Nie spinaj się bez sensu!
Jestem królewną spiny i wybucham w najmniej adekwatnych sytuacjach. Byle pierdoła potrafi mnie czasami wyprowadzić z równowagi i wtedy rzucam się jak ryba wyciągnięta z wody. Uprzykrza mi to życie. Mało tego, potrafi też uprzykrzyć życie innym, często niewinnym ludziom. Co by nie mówić - nie jestem człowiekiem zen i nigdy nie będę. Jedyne, co mogę, to starać się rozładowywać swoje spiny i powtarzać sobie - weź ty się puknij w głowę, najlepiej młotkiem . Tyle, że to ja sama mam to sobie mówić, a nie ktoś. No tak już mam, że jak jestem w tym podniosłym nastroju "wkurzenia" i usłyszę - "weź się wyluzuj", to mam wtedy ochotę człowiekowi dobrej radzie uciąć głowę przy samej dupie. Ta szlachetna rada działa wtedy na mnie jak płachta na byka. Podejrzewam nawet, że z moich nozdrzy wydobywa się siwy dym, a oczy zmieniają kolor na czerwony.
W testach psychologicznych, które robiono mi na studiach, wyszło, że jestem sangwinikiem, ale coś podejrzewam, że takim na końcu skali, co to już zahacza o choleryka. Jednocześnie wolę zahaczać o choleryka, niż o flegmatyka, bo jak się wszystko w sobie tłumi to w końcu dochodzi do przepalenia styków, a to już nic dobrego. W ogóle to słowo flegmatyk jest brzydkie, tak samo jak legumina. Jak je słyszę to się spinam...
Oto lista moich spin, które tak naprawdę nie mają żadnego znaczenia, a jednak czasami mi towarzyszą.
Używanie wykrzykników, ASAP i innych ozdobników w korespondencji służbowej.
Po pierwsze, nie drzyj na mnie gęby Ty @#$%^& i weź sobie ten ASAP wsadź - to jest pierwsza reakcja jak to widzę. Tak wiem, co oznacza "tak szybko jak to możliwe", ale w polskiej "kulturze biznesowej" (muhahhahahah) bardzo często oznacza to JUŻ, W TEJ CHWILI, TEERAAAZZZZ, ILE MAM NA TO JESZCZE CZEKAĆ?! A co ja niewolnik jestem? Pomyliły ci się czasy kochaneczku. Po drugie, wrzucanie do korespondencji kilku wykrzykników czy znaków zapytania nie podnosi wartości merytorycznej, a jedynie świadczy o tym, że jej autor to świr i praca z nim to męka.
Odpisałam kiedyś na takiego maila:
Chyba klawiatura ci się popsuła, bo cały czas pojawiają się wykrzykniki. Zgłoś to do IT, bo wolę wierzyć, że to sprzęt się popsuł, a nie brak kultury się włączył.
Poskutkowało. Nie było już maili z wykrzyknikami.
Wciskanie się do kolejki lub powolna kasjerka.
No żesz k@@#@%#. Skoro ja stoję, to ty też stój, nie odwalaj chamówy. To przecież AŻ KILKA MINUT więcej, które będę musiała spędzić w tej kolejce i pewnie coś w życiu mnie ominie. Przecież jak jedna osoba wlezie do kolejki, to zaraz pojawi się następna i następna, no bo przecież oni (wpychający się) chodzą całymi grupami i tylko patrzą, gdzie tu się można wepchnąć. To jest ich cel w życiu. A ta powolna kasjerka to co sobie myśli? Że ja mam całe życie na stanie i czekanie na zeskanowanie tych głupich kodów. JA BYM TO ZROBIŁA SZYBCIEJ.
Brak szybkiej odpowiedzi na SMS lub oddzwonienie.
No dramat po prostu. Ja tu czekam jak na szpilkach, a ty nie raczysz mi odpowiedzieć. Czy coś ci się stało? A może JUŻ MNIE NIE KOCHASZ? Bardziej prawdopodobne jest to, że ktoś nie usłyszał dźwięku dzwonka lub smsa, a może nawet jest właśnie na jakimś ważnym spotkaniu. Jest jeszcze oczywiście ta opcja, że naprawdę nie ma ochoty teraz na kontakt ze mną i cóż, trzeba to po prostu przeżyć.
Odmawianie spotkania z przyjaciółmi.
Akurat boli mnie głowa, jestem zmęczona, zabiegana i ostatnie na co mam ochotę to spotykać się z ludźmi. Tyle, że to nie są przypadkowi ludzie, ale przyjaciele. Spina polega na tym, że mam wrażenie olewania ich, co jest irracjonalne i niemądre. Przyjaciele wiedzą, że można mieć gorszy dzień, czy zły nastrój i nie rozliczają spotkań, więc w czym problem? Przecież jeżeli pójdę na spotkanie zmęczona i niemrawa to towarzysz ze mnie jest żaden. Lepiej odpocząć i spotkać się w terminie, który będzie dla wszystkich dogodny.
Niektóre komentarze na Fochu.
Bez komentarzy od czytelników istnienie Focha w zasadzie nie miałoby sensu. Skoro mamy rozmawiać na różne tematy to rozmawiajmy. No i tutaj zaczyna się problem. Staramy się z redakcją utrzymać to miejsce w należytym porządku i poszanowaniu dla drugiego człowieka, ale nie zawsze nam się to udaje. Stali czytelnicy wiedzą, że nie tolerujemy personalnych wycieczek. Kilka razy wyprosiliśmy kogoś, kto nagminnie łamał te zasady i był, delikatnie mówiąc, niegrzeczny. I to jest właśnie moment spiny - przynajmniej z mojej strony. Zastanawiam się, czy odpuścić i olać osobę, która mnie atakuje, czy coś jej odpisać. Różnie to bywa, ale jedno się nie zmienia. Ja czytam wszystkie komentarze pod moimi tekstami i niektóre są naprawdę przykre, a wręcz okrutne. I wiem, że one mają takie właśnie być. Okrucieństwo ma mnie zaboleć, ma mi dopiec i czasami to się komuś udaje. Miewam gorsze chwile, a wtedy inwektywy potrafią popsuć mi humor. Częściej jednak po prostu w myślach życzę autorowi ropiejących wrzodów na częściach intymnych.
Skoro już wiecie, co ja uważam za niepotrzebną spinkę, która potrafi mi czasami popsuć humor, ulżyjcie sobie i powiedzcie, co was czasami bezsensownie irytuje. Ach, za wszystkie dobre rady podziękuję, a już szczególnie za te związane z pójściem na terapię.
-
42-latek i jego pies zachwycili w "Mam talent". Wzruszyli jury do łez
-
Zapomnij o szortach, teraz nosimy jortsy. Jak wyglądają najmodniejsze spodenki na lato 2023?
-
Dzień dziecka powinien być każdego dnia. Jak okazywać wsparcie dzieciom na co dzień, nie tylko od święta?MATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Najlepszy nawóz do borówki. Nie zapłacisz ani grosza
-
Kiedy przycinać piwonie? Pamiętaj o jednej zasadzie, a pięknie zakwitną
- Namiotnik jabłoniowy. Oprysk z jednego produktu uratuje twoje uprawy. Wystarczą dwa składniki
- Stylista gwiazd zdradza, jak kupować spodnie przez internet. "Nie warto przykładać wagi do rozmiaru"
- Ewa Farna w dżinsowej marynarce. Wygląda jak "bogini"
- Najpiękniejszy wzór sukienek na lato 2023 zwala z nóg! Jego rodowód? Prosto ze słonecznej Grecji
- Stewardesa odpowiedziała na pytania podróżnych. Wyróżniła 7 częstych