Wszechobecność mediów społecznościowych sprawia, że każdy z nas może poczuć się jak gwiazda: pochwalić się sukcesem lub zwykłą miłą chwilą i jeszcze dodatkowo ucieszyć się lajkami i komentarzami. I nie ma w tym nic złego, jeśli przestrzega się kilku reguł. Inaczej można sobie poważnie zaszkodzić lub (tylko i aż) ośmieszyć.
1. Zasada ograniczonego zaufania
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że mało kto ma wśród znajomych tylko zaufane osoby. Dlatego naprawdę nierozsądnym pomysłem jest wrzucanie zdjęć, które zdradzają zbyt wiele informacji na Twój temat. Właśnie odebrałeś prawo jazdy? Świetnie, ale wrzucanie zdjęcia takiego dokumentu jest wręcz proszeniem się o to, żeby ktoś z jego pomocą np. wypożyczył samochód. Oczywiście nie on będzie za to płacił, tylko frajer, który chciał się pochwalić prawkiem...
Nie wspominając już o takich dokumentach jak dowód osobisty lub karta płatnicza. Chyba wszyscy słyszeli o blogerze, który w ramach eksperymentu opublikował zdjęcie swojej karty płatniczej i już po 5 minutach został okradziony.
2. Selfie z siłowni
To fantastyczne, że wreszcie wzięliśmy się za siebie i ćwiczymy. Lepiej późno, niż później, prawda? Ale trudno wyglądać na wiarygodnego sportowca, jeśli każdy wypad na siłownię dokumentujemy odpowiednio ustawionym selfie w pełnym makijażu i stylowym stroju. Wyrazy podziwu lub zazdrości znajomych pod zdjęciem na pewno potrafią zmotywować, ale za trzecim razem wszyscy będą już pewni, że masz swoją kondycje i zdrowie w głębokim poważaniu i zwyczajnie się popisujesz.
3. W toalecie
Zawsze były i będą szczytem obciachu. Ale ludzie i tak to robią! To niepojęte, że ktoś naprawdę uważa, że brudne lustro, kafelki z epoki szczęśliwie minionej i sedes w tle są odpowiednią aranżacją do zdjęć. Litości!
4. Romantyczne zdjęcia z nowym ukochanym
Miłość jest piękna, to fakt. I Twój nowy/a chłopak/dziewczyna to najwspanialsza istota, jaką ziemia miała szczęście na sobie nosić, to też prawda. Ale miej odrobinę litości dla swoich znajomych i nie zalewaj ich milionem romantycznych, całuśny zdjęć. Pierwsze zdjęcie było wystarczająco piękne i urocze, wystarczy.
5. Scena zaręczyn
Ludzie dzielą się na tych, którzy chcą mieć zaręczyny maksymalnie intymne i ciche, tych, którzy chcą je świętować z całym światem...no i tych, którzy wcale ich nie chcą. Pierwsza i trzecia grupa nie mają problemu. Druga musi pamiętać o jednej rzeczy. Wszyscy wiemy, że najpierw były zaręczyny, a potem było zdjęcie. Nie ma siły, żeby było inaczej, chyba że narzeczony postanowił zadać swoje pytanie na stadionie w czasie meczu. A jeśli było inaczej, to odgrywanie zaręczyn na rzecz zdjęcia jest po prostu sztuczne i śmieszne.
6. Jedzenie
Jestem człowiekiem, który cieszy się jak dziecko, kiedy naleśniki wyjdą, więc całkowicie rozumiem potrzebę pochwalenia się przegrzebkami w sosie borowikowym. Ale jeśli nie jesteś kucharzem lub celebrytą, to daj spokój. Twoimi posiłkami interesuje się wyłącznie babcia, bo ostatnio mizernie wyglądasz. Zamiast męczyć znajomych, zapisz się do jakiejś grupy zapalonych kucharzy, jest ich sporo na Facebooku.
7. Artystyczny bałagan w pokoju
...jest artystyczny tylko do Ciebie. Dla reszty ludzkości to po prostu bałagan, który z definicji estetyczny nie jest.
8. Imprezy
Bywają zdjęcia z imprez, na których wszyscy są pięknie uśmiechnięci, fotograf ma pewną rękę, a wokół nie walają się puste butelki. Bywają, bo jednak większość imprez wygląda trochę inaczej, a na zdjęciach prezentuje się jeszcze gorzej. Twój wybór, ale nie dziw się później rekruterowi, że nie chce zatrudnić kogoś, kto publicznie chwali się tym, jak bardzo się zniszczył w ostatni piąteczek.
9. Dzieci
Jeśli chodzi o dzieci, to dla ich bezpieczeństwa nie powinniśmy publikować ich zdjęć. Poza tym chyba każdy by się zdenerwował na wieść o tym, że kochani rodzice wrzucili na fb jego zdjęcie na nocniku lub w kąpieli. To zwyczajnie niesmaczne.
10. Zwierzęta
Są piękne, fotogeniczne, a ich widok poprawia humor. Ale ważny jest umiar. Spamowanie znajomych Mruczkiem skończy się tym, że zablokują posty od Ciebie i szczerze znienawidzą Twojego futrzaka.
