"Dobrze żarło, ale zdechło" - przepraszam za kolokwializm, ale pasuje on IDEALNIE do mojej przygody z włosomaniactwem. Po etapie zachwytu nad miękkimi, nawilżonymi włosami, które po raz pierwszy w moim życiu bez trwałej ondulacji uniosły się u nasady i zaczęły się układać, przyszedł czas na wielki zawód. Moje włosy zaczęły się przetłuszczać. Zamiast myć je co dwa, trzy dni, musiałam myć je codziennie. I w tym momencie strzeliłam focha na włosomaniactwo. Jak się później okazało - niesłusznie.
Spróbuję zacząć od początku, co nie będzie łatwe, bo temat przetłuszczających się włosów to temat rzeka. Włosy przetłuszczają się z różną intensywnością. Moje są nieświeże po około dwudziestu czterech godzinach. Ale jeśli się bardzo uprę i użyję środków pomocniczych (o których napiszę później), to włosy będą wyglądały estetycznie przez kolejnych dwanaście, a nawet trzydzieści sześć godzin.
Tymczasem są włosy, które zaczynają wyglądać nieświeżo już w ciągu kilku godzin po myciu. Jeśli szybko przetłuszczające się włosy idą w parze z problemami z cerą, to warto porozmawiać o tym z endokrynologiem, dermatologiem lub ginekologiem i wykonać badania hormonów. Problem może mieć nieco inną, niż "kosmetyczną", naturę. Zdarza się, że cera jest bez zarzutu, za to na skalpie, w ciągu kilku godzin po myciu, zbiera się gruba warstwa łoju. Czasami dodatkowo pojawia się łupież, a włosy wypadają obficie - w takim przypadku również należy udać się do lekarza, a nie do drogerii.
Jeśli natomiast problem dotyczy samych włosów i nie wiąże się z innymi przykrymi lub niepokojącymi dolegliwościami, jego źródłem mogą być źle dobrane kosmetyki - zbyt mocny (zawierający SLS) szampon, szampon czy odżywka zawierająca silikony. Chociaż sama bardzo lubię wygładzające i zabezpieczające działanie silikonów, musiałam z nich zrezygnować, ponieważ nadmiernie obciążały moje delikatne, cienkie włosy. W konsekwencji, krótko po myciu, włosy dzieliły się na strąki i fryzura wyglądała nieświeżo. Może ten problem dotyczy także was?
Jak często myjesz włosy, aby wyglądały świeżo? (fot. Pexels.com CC0) Jak często myjesz włosy, aby wyglądały świeżo? (fot. Pexels.com CC0)
Jak często myjesz włosy, aby wyglądały świeżo? (fot. Pexels.com CC0)
Pewnie przeanalizowałyście już sytuację i wiecie, czy potrzebujecie porad medycznych, czy kosmetycznych. Medycznych nie udzielam. Kosmetycznymi chętnie się podzielę.
Istnieje pogląd, że zbyt częste mycie włosów (czyli codzienne), wpływa na ich szybsze przetłuszczanie. Pogląd ten ma chyba tyle samo zwolenników, co przeciwników. Przeciwnicy twierdzą, że jeśli włosy myje się łagodnym szamponem (bez SLS i SLES), to można myć je codziennie i nie będzie to wpływało na szybkość przetłuszczania. Zwolennicy natomiast sięgają po rozmaite metody mające przedłużyć świeżość włosów po to, aby nie musieć myć ich codziennie. Jeśli chcecie sprawdzić, czy odkładanie w czasie mycia włosów spowoduje, że będą się one przetłuszczały rzadziej, powinnyście zapoznać się z metodami przedłużania ich świeżości. A są wśród nich następujące:
- nałożenie na nasadę włosów PIANY UBITEJ Z BIAŁEK (po wyschnięciu włosów należy wyczesać ją grzebieniem bądź szczotką);
- nałożenie na włosy sypkiego PUDRU (tylko nie dajcie się namówić na pudrowanie skalpu pudrem bambusowym - mocno wysusza i może pobudzać nadmierną produkcję łoju);
- użycie SUCHEGO SZAMPONU ;
- wtarcie w skalp WCIERKI (Jantar Faromony nie tylko przyspiesza wzrost włosów ale także świetnie je odświeża).
Nie bardzo wierzę w metodę polegającą na odsuwaniu w czasie mycia włosów (co w konsekwencji, po kilku miesiącach ma zaowocować wolniejszym przetłuszczaniem). Wierzę natomiast w dobranie właściwych produktów pielęgnacyjnych. Jeśli zatem chcecie się zmierzyć z dopasowaniem pielęgnacji do swoich potrzeb zacznijcie od bardzo dokładnego oczyszczenia skóry głowy i włosów.
Oczyszczajcie skórę głowy i włosy delikatnie ale dokładnie. Do zmycia nadbudowanych na włosach silikonów (które, jak w moim przypadku, często powodują efekt nieświeżej fryzury), użyjcie szamponu z SLES (po czym odstawcie go na półkę i używajcie nie częściej niż raz na tydzień lub raz na dwa tygodnie). Wykonajcie peeling skóry głowy. Od tej pory myjcie głowę delikatnym szamponem nie zawierającym SLES ani SLS, ale od czasu do czasu (raz na siedem, raz na czternaście dni) umyjcie ją szamponem z SLES.
Produkty pielęgnacyjne do włosów znajdziesz na Avanti24.pl!
Jaki szampon do włosów przetłuszczających się?
Produkty do mycia głowy, które warto wypróbować, jeśli wasze włosy nadmiernie się przetłuszczają, to: Czarne Mydło Detoks Natura Siberica, Czarne Mydło Babuszki Agafii, Seboradin Niger szampon - kuracja do włosów przetłuszczających się i skłonnych do wypadania, Mydlnica lekarska szampon ziołowy do włosów tłustych Fitomed.
Nawilżajcie skórę głowy i włosy . Kiedy moje włosy zaczęły zbyt szybko się przetłuszczać, moja pierwsza, zupełnie irracjonalna myśl była taka, że muszę przestać używać odżywek, masek, a już w szczególności zrezygnować z nakładania na włosy oliwy z oliwek (chociaż moje włosy ewidentnie potrzebowały nawilżenia) - bo to na pewno wszystko przez nie! Oczywiście, nic bardziej mylnego. Podobnie jak w przypadku cery, tak i w przypadku skóry głowy - im bardziej skóra przesuszona, tym więcej łoju produkuje. W sprzedaży są odżywki dedykowane przetłuszczającym się włosom, które zarówno nawilżają, regenerują, jak i regulują produkcję łoju. Jeśli jednak wasze włosy domagają się bardziej treściwych odżywek lub wręcz silikonów, to starajcie się pomijać przy ich aplikacji nasadę włosów i skórę głowy. Nanoście tego typu produkty "od ucha w dół". Wszelkie bogate maski i odżywki nakładajcie na włosy na pół godziny przed myciem.
Maski i odżywki polecane do włosów przetłuszczających się to:
* Rosyjski Balsam na kwiatowym propolisie Babuszki Agafii,
* Odżywka z miętą i wrzosem Naturia Joanna,
* Odżywka z pokrzywą i zieloną herbatą Naturia Joanna,
* Woda ułatwiająca rozczesywanie Yves Rocher,
* Intensywnie regenerująca maseczka do włosów przetłuszczających się L'Biotica Biovax,
* Kremowa maska z glinką i otrębami do tłustych włosów Babuszki Agafii.
Moi sprzymierzeńcy w dbaniu o piękne włosy (fot. Marta Lewin) Moi sprzymierzeńcy w dbaniu o piękne włosy (fot. Marta Lewin)
Moi sprzymierzeńcy w dbaniu o piękne włosy (fot. Marta Lewin)
Płuczcie włosy płukankami. Przepisów na płukanki do przetłuszczających się włosów jest bardzo dużo. Możecie zresztą tworzyć swoje autorskie mieszanki. Ważne, aby wiedzieć jakie zioła i wyciągi roślinne regulują wydzielanie łoju. A są wśród nich: lawenda, mięta, rumianek, szałwia, zielona herbata, sok z cytryny, ocet jabłkowy . Oczywiście, zioła należy zaparzyć i pozostawić na kilkanaście minut, aby wywar naciągnął. Następnie można dodać do niego octu jabłkowego i soku z cytryny. Oto przepis: zmieszajcie po jednej łyżce rumianku, lawendy i szałwii, zalejcie dwiema szklankami wrzątku i pozostawcie na dwadzieścia minut, po tym czasie dodajcie dwie łyżki octu jabłkowego i tak przygotowanym wywarem spłuczcie umyte włosy. Nie chcecie parzyć ziół? Proszę bardzo, zróbcie płukankę z soku z cytryny: do czterech szklanek wody dodajcie po dwie łyżki soku z cytryny i octu jabłkowego. Szybko, prosto, skutecznie. A jak pięknie później lśnią włosy...
Wcierajcie wcierki. Testując przeróżne wcierki zauważyłam, że doskonale odświeżają one włosy. I nie mówię tu wcale o produktach, które mają z zasady przeciwdziałać nadmiernemu wydzielaniu łoju, ale na przykład o popularnej wcierce przyspieszającej porost włosów Jantar. Wtarcie jej w moje włosy daje efekt zbliżony do zastosowania suchego szamponu. Jeszcze lepszy efekt przynosi regularne stosowanie Kuracji wzmacniającej włosy Rzepa Joanna . Włosomaniaczki polecają także stosowanie Wody Brzozowej.
Nie przegrzewajcie głowy. Łatwo powiedzieć (po upalnym lecie i na początku sezonu czapkowego). Nie chcę was jednak namawiać do rezygnowania z czapek, a jedynie do mycia głowy letnią wodą, suszenia zimnym nawiewem i do zrezygnowania z noszenia ręcznikowego turbanu po myciu.
Ampułki do włosów bez tajemnic
Jestem ciekawa, jak wy radzicie sobie z nadmiernie przetłuszczającymi się włosami. I jakich produktów do pielęgnacji używacie?
Zobacz wideo: Czy wiecie, że mamy tyle samo włosów co szympansy?
