Netykieta dla Focha - opracujmy ją razem

W życiu każdej i każdego rednacza internetowego serwisu nadchodzi taki moment, że musi przestać na chwilę się wygłupiać i odpowiedzieć sobie na pytanie: "co dalej?". Mnie ku refleksji popchnęły komentarze pod tekstem Moniki o wysokich facetach, a zwłaszcza, to co napisała jedna z Czytelniczek, że robi nam się tutaj syf. Prawda to, ale liczę że z Waszą pomocą uda się przywrócić ład.

annalongina (pozdrawiamy!) napisała:

Foch był jedynym miejscem w internecie, gdzie czytałam komentarze, bo fajne babki tu wpadały. Ale widzę, że robi się tu syf. Straszny.

Smutne spostrzeżenie - tym smutniejsze, że w pewnym stopniu prawdziwe. Komentarze pod tekstami Moniki, czy Miss Olgu o paździerzowych chłopcach faktycznie były nieładne. Powody są trzy:

- oba wspomniane teksty same w sobie są dość zaczepne w tym sensie, że zamierzenie jednostronne i mogą prowokować ostre reakcje.

- były wystawiane na stronę główną gazeta.pl i sprowadziły użytkowników nieobeznanych z wybitnym poczuciem humoru redaktorek Focha (wybitnym w ich mniemaniu rzecz jasna).

- nie mamy jasnych reguł jakie komentarze zostają, a co wywalamy i często niezbyt dobrze radzimy sobie z właściwą reakcją na komentarz obraźliwy albo tylko bardzo mocno krytyczny.

Pierwsze dwa czynniki pozostaną bez zmian:

- wśród różnych rzeczy, które publikujemy na pewno będą się trafiały teksty bardziej irytujące, prezentujące wyraziste i niekoniecznie popularne zdanie autorki lub, nie bójmy się tego słowa, słabsze. Nie udawajmy: nie codziennie pisze się materiał godzien Pulitzera.

- część naszych materiałów (pytanie, czy akurat te najbardziej zaczepne) będzie obecna poza środowiskiem naturalnym, czyli między innymi na głównej stronie gazety.

Możemy jednak i powinnyśmy zmienić trzeci. To znaczy opracować - najchętniej wspólnie z Wami - jakieś sensowne zasady dotyczące komentarzy. Tego co jest dopuszczalne, a co nie. Bo ogólne zasady netykiety wydają mi się dla Focha za sztywne - skoro np. same niekiedy używamy przekleństw w naszych tekstach (bo uważamy je za usprawiedliwioną formę ekspresji), nie możemy (i nie chcemy) zabraniać tego samego komentującym.

Zawsze zależało nam na tym, żeby Foch był wspólną przestrzenią - miejscem, gdzie wspólnie piszemy różne rzeczy. "My" w tekstach - "Wy" w komentarzach. Tak, jak zapowiadałam w "Fochu powitalnym" :

(...) równie ważne jak nasze teksty będą Wasze komentarze. Także od Was zależy jaki ten nasz foszek codzienny będzie. Ja wierzę, że fajny, babski i szczery.

Uważam, że to się naprawdę udało. Wasze komentarze są dla nas źródłem wsparcia, zadumy, czasem śmiechu albo wzruszenia. Uwielbiamy z Wami dyskutować, cenimy to, że dzielicie się z nami bardzo otwarcie rozmaitymi swoimi sprawami, chcemy mieć z Wami ten bezpośredni kontakt. Większość komentarzy na Fochu jest bardzo wartościowa - czytanie ich to czysta przyjemność, nawet jeśli są krytyczne wobec danego tekstu, czy jakiejś zawartej w nim tezy bądź sformułowania. Czytelniczki Focha to fajne babki, a tych kilku stale komentujących Czytelników - świetni goście.

Szanujemy Wasze zdanie, lubimy gdy nas uczycie czegoś nowego, gdy wytykacie nam błędy i niedociągnięcia - dzięki temu możemy robić jakieś rzeczy lepiej. Dlatego chcę wspólnie z wami opracować zasady fochowej netykiety. Żeby nie robił się tu syf i żeby nadal chciało się czytać komentarze.

Piszcie co Wam najbardziej przeszkadza, czego wam brakuje, jakie macie postulaty i propozycje. A my wspólnie z redaktor Połajewską , która jest starą forumową wyjadaczką, postaramy się to przekuć na spis czytelnych zasad.

I niech Foch będzie z Wami!

Więcej o: