Ranking składa się z trzech dziesiątek - złotej, srebrnej oraz brązowej i obejmuje głównie blogi tzw. komercyjne to znaczy te, które na siebie zarabiają. Co roku (Kominek ogłosił swój ranking już po raz siódmy) skład i kolejność budzi pewne emocje (zawsze ktoś się obrazi, wiadomo), ale bez przesady.
www.kominek.in
Większość wymienionych blogów, to rzeczywiście rozpoznawalne marki, jak mój ulubiony Mr Vintage , czy Hatalska . Drobne kontrowersje budzi fakt umieszczenia na liście Spidersweb czy Antyweb , które są już pełną gębą serwisami i etap bycia blogiem mają dawno za sobą. Kolejną wątpliwość powoduje brak bloga Kasi Tusk, która co by nie mówić i jakiej by nie mieć opinii na temat Make Life Easier jest znana, rozpoznawalna i cholernie wpływowa. Wyjaśnienia Kominka dlaczego pomija pannę premierównę są mało przekonujące, już bym wolała, by powiedział coś w swoim stylu (tzn. w swoim starym stylu, nim stał się blogowym Księciem Przychodów i poskromił swój seksistowski jęzor), że głupia jak dzwon, lub brzydka:
Jeśli nie wiecie, kto to jest bloger z krwi i kości, to też pan Tomasz umie wyjaśnić, opisując jedną z pozycji swojego rankingu takimi słowy:
Sztamę oczywiście należy trzymać z Kominkiem, to jest jasna rzecz, a "kreowanie opinii" jako czynność niejako mechaniczna bardzo mi się podoba. Daję lajka!
Ale prawdziwa afera tym razem rozpętała się, gdy jeden z blogerów - Tobiasz Kujawa oświadczył, że nie życzy sobie być w tym wspaniałym rankingu - gwoli ścisłości nie wszedł do głównej trzydziestki, ale otrzymał tytuł Nadziei Roku. Autor modowego bloga Freestylevoguing.com nie chce jednak być nadzieją Kominka:
Abstrahując od samego bloga pana Kujawy (nie znam się, nic nie rozumiem) muszę przyznać, że podoba mi się jego postawa i przemawia do mnie podana argumentacja. Opinię wykreował jak ta lala, bloger w krwi kości - niewątpliwie. Odpowiedź Kominka udzielona Wirtualnym Mediom też jest klasą samą w sobie:
Och, niech mi ktoś jeszcze powie, że foch to damska specjalność... Obaj panowie wspięli się na wyżyny tej szlachetnej sztuki. FOCH! na wieki!
freestylevoguing.com
Medialną wrzawkę zamknął Sylwester Wardęga - najpopularniejszy obecnie polski "jutuber" (na pewno widzieliście jak w stroju Gandalfa zatrzymuje tramwaj - jeśli nie, to zobaczcie koniecznie !), który pojechał pięknym, raperskim dissem:
Nie sposób nie przyznać racji, a i metoda wzbudzania respektu na walącego się w pierś King Konga też przypada mi do gustu. Trochę czekam na rap Kominka w tym beefie. Może przy okazji przebierze się za Oko Saurona? Proooszę!
Gandalf na torach fot. youtube.com
fot. youtube.com
Co do wpływu blogerów na cokolwiek - ten istnieje. I w ostatnim tygodniu także dał się zaobserwować, aczkolwiek rzecz rozegrała się w rejonach odległych od Kominka o całe lata świetlne. Mateusz Skutnik, znakomity autor komiksów, na swoim blogu rozpętał aferę o polską wersję animacji "Robaczki z zaginionej doliny" , pięknego NIEMEGO filmu, do którego polski dystrybutor wprowadził samowolnie i bez wiedzy twórców filmu dodatkową narrację z offu (sic!). Rzecz kuriozalna i niebywała, ale z happy endem : na skutek interwencji polskiego blogera twórcy filmu wymogli wycofanie z polskich kin "poprawionej" wersji filmu i przywrócenie oryginalnej. Mateuszu, podziw i szacunek! OCH! Jaka to piękna i krzepiąca historia!
www.mateuszskutnik.com
PS. Na deser zaś polecam blożka, który skradł moje serce ostatnio. Moja dziewczyna czyta blogi z uroczym hasłem "Blogerki zniszczyły mi życie" . Zupełnie niewpływowy, ale uroczy.