10 powodów, by nadal kochać Bonda

"Spectre", nowa odsłona przygód Jamesa Bonda, zawodzi. Po "Skyfall", jednej z najbardziej mrocznych części serii, jest krokiem w tył. Nie warto jednak kopać leżącego i kąsać tam, gdzie najłatwiej. Oto lista powodów, dla których można pokochać i tego nowego Bonda.

MAT PRASOWE

Q (Ben Whishaw). Chudy nerd w rogowych oprawkach, genialny wynalazca i kwatermistrz MI6, którego znamy od "Skyfall" . Staromodnym i zagorzałym fanom Bonda mogło się przez pewien czas wydawać, że nikt nie zastąpi jedynego właściwego, kultowego Q (Desmond Llewelyn), ale "Spectre" udowadnia, że Whishaw był strzałem w dziesiątkę. Do Q należą najzabawniejsze sceny i potyczki słowne z Jamesem. Szczególnie polecam Waszej uwadze moment, kiedy Q śmieje się z własnego dowcipu i zamawia zdrowego shake'a dla Bonda.

Lokalizacje. Twórcy bondowskiej serii od zawsze zabierają nas w miejsca, które zapierają dech w piersiach. W przypadku "Spectre" osiągają kolejny poziom maestrii. Pamiętajcie "Skyfall" i scenę, w której Bond wpływa nocą do Makao? Albo jedzie z M. przez szkockie góry? Takich momentów w "Spectre" będzie kilka. Od czasów "Wielkiego piękna" Wieczne Miasto nie wyglądało tak zjawiskowo, a luksusowe kliniki wysoko w górach w Szwajcarii jeszcze nigdy nie były tak designerskie i nie miały takich widoków. Dla lubiących bardziej południowe lokalizacje twórcy Bonda mają Meksyk i Tanger.

Ubrania. Skrojone tak, że wyglądają jak druga skóra. Podczas dyskusji po filmie jedna z moich błyskotliwych koleżanek stwierdziła z przekąsem - ten film to ruszające się reklamy z Vouge'a ! Ale w końcu wszyscy kochamy patrzeć na ładne obrazki i raz na jakiś czas kartkować luksusowe magazyny.

Samochody. A właściwie jeden - Aston Martin. Dla niżej podpisanej standardową odpowiedzią na odwieczne pytanie "jaki to był samochód?" jest opis koloru. Ten Aston Martin wywołuje jednak niezdrowe emocje i z największych dyletantek w kilka sekund zrobi, za przeproszeniem, blachary. Jak to mruczy, jak to jeździ, jak to wygląda. Jeździłabym.

 

Duma narodowa. Żaden z tego news, ale warto przypomnieć, że jednym z operatorów w nowym Bondzie jest Polak, Łukasz Bielan . Dla Pań, które pozostają obojętne na fakt, że Polak robi zdjęcia do takich filmów jak "Spectre", "Transformers" , "Ocalony", "Życie Pi" , "Niepamięć" i "Kraina jutra" , pracuje z absolutnie największymi. Polecam także wrzucenie Łukasza Bielana w Google. I zobaczenie jak Łukasz Bielan wygląda.

Zdjęcia Hoyte Van Hoytema . Geniusz Roger Deakins wycofał się z pracy przy "Spectre", ale twórcy filmu nie mogli znaleźć lepszego zastępstwa niż Hoyte. Jeżeli zachwycały Was zdjęcia do takich filmów jak "Fighter" , "Ona" czy "Interstellar" to przed Wami dwie i pół godziny estetycznej uczty.

Najdroższy Bond w historii. Na kim nie robią wrażenia rekordy i prawie 300 milionów dolarów? Po otwierającej film sekwencji w Meksyku nie będziecie już mieli cienia wątpliwości na co poszły te miliony monet.

Angielskie wychowanie i humor. Znamy to z każdego dobrego filmu z Wysp, ale mnie rozkłada na łopatki za każdym razem. Angielska kurtuazja, która powoduje, że nawet kiedy mury się walą, a świat płonie zapoznania dwóch osób trzeba dokonać zgodnie ze wszystkimi zasadami etykiety.

Play it (again), Sam. Twórcy "Spectre" działają według starej, dobrej zasady, że wszyscy najbardziej kochamy te piosenki, które najlepiej znamy. Ogarnia Was nostalgia za starymi Bondami, gdzie świat był czarno-biały? "Spectre" jest jak długi hołd złożony Bondom z Connerym i Moorem. Lubicie Christopha Waltz grającego Christopha Waltza, a tak dokładnie Hansa Landę, czyli jego postać z "Bękartów wojny" ? To też znajdzie dla siebie coś miłego. Sprawdzone patenty są najprostsze. I czasami najlepsze.

Daniel Craig. Możemy się śmiać z tego, że wygląda jak poczciwy Waldek, a on może opowiadać o tym, że ma dość tego szowinisty, mizogina i prędzej podetnie sobie nadgarstki niż zagra Agenta 007 po raz kolejny. Ale wszyscy razem doskonale wiemy, że to najlepszy Bond od czasów Seana Connery'ego. Perfekcyjny i doskonale ukształtowany kawał mięśni, który bez mrugnięcia okiem zabije w obronie swojej kobiety jednocześnie rzucając doskonały dowcip. Bond Craiga to tez przede wszystkim zły chłopiec, którego ciemna dusza jest o wiele ciemniejsza niż posiadanie licencji na zabijanie i uwodzenie tuzina niewiast. Bond Craiga jest mroczny. I nieobliczalny. A czy nie takich złych chłopaków lubimy najbardziej?

Irmina Dąbrowska

 

Irmina Dąbrowska - w pracy zajmuje się oglądaniem seriali i kina artystycznego oraz jeżdżeniem na festiwale filmowe. Po pracy czyta książki i rozmawia o nich z koleżankami i kolegami z Mokotowskiego Dyskusyjnego Klubu Książki i Warszawa Czyta. Kocha pieseły, liseły, piękne góry, brzydkie miasta i podróże.

Więcej o: