowadzę moje źwiezię na śmyczy - rzekł. I odszedł. Pjowadząc.
Jest taki zdolny, mój mały cherubinek!
- Mamo, zobacz, co najisowałem na piasku!
Podchodzę.
- Ślicznie, kochanie! To króliczek, prawda?
Ciężkie spojrzenie.
- Nie. To urządzenie ejektjiczne!
Gafka. Cóż, zemsta nadejdzie wkrótce.
- Jesteś bardzo mądrym chłopcem, synku.
- A ty jesteś bajdzio ziabawna, hehe.
Matka subwokalizuje: Kujwa .
Czasem mogę popatrzeć zza węgła, jak cała energia - zamiast w moją stronę - zostaje skierowana w stronę istoty najbliższej. Tak było, gdy Jan Zabawny celnym machnięciem łapki odrzucił bliźniaczkę pod przeciwległą ścianę, a następnie pomógł jej wstać, z troską pytając:
- Nic ci się nie stało?
- Nie, Jasiu - odrzekła Majeczka, pozbierała się i dała mu w łeb.
Nie jest to oczywiście jedyna chwila oddechu, nieocenione usługi oddaje placówka, freblówka, ochronka, która ma jednak ten podstępny zwyczaj, że oferuje atrakcje niekiedy zbyt atrakcyjne. I wtedy, o siedemnastej, jest mi trochę wstyd.
- Mamusia! A po co psiśłaś?
- Żeby was zabrać do domu.
- Aha. (PAUZA). - Nie, dziękuję, psikro mi.
- ...
Na szczęście zawsze, nieuchronnie, cudownie, łaskawie, bogudzięki, ani o sekundę za wcześnie - nadchodzi noc.
Zza zamkniętych drzwi dziecinnego sączy się przyćmione światło ikeowej lampki oraz dochodzą dźwięki gierek z tabletu i cichych wzajemnych obelg leżących już Małych Szopów - odpowiedniki subtelnego blasku lampki naftowej i szczerej wieczornej modlitwy szeptanej przez dwie złote główki. Kojący wieczór w miłym, mieszczańskim domu.
- Jesteś stołem!
- A ty oknem!
- A ty jesteś głupim stołem!
- Ja wygjałem!
- Nie, ja wygrałam, a ty jesteś brzydkim oknem!
Idę sobie nalać wina.
(OD REDAKCJI: Więcej uroczych pogawędek Małych Szopów znajdziecie TUTAJ )
-
Wieniawa zapiera dech w piersiach swoją kreacją. "Bogini"
-
Zamiast myć naczynia, włóż do pralki. Gąbka rozwiąże jeden problem
-
Ta sukienka to nie tylko eleganckie rozwiązanie, ale przede wszystkim praktyczneMATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Co widzisz na obrazku jako pierwsze? Wykonaj prosty test
-
Ekstrawagancja czy przesada? Kontrowersyjny trend powraca
- Trzy znaki zodiaku są silne psychicznie. Nie boją się wyzwań
- Jak ujędrnić skórę na brzuchu? Zapomnij o drogich zabiegach
- 8-latka nie wróciła po szkole do domu. Od zaginięcia minęło 27 lat
- Sposoby na zatkany odpływ. Wystarczy skorzystać z jednego triku
- Opróżniała zamrażalkę dziadków. Pokazała, co znalazła. "Kapsuła czasu"